AZS poległ w Białymstoku
Występujący w I lidze tenisa stołowego kobiet AZS PWSIP Łomża nie zdołał wygrać szóstego meczu w tym sezonie. W 14. kolejce spotkań zespół trenowany przez Wacława Tarnackiego uległ na wyjeździe niżej notowanemu Klubowi Sportowemu Galaxy Białystok 3:7.
Przed spotkaniem wydawało się, że akademiczki nie będą miały problemów z pokonaniem niżej notowanego rywala, z którym w pierwszej rudzie rozgrywek wygrały u siebie 7:3 grając bez Weroniki Łuby - Teoretycznie to my byliśmy faworytem, ale trzeba zauważyć, że zespół Galaxy w ostatnim czasie prezentował się dobrze wygrywając w dwóch poprzednich kolejkach - podkreślał szkoleniowiec AZS-u. I już na miejscu okazało się, że o zwycięstwo w tym meczu będzie bardzo trudno. Pokazały to szczególnie pojedynki na pierwszym stole. W pierwszej serii gier singlowych doszło do dwóch ciekawych i bardzo wyrównanych starć. Niestety w obu górą były tenisistki Galaxy. Białorusinka Lizaveta Karasiowa pokonała Monikę Narolewską 3:2, a Klaudia Nawrocka ograła Joannę Sokołowską w takim samym stosunku. Tym samym białostoczanka zrewanżowała się czołowej kadetce w kraju za porażkę poniesioną w eliminacjach do Grand Prix Polski Seniorów.
Zdecydowanie lepiej poradził sobie łomżyński drugi stół. Zarówno Monika Żbikowska jak i Weronika Łuba nie miały żadnych problemów z pokonaniem Kingi Gilewskiej i drugiej z reprezentantek Białorusi, Mai Kunats wygrywając w trzech krótkich setach.
Zwiastunem kłopotów w tym spotkaniu okazała się rozgrywana na pierwszym stole gra deblowa. Jeden z najlepszych duetów w I lidze - Łuba/Narolewska wyraźnie uległ Karasiowej i Kunats. Po tym pojedynku wyraźnie spadło morale obu łomżyńskich pingpongistek, co miało negatywne skutki w dalszej części meczu. Lepiej zaprezentował drugi debel AZS-u. Sokołowska i Żbikowska pokonał Gilewską i Nawrocką 3:1. Jak się później okazało, był to ostatni punkt zdobyty przez przyjezdne w tym spotkaniu.
Na początku drugiej serii singli Sokołowska 0:3 uległa Karasiowej, a rozbita Łuba, mimo prowadzenia 2:1 przegrała z Gilewską - Mam tutaj trochę pretensji do Weroniki, która zagrała ten mecz źle taktycznie. Szkoda, bo po tej porażce ciężko było nam już myśleć o choćby remisie w całym spotkaniu - przyznał trener Tarnacki.
W ostatnich dwóch grach dobrze dysponowane tego dnia białostoczanki również tryumfowały. Nawrocka oddała tylko seta Narolewskiej, a Żbikowska nie potrafiła wygrać meczu z Gilewską, chociaż wygrała w nim dwa pierwsze sety. W efekcie po tym spotkaniu to zespół Galaxy mógł cieszyć się z cennego zwycięstwa i dwóch ligowych punktów.
- Uważam, że zagraliśmy jeden z najsłabszych meczów w tym sezonie. Przeciwniczki natomiast spisały się bardzo dobrze potwierdzając wysoką formę z ostatnich dwóch spotkań ligowych – powiedział Tarnacki – Ta porażka powoduje, że spadliśmy na ósme, barażowe miejsce i na razie jesteśmy za zespołem Galaxy. Jeśli jednak zakończymy sezon z taką samą liczbą punktów, to wyprzedzimy białostoczanki, gdyż w bezpośrednich spotkaniach mamy jeden set wygrany więcej.
Teraz łomżanki czeka seria czterech spotkań u siebie. Pierwszym rywalem będzie inny z zespołów walczących o utrzymanie, Noteć Inowrocław, który aktualnie plasuje się na przedostatnim miejscu w tabeli. Ten mecz odbędzie się w sobotę, 12 marca o godz. 16.00 w hali sportowej w Piątnicy. Wstęp wolny.
is