Dwójka ma nowego trenera
Janusz Świętoń dołączył do sztabu szkoleniowego beniaminka I ligi piłki ręcznej kobiet, GUKS-u Dwójka Łomża. Pochodzący ze Staszowa doświadczony trener będzie prowadzić łomżyński zespół wspólnie ze Stanisławem Niedbałą i Anetą Zadrogą.
- W klubach pierwszoligowych jest wymóg, żeby była zatrudniona osoba, która posiada licencję trenerską A. Ja takowej nie mam, a że znam Janusza bardzo długo to szybko doszliśmy do porozumienia - tłumaczy Niedbała. Według wieloletniego szkoleniowca Dwójki Świętoń mógł pracować w Łomży już w ubiegłym sezonie, ale wtedy miał zbyt dużo obowiązków związanych z pracą w Polskim Związki Piłki Ręcznej - Bez wątpienia do bardzo doświadczony trener. W swojej karierze klubowej pracował głównie z drużynami juniorskimi, ale ma też na koncie prowadzenie campów młodzieżowych reprezentacji Polski. Spod jego skrzydeł wyszło także sporo zawodniczek, które grają teraz w Ekstraklasie i I lidze, a nawet w kadrze naszego kraju. Myślę więc, że teraz przy potrojonej sile trenerskiej nasza drużyna będzie funkcjonowała bardziej profesjonalnie, co przełoży się zarówno na rozwój indywidualny poszczególnych zawodniczek jak i wyniki w lidze - mówi trener Niedbała. Pochodzący ze Staszowa Świętoń po raz pierwszy spotkał się z nowym zespołem na zgrupowaniu w Olecku, a w miniony weekend poprowadził już GUKS w dwóch meczach sparingowych. W Warszawie łomżanki zmierzyły się z miejscowymi ekipami WKPR Wesoła oraz AZS AWF, które w nadchodzącym sezonie grały będą w drugiej grupie I ligi - Były to dla nas bardzo wartościowe sprawdziany. Mecz z Wesołą wygraliśmy dość pewnie 23:20, ale wynik powinien być wyższy. Cieszę się, bo ten zespół, który przed sezonem jeszcze się wzmocnił, udało nam się pokonać po raz pierwszy. Starcie z AZS-em rozpoczęło się pół godziny po pierwszym spotkaniu i niestety w jego drugiej połowie dziewczynom zabrakło już sił. Ostatecznie ten pojedynek przegraliśmy 25:32 - relacjonuje Stanisław Niedbała - Założeniem na oba mecze było przede wszystkim to, żeby pograły wszystkie dziewczyny. Próbowaliśmy też nowych zagrywek w ataku i nie zawsze one nam wychodziły, co doświadczone rywalki skrzętnie wykorzystywały. Myślę jednak, że jak na to, że zagraliśmy ten mini-turniej w Warszawie po bardzo ciężkich treningach, to i tak wypadliśmy nieźle. Z dobrej strony pokazały się też nowe zawodniczki Adrianna Warda, Alicja Sobocińska i Agata Okroy. Widać, że mają bardzo duże umiejętności indywidualne, ale brakuje im jeszcze trochę zgrania z zespołem.
Jak zaznacza trener Niedbała, szczypiornistki Dwójki ciężko trenować będą jeszcze do końca tego tygodnia. Dopiero ostatnie kilka dni przed pierwszym meczem ligowym z SMS-em Płock, który zaplanowano na 23 września będzie czasem na złapanie świeżości - Planujemy rozegranie jeszcze jednego albo dwóch sparingów z zespołami z Warszawy. To dla nas bardzo wartościowi przeciwnicy, którzy pokażą jak jesteśmy przygotowani do rozgrywek ligowych - kończy twórca sukcesów łomżyńskiej Dwójki.
is