Nieudane wyjazdy łomżyńskich koszykarzy
W weekend kolejne mecze ligowe rozegrali seniorzy UKS-u Dziewiątka PWSIP i GUKS-u Olimpijczyk. Niestety oba zespoły prowadzone przez trenera Włodzimierza Wójcika doznały porażek. Grający o miejsca 7-12 w III lidze starsi gracze ulegli GLKS-owi Nadarzyn 78:98 (18:28, 20:27, 18:22, 22:21) natomiast walczący w "strefie" juniorzy zostali rozbici w Warszawie przez miejscowy UKS 92 Gim Ursynów 31:97 (5:19, 12:26, 9:23, 5:29).
Trzecioligowy zespół z Łomży pojechał do Nadarzyna bez swojego najlepszego strzelca, Krystiana Tyszki oraz innego gracza występującego również w drużynie juniorów, Jakuba Adamskiego. Niestety, brak tych dwóch zawodników sprawił, że trener Wójcik po raz kolejny nie miał zbyt dużego pola manewru. A w starciu z zespołem prowadzonym przez mającego doświadczenie w trenowaniu drużyn w Ekstraklasie Jacka Gembala miało to bardzo duże znaczenie - Początek meczu należał do zawodników z Nadarzyna. Potem my mieliśmy lepszy okres gry, ale zabrakło nam ponownie "strzelb" na obwodzie i w efekcie nadarzynianie nam "odjechali" - przyznaje szkoleniowiec Dziewiątki - Nasi gracze podkoszowi jak zwykle poradzili sobie dobrze, ale nie mieli należytego wsparcia ze strony niższych kolegów. W drużynie GLKS-u skład był zdecydowanie bardziej zbilansowany, o czym świadczy choćby fakt, że aż sześciu zawodników zakończyło spotkanie z ponad 10-punktową zdobyczą.
Najwięcej punktów dla UKS-u zdobyli doświadczony Robert Rabczyński - 20 oraz Dominik Zienkiewicz - 15 i Bartosz Chiliński - 14.
W najbliższą sobotę, 5 marca o godz. 16.30 łomżanie zagrają przed własną publicznością. Tym razem ich przeciwnikiem będzie zespół Legionu Legionowo - Spróbujemy zrewanżować się im za porażkę na wyjeździe. To na pewno silny fizycznie rywal, ale są trochę wolniejsi od nas i będziemy starali się to wykorzystać - zapowiada trener Wójcik.
***
Dzień po seniorach kolejne spotkanie rozegrali juniorzy GUKS-u Olimpijczyk. Nieoczekiwanie druga z drużyn prowadzonych przez trenera Wójcika tydzień temu pokonała u siebie dużo wyżej notowany zespół MKS-u Pruszków. Można było więc oczekiwać, że w starciu z ekipą z Ursynowa będą w stanie powalczyć o dobry rezultat - Trzeba przyznać, że rywale nie popełnili tego błędu co pruszkowianie, czyli nie zlekceważyli nas. Widać było u nich koncentrację od pierwszej od ostatniej minuty - podkreślił opiekun GUKS-u - Do tego zagrali w jeszcze mocniejszym składzie, niż ten, w którym wystąpili w wygranym 94:60 spotkaniu w Łomży.
Mocny skład, a także pełne zaangażowanie warszawian przełożyło się bardzo szybko na wynik. Już po pierwszej kwarcie prowadzili 14 punktami, a w kolejnych systematycznie przewagę powiększali, wygrywając różnicą 66 punktów - Dostaliśmy straszne baty. Przeciwnicy postawili nam tak trudne warunki w obronie, że mieliśmy duże kłopoty, żeby wyprowadzić piłkę z własnej połowy - mówi Wójcik - Problemy ze zdobywaniem punktów miał nawet Krystian Tyszka, który był bardzo dobrze kryty przez reprezentanta Polski, Michała Ściborka.
Wspomniany Tyszka zdołał rzucić zaledwie 13 punktów, a pozostali jego koledzy w sumie tylko 18.
Szansę na rehabilitację łomżanie będą mieli w przyszłą niedzielę. O godz. 14.30 w hali im. Olimpijczyków Polskich podejmować będą Polonię Warszawa. Wstęp na to spotkanie, a także sobotni mecz seniorów Dziewiątki jest bezpłatny.
is