AZS przegrywa w Białymstoku
Nieoczekiwanej porażki doznały w miniony weekend tenisistki stołowe AZS-u PWSIP Metal-Technik Łomża w rozgrywkach I ligi. W Białymstoku zespół prowadzony przez trenera Wacława Tarnackiego uległ miejscowemu Galaxy 4:6.
Mimo, że AZS już dawno temu zapewnił sobie pozostanie w I lidze na kolejny sezon, to spotkanie z zespołem mającym niewielkie szanse na utrzymanie rywalem traktowane było bardzo poważnie. Trener Tarnacki desygnował więc do gry wszystkie swoje najlepsze zawodniczki. Jednak już początek meczu zwiastował, że łomżanki nie będą mogły liczyć na łatwą przeprawę. W pierwszych pojedynkach singlowych Monika Żbikowska 1:3 przegrała z Joanną Drygas, Karolina Łada bez straty seta ograła Kingę Gilewską, Weronika Łuba 3:1 pokonała Klaudię Nawrocką, a Joanna Sokołowska 0:3 uległa Hannie Prusińskiej.
Wynik remisowy utrzymał się także po deblach, chociaż trzeba przyznać, że każda ze stron miała szanse na wygranie obu pojedynków. Ostatecznie jednak na pierwszym stole Łuba i Łada 2:3 przegrały z Drygas i Prusińską, a na "dwójce" Żbikowska i Sokołowska w takim samym stosunku wygrały z Gilewską i Nawrocką.
Przed decydującą częścią spotkania wynik ciągle pozostawał otwarty i trudno było wskazać zwycięzcę. Ta sytuacja miała miejsce aż do ostatnich dwóch gier, bowiem wcześniej oba zespoły zdobyły po kolejnym punkcie. Łuba nieco nieoczekiwanie uległa Drygas 1:3, a Sokołowska w pięciu partiach ograła Gilewską. Niestety końcówka spotkania należała już do miejscowych. Na drugim stole Łada nie miała za wiele do powiedzenia w pojedynku z Prusińską. W toczonym równolegle niezwykle wyrównanym meczu Żbikowska musiała uznać wyższość Nawrockiej przegrywając piątą partię 8:11, mimo, że prowadziła już 6:4.
- Przyznam szczerze, że z zespołem Galaxy zawsze nam się trudno gra. Spore trudności mamy w szczególności z meczami wyjazdowymi, które odbywają się w małej, bardzo specyficznej hali. Moje zawodniczki nie mogą się tam odnaleźć - powiedział po meczu Tarnacki - Jednak nie można wszystkiego zwalić na warunki rozgrywania spotkania. Myślę, że duży wpływ na tą porażkę miała słabsza forma Moniki Żbikowskiej i Asi Sokołowskiej. Ta pierwsza wyjeżdżała ostatnio do domu i z tego tytuły nieco mniej trenowała. Drugiej natomiast przytrafił się uraz łokcia, przez co również musiała odpuścić trochę zajęć i to było widać w jej grze.
Porażka w Białymstoku nie wpłynęła w żaden sposób na sytuację zespołu z Łomży w ligowej tabeli. Akademiczki w dalszym ciągu plasują się na 5. miejscu. W tym sezonie do rozegrania pozostało im jeszcze jedno spotkanie. Za niespełna dwa tygodnie, 6 maja o godz. 16.00 w hali sportowej II Liceum Ogólnokształcącego podejmować będą Noteć Inowrocław. Wcześniej, bo już 27 kwietnia trzy zawodniczki AZS-u wezmą udział w Mistrzostwach Polski Juniorów, które rozgrywane będą w Wałbrzychu. Rywalizację rozpocznie turniej drużynowy, w którym zagrają oprócz Sokołowskiej, także Monika Sakowicz i Justyna Gutowska. Dzień później zacznie się walka w turnieju indywidualnym i mikście, a w sobotę w deblu. Prawo gry w tych ostatnich uzyskała tylko 18. w rankingu ogólnopolskim Sokołowska - Myślę, że dobrym wynikiem Asi będzie wejście do najlepszej szesnastki w singlu, a bardzo dobrym wejście do ósemki. Jednak patrząc na jej obecną formę ciężko jest mi wyrokować jakie rezultaty osiągnie w Wałbrzychu - zakończył szkoleniowiec AZS-u.
is