ŁKS gromi w Szepietowie
Piłkarze Łomżyńskiego Klubu Sportowego 1926 awansowali do ćwierćfinału Okręgowego Pucharu Polski. W środowe popołudnie zespół trenera Krzysztofa Ogrodzińskiego aż 5:1 pokonał na wyjeździe IV-ligową Spartę 1951 Szepietowo.
W odróżnieniu od poprzednich meczów pucharowych ełkaesiacy przystąpili do starcia ze Spartą w silnym zestawieniu. W meczowej kadrze zabrakło tylko kontuzjowanego Brazylijczyka Melao i odpoczywającego Rafała Maćkowskiego - Po trzech porażkach z rzędu w lidze chcieliśmy się w tym spotkaniu odbudować oraz przygotować zespół taktycznie do sobotniego pojedynku ligowego z Sokołem Ostróda - tłumaczy Ogrodziński. Mimo mocnej jedenastki wystawionej przez szkoleniowca ŁKS-u wynik niespodziewanie otworzyli gospodarze. W 7. minucie Spartę na prowadzenie wyprowadził Emil Gołaszewski. Przyjezdni po stracie gola bardzo szybko ruszyli do ofensywy. W ciągu kilku minut stworzyli sobie trzy znakomite okazje strzeleckie, ale we wszystkich przypadkach Michał Sadowski nie zdołał umieścić piłki w bramce. W 21. minucie od wyrównania doprowadził za to Marcin Świderski pokonując golkipera Sparty strzałem zza linii pola karnego. Dwanaście minut później było już 2:1 dla gości. Po podaniu Michała Kaputa w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Marek Kaliszewski i z zimną krwią ją wykorzystał. Od końca pierwszej połowy ełkaesiacy spokojnie kontrolowali wydarzenia na boisku, ale mimo kilku szans schodzili na przerwę z przewagą tylko jednego gola.
Po zmianie stron przewaga zawodników ŁKS-u była jeszcze bardziej wyraźna. Owocem tego były trzy kolejne trafienia. W 63. minucie po podaniu Damiana Gałązki piłkę do bramki z bliska skierował Rafał Grabowski. W 70. minucie efektownym szczupakiem popisał się Gałązka wykorzystując dośrodkowanie Kaputa. Na 5:1 wynik ustalił wprowadzony po przerwie Michał Tarnowski, który w 73. minucie wykorzystał sytuacje sam na sam z bramkarzem. Trzeba podkreślić, że zwycięstwo biało-czerwonych powinno być zdecydowanie wyższe, gdyż mimo strzelenia pięciu bramek zmarnowali oni mnóstwo innych znakomitych okazji.
- Cieszę się z tego, że udało nam się odbudować psychicznie i teraz jesteśmy w lepszych nastrojach przed meczem z Sokołem. Niestety mimo wysokiego zwycięstwa jestem trochę niezadowolony ze słabej skuteczności moich zawodników. Mając tak dużą przewagę w tym spotkaniu powinniśmy strzelić przynajmniej 10 bramek - mówi trener Ogrodziński.
Oprócz ŁKS-u do ćwierćfinału Pucharu Polski na szczeblu wojewódzkim awansowały także drużyny Olimpii Zambrów, Tura Bielsk Podlaski (obie III liga), Ruchu Wysokie Mazowieckie, KS Michałowo, KS Wasilków, Promienia Mońki i Wigier II Suwałki (wszystkie IV liga). Mecze tej fazy odbędą się jednak dopiero na wiosnę.
is