AZS poległ w Gdańsku
Wysokiej porażki doznały tenisistki stołowe AZS-u PWSIP Metal-Technik Łomża w meczu 4. kolejki grupy północnej I ligi. W Gdańsku akademiczki przegrały z miejscowym MRKS-em aż 1:9.
Przed spotkaniem nie trudno było wskazać faworyta. Zespół z Trójmiasta to jeden głównych kandydatów do awansu do Ekstraklasy. Potwierdził to w pierwszych czterech pojedynkach zdobywając w nich komplet punktów. Akademiczki natomiast na otwarcie sezonu zanotowały trzy wysokie porażki i o ile nic się nie zmieni, będą walczył do samego końca o pozostanie w szeregach pierwszoligowców. Początek starcia nie wskazywał jednak, że będzie to jednostronne widowisko. O ile na pierwszym stole Joanna Sokołowska nie miała zbyt wiele powiedzenie w pojedynku z Agnieszką Kaczmarek, to na "dwójce" z dobrej strony pokazała się Weronika Łuba, ogrywając 3:0 Maję Miklaszewską. Emocji nie zabrakło także w dwóch kolejnych meczach. Monika Żbikowska dzielnie walczyła z Martą Krajewską, ale ostatecznie lepsza okazała się zawodniczka MRKS-u wygrywając 3:1. Na drugim stole Karolina Łada nie załamała się przegraniem dwóch pierwszych partii i zdołała doprowadzić do wyrównania. Niestety w tie-breaku więcej zimnej krwi zachowała pingpongistka z Gdańska zapewniając swojemu zespołowi trzeci punkt.
Przegrane w tych dwóch pojedynkach singlowych negatywnie wpłynęły na postawę łomżanek w grach deblowych. Na obu stołach nasze duety nie zdołały wygrać nawet seta i AZS był tylko o mały krok od porażki. I już pierwsza gra w drugiej serii singli rozstrzygnęło o losach całego spotkania. Mimo ambitnej postawy oraz gry na przewagi w pierwszym i trzeci secie Żbikowska doznała drugiej tego dnia porażki. Tym razem lepsza okazała się od niej Kaczmarek wygrywając 3:0. Taki sam wynik padł na drugim stole, gdzie Łada gładko uległa Miklaszewskiej. Drugi mecz tego dnia przegrała także Sokołowska. W starciu z Krajewską pochodząca z Kolna zawodniczka w trzech setach zdołała wygrać zaledwie 11 punktów. Do samego końca o choćby minimalną poprawę niekorzystnego wyniku spotkania walczyła Łuba, jednak Honorata Olczak okazała się za mocną rywalką zwyciężając 3:1 i całe spotkanie zakończyło się wygraną gospodyń 9:1.
- Jadąc do Gdańska wiedzieliśmy, że będzie bardzo trudno o korzystny wynik, ale myślałem, że uda nam się wygrać więcej pojedynków - przyznał szkoleniowiec łomżyńskiej ekipy - Nieźle zaprezentowała się Weronika Łuba, która wygrała jedną grę. Niestety mecz kompletnie nie wyszedł Asi Sokołowskiej. Rozmawialiśmy po meczu i stwierdziła, że nie wie dlaczego, ale zdecydowanie lepiej prezentuje się w turniejach indywidualnych. A jakoś w lidze idzie jej dużo gorzej. Nie wiem czym to jest spowodowane, ale trzeba pamiętać, że Asia jest jeszcze bardzo młodą zawodniczką i jestem pewny, że te zwycięstwa jeszcze przyjdą.
Po czterech meczach akademiczki, podobnie jak Stella Gniezno i Noteć Inowrocław, nie mają na koncie ani jednego punktu. O poprawę tego bilansu AZS powalczy dopiero 22 i 23 października. Wtedy to we własnej hali podejmować będzie ekipy LUKS Agro-Sieć Chełmno (sobota, godz. 16.00) i KS Galaxy Białystok (niedziela, godz. 11.00). A już w najbliższy weekend Joanna Sokołowska wystąpi w I Grand Prix Polski Juniorek, które odbędzie się w Jarosławiu.
is