Czas na (dobrą) zmianę w Podlaskim ZPN
Był kiedyś bramkarzem, później trenerem m.in. ŁKS Łomża, Ruch Wysokie Mazowieckie i ekstraklasowego GKS Bełchatów, a teraz chce zostać prezesem Podlaskiego Związku Piłki Nożnej. Sławomir Kopczewski, dziś związany z Jagiellonią Białystok, chce zastąpić zajmującego do 16 lat fotel prezesa Witolda Dawidowskiego. Zapowiadał, że tak jak Zbigniew Boniek w centrali, on chce zmienić obraz i działalność piłkarskiego związku w regionie.
Kopczewski ma 45 lat i obecnie jest dyrektorem Akademii Jagiellonii. Posiada też licencję trenerską UEFA PRO, oraz jednym trzech w regionie licencjonowanych trenerów-edukatorów, dzięki czemu może szkolić innych trenerów instruktorów w kraju. Jak mówi jego program wyborczy opiera się na trzech głównych hasłach: poprawa wizerunku, poprawa finansów i poprawa szkolenia. Działalności Witolda Dawidowskiego nie chce oceniać, ale mówi, że wiele rzeczy można było lepiej zorganizować i zrobić
- Dlaczego my ciągle jesteśmy w tym samym miejscu, albo się cofamy. Ilość klubów piłkarskich jest coraz mniejsza – mówił Kopczewski wskazując, że dziś w województwie działa tylko 68 klubów, czyli o 10 mniej niż jeszcze 5 lat temu i zdecydowanie mniej niż w innych regionach Polski, co pokazywał na mapie kraju przyklejając do niej piłki wielkością odpowiadające liczbie klubów piłkarskich w województwach. - Dlaczego nikt u nas nie pomaga tym małym klubom. Związek ma być dla klubów, a nie kluby dla związku – podkreślał Kopczewski wskazują, że to związek powinien przejąć na siebie finansowanie obserwatorów podczas rozgrywek piłkarskich, a koszty sędziowania także powinny być znacznie ograniczone.
Sławomir Kopczewski zapowiada także wprowadzenie „przejrzystości finansowej” w Podlaskim ZPN.
- Dziś budżet związku to 1,5 mln zł, ale nikt nie wie jak te pieniądze są wydawane – mówił, dodając, że Podlaski ZPN z centrali dostał w tym roku 140 tys. zł dotacji, ale nie wszystkie kluby nawet wiedzą, że te pieniądze przyszły i im też się one należą.
Kopczewski podkreśla, że chce godzić, a nie je kłócić. Dotyczy to zarówno stosunków pomiędzy klubami, ale także między nimi a związkiem. Jak wskazuje dziś Podlaski Związek Piłki Nożnej jest skonfliktowany z największymi klubami piłkarskimi w województwie; Jagiellonią Białystok, Wigrami Suwałki i Olimpią Zambrów.
Nowego prezesa i cały zarząd Podlaskiego ZPN ma prawo wybierać około 140 działaczy piłkarskich, delegowanych na walne przez swoje kluby. Wybory odbędą się na początku czerwca. Jesienią zaś planowane są wybory władz krajowych PZPN.