Sokołowska powalczyła w Czechach
Z bardzo dobrej strony na międzynarodowym turnieju ITTF Junior Circuit Czech Junior & Cadet Open zaprezentowała się zawodniczka AZS-u PWSIP Łomża, Joanna Sokołowska. Wśród kadetek 14-letnia łomżanka dotarła do najlepszej szesnastki zawodów, gdzie minimalnie przegrała z późniejszą finalistką, Koreanką Shin Yubin.
Dla Sokołowskiej był to drugi turniej ITTF w kategorii kadetek w tym sezonie, ale pierwszy, na który musiała jechać za prywatne pieniądze - Asia ma miejsce w reprezentacji Polski, ale teraz, z niewiadomych dla nas przyczyn, trenerzy kadry zdecydowali się nie powoływać jej na turniej w Czechach - tłumaczy opiekun zawodniczki w AZS-ie, Wacława Tarnacki. Zamiast pochodzącej z Kolna tenisistki, do Hodonina pojechała rok młodsza Sonia Gendera - Ona jest słabsza od Aśki, o czym świadczy choćby wynik ich ostatniego meczu, w którym moja podopieczna wygrywała. Ja bym oczywiście wolał, żeby to Sokołowska była powoływana i jeździła z reprezentacją, ale widocznie trenerzy mają swoją koncepcję prowadzenia zespołu - dodaje Tarnacki.
Mimo braku powołania, a tym samym finansowania wyjazdu do Czech przez Polski Związek Tenisa Stołowego, czołowa zawodniczka AZS-u pojechała na własny koszt.
Jak się później okazało, była to słuszna decyzja. W turnieju grupowym bez większych problemów zajęła pierwsze miejsce wygrywając kolejno z Bułgarką Ivet Ilievą 3:0, Włoszką Ariannę Barani i Węgierką Fanni Harasztovich 3:2.
Oprócz Sokołowskiej, do fazy pucharowej awansowały jeszcze trzy inne Polki - siostry Anna i Katarzyna Węgrzyn oraz Julia Bartoszek. Ta sztuka nie udała się Mai Miklaszewskiej, która zajęła trzecie miejsce w swojej grupie oraz Genderze, która była ostatnia przegrywając wszystkie mecze grupowe.
W pierwszej rundzie głównej drabinki akademiczka trafiła na Białorusinkę Nadzeyę Radzivanovą. Po zaciętym pojedynku zakończonym w tie breaku lepsza okazała się Polka. W najlepszej szesnastce zawodów los skojarzył ją z późniejszą finalistką, Koreanką Shin Yubin. Łomżanka rozpoczęła to spotkanie znakomicie wygrywając dwa pierwsze sety - W trzeciej partii prowadziłam już 5:1, ale nie potrafiłam doprowadzić meczu do końca. Ona zaczęła wtedy trafiać wszystko, a ja nie byłam w stanie powtórzyć tego co grałam na początku - mówi Sokołowska - Bardzo żałuję tego pojedynku, bo gdyby udało mi się wygrać, w następnej rundzie trafiłabym na Węgierkę, która jest ode mnie niżej w rankingu, więc byłaby spora szansa na medal.
Ostatecznie łomżanka zakończyła swój udział w turnieju na 1/8 finału osiągając drugi wynik spośród reprezentantek Polski. Lepiej spisała się tylko Anna Węgrzyn, która w odpadła w ćwierćfinale po porażce z Czeszką, Zdeną Blaskovą 0:3 - Ten start dał mi dużą motywację do pracy, bo moim celem na arenie międzynarodowej jest zakwalifikować się do kadry na Mistrzostwa Europy - zakończyła utalentowana pingpongistka.
is