AZS lepszy w derbach województwa
Pierwsze zwycięstwo po serii pięciu porażek z rzędu odniosły tenisistki stołowe AZS-u PWSIP Łomża. W sobotnie popołudnie zespół trenowany przez Wacława Tarnackiego pokonał w hali sportowej II LO w Łomży zespół KS-u Galaxy Białystok 7:3.
Akademiczki przystąpiły do tego starcia wzmocnione przebywającą ostatnio z reprezentacją Polski kadetów na turniejach międzynarodowych Joanną Sokołowską. Jak się okazało, dobra postawa jednej z najlepszych 14-latek w Polsce była jednym z elementów niezbędnych do osiągnięcia korzystnego wyniku. W pierwszej serii gier pojedynczych to właśnie pochodząca z Kolna tenisistka wygrała pierwszy mecz pokonując niespodziewanie najlepszą w ekipie z Białegostoku, pochodzącą z Białorusi Lizavetę Karasiową 3:2. W takim samym stosunku swoje starcia wygrały również Monika Narolewska z Klaudią Nawrocką oraz Monika Żbikowska z inną Białorusinką, Mają Kunats. Jedynie Dominika Górecka przegrała swój pojedynek. Zdecydowanie lepsza okazała się Kinga Gilewska, która zwyciężyła 3:0.
Po deblach obie drużyny dopisały sobie po jednym dużym punkcie. Na pierwszym stole Moniki Żbikowska i Narolewska tylko w pierwszym secie nie mogły znaleźć sposobu na białoruski duet Karasiowa/Kunats. W trzech kolejnych partiach łomżanki były już jednak zdecydowanie lepsze wygrywając całe spotkanie 3:1. Na "dwójce" dwie czternastoletnie reprezentantki gospodarzy zmierzyły się z doświadczoną parą Nawrocka/Gilewska. Ku zaskoczeniu chyba wszystkim Sokołowska i Górecka gładko wygrały pierwszego seta. Niestety dobrej gry nie wystarczyło im na całe spotkanie i ostatecznie uległy w czterech partiach.
Przed drugą serią singli miejscowe prowadziły 4:2 i do zwycięstwa brakowało im już tylko dwóch zwycięstw. Pierwsze z nich w iście ekspresowym tempie zapewniła Sokołowska ogrywając 3:0 Gilewską. Patrząc na suchy wynik meczu wydawałoby się, że akademiczka niepodzielnie dominowała przy stole. Nic bardziej mylnego. We wszystkich trzech setach to zawodniczka gości bardzo długo prowadziła. Końcówki poszczególnych partii należały jednak do łomżanki, która po ostatnich turniejach z serii Pro Tour Kadet nabrała pewności siebie i nie bała się zagrać odważnie w decydujących momentach. Gdy w rozgrywanym równolegle meczu Narolewskiej z Kunats pingpongistka z Łomży wygrała trzeciego seta z rzędu pewne było, że dwa duże punkty pozostaną w Łomży. Na zakończenie spotkania grająca na dużym luzie Żbikowska ograła Nawrocką 3:1 prezentując pełnię swoich niemałych umiejętności. Z dobrej strony zaprezentowała się również Górecka, która była bardzo bliska pokonania Karasiowej. Białorusinka musiała wznieść się na wyżyny by pokonać grającą bez kompleksów zawodniczkę AZS-u. Ostatecznie ta sztuka jej się udała, ale było to zwycięstwo niejako na otarcie łez gdyż w całym spotkaniu lepszy okazał się zespół z Łomży wygrywając 7:3.
- Nie spodziewałem się wygranej w tym meczu. Po cichu liczyłem na remis, ale dziewczyny zagrały bardzo dobrze, a przede wszystkim skutecznie - powiedział Tarnacki - W końcu na odpowiednim poziomie zagrała Żbikowska, a swoje zrobiła będąca ostatnio w dobrej formie Narolewska. Do tego świetnie spisała się Sokołowska i dzięki ich równej postawie udało nam się wygrać.
Dzięki tej wygranej łomżanki zrównały się punktami z Galaxy, które ma jednak rozegrane jedno spotkanie więcej. W następnym meczu, który zaplanowano na piątek, 20 listopada zmierzą się na wyjeździe z Notecią Inowrocław. Dzień później akademiczki zagrają w Policach, gdzie spróbują pokonać najsłabszą ekipę ligi, UKS Champion.
is