Osłabiona Dziewiątka znowu pokonana
W mecz 10. kolejki III ligi seniorów koszykarze UKS-u Dziewiątka PWSIP Łomża ulegli na własnym parkiecie wiceliderowi rozgrywek, GLKS-owi Nadarzyn 81:108 (17:34, 21:24, 20:31, 23:19).
Sobotnie spotkanie rozpoczęło się jak wiele występ Dziewiątki w tym sezonie, czyli od wysokiego prowadzenia rywali. Niemal każda akcja podopiecznych doświadczonego na poziomie Ekstraklasy trenera Jacka Gembala kończyła się celnym rzutem, co błyskawicznie przełożyło się na wysokie prowadzenie. Po 7 minutach goście wygrywali już 20:3 i zanosiło się na kolejny pogrom. Łomżanie jednak po trudnym początku z każdą kolejną akcją zaczęli grać coraz lepiej i nie pozwolili rywalom na powiększenie przewagi. W drugiej kwarcie trenerzy Dziewiątki zdecydowali się na zmianę obrony na strefową i to błyskawicznie zaczęło przynosić efekty. Nadarzynianie mieli ogromne problemy ze zdobywaniem punktów, a miejscowi zaczęli trafiać niemal z każdej pozycji i w połowie kwarty przegrywali już tylko 32:39. Niestety doświadczony zespół GLKS-u, dzięki podpowiedziom trenera Gembala zaczął ponownie trafiać i głównie dzięki rzutom z dystansu i półdystansu na przerwę schodził prowadząc 58:38.
Trzecia odsłona to popis gry rozgrywającego drużyny z Nadarzyna, Łukasza Kiełka. Reżyser gry gości w tej kwarcie rzucił 14 z 31 punktów zdobytych przez jego ekipę i walnie przyczynił się do powiększenia przewagi do 31 oczek. Ambitnie grający gospodarze do końca meczu starali się jednak walczyć o poprawę wyniku. I w ostatniej kwarcie zespół Dziewiątki zaprezentował się z dobrej strony. Głównie dzięki skutecznej grze Dawida Olszewskiego, Łukasza Kurowskiego i Roberta Rabczyńskiego łomżanie zdołali nawet wygrać końcowe 10 minut 23 do 19. Niestety w przekroju całego meczu zdecydowanie lepsi okazali się goście, którzy zwyciężyli 108:81.
Najlepszymi strzelcami Dziewiątki w starciu z GLKS-em byli Robert Rabczyński, zdobywca 20 punktów oraz Dawid Olszewski i Łukasz Kurowski, którzy rzucili odpowiednio 18 i 15 punktów.
- Uważam, że na początku spotkania zagraliśmy trochę za bardzo bojaźliwie zarówno w ataku jak i w obronie. W drugiej kwarcie dzięki zmianie taktyki trochę się obudziliśmy, rzuciliśmy kilka trójek i wynik był bliższy. Rywale byli tego dnia bardzo dobrze dysponowani rzutowo i w efekcie nas rozstrzelali - ocenia Wójcik - Indywidualnie chciałbym wyróżnić Łukasza Kurowskiego, który wrócił do gry po kontuzji i zaprezentował się nieźle w ataku.
Gorzej było w obronie, ale widać było braki kondycyjne. Szkoda, że nie mogli zagrać Kuba Adamski i Mariusz Choiński, bo wynik mógłby być nieco inny.
Ostatni mecz w tym roku Dziewiątka zagra w przyszłą niedzielę, 18 grudnia. W Warce łomżanie zmierzą z miejscowym KS-em Pułaski.
is