ŁKS bez Browaru i ...bez Łomży
Maciej Rybicki, dyrektor generalny Royal Unibrew Polska, powiadomił kuratora ŁKS-u Łomża Wincentego Wybranowskiego o tym, że firma, która jest właścicielem łomżyńskiego browaru i piwnej marki „Łomża”, postanowiła nie kontynuować współpracy z klubem. Dotychczas to był główny sponsor drużyny ŁKS-u. Mimo decyzji RU kurator poinformował, że po rozmowach z zawodnikami i trenerem, zdecydował że drużyna przystąpi do rozgrywek (...chyba że coś te plany pokrzyżuje) i zaapelował od mieszkańców o wpłacanie datków na ten cel bezpośrednio do kasy klubu (konto jest zablokowane przez komornika). Kurator Wybranowski powiedział też, że zaproponował innemu browarowi sponsorowanie piłkarskiej drużyny Łomży.
Maciej Rybicki w piśmie do kuratora ŁKS-u przypomina, że producent piwa „Łomża” z Łomżyńskim Klubem Sportowym współpracuje od 2003 roku. Decyzję o zakończeniu tej współpracy uzasadnia następująco:
„W przeszłości niejednokrotnie byliśmy zaniepokojeni licznymi sytuacjami świadczącymi o niestabilności klubu i wielokrotnie zwracaliśmy jego władzom uwagę na konieczność poszukiwania dodatkowych sponsorów. Przez długi czas byliśmy formalnie głównym, a w praktyce jedynym sponsorem klubu, zapewniając regularne znaczące świadczenia pieniężne. Nie dostrzegamy żadnych efektów i konkretnych rozwiązań, które mogłyby stać się argumentem za dalszym inwestowaniem przez naszą firmę w klub. Royal Unibrew Polska został tym samym zmuszony do ostatecznego podjęcia decyzji w sprawie współpracy z klubem.”
Kurator Wincenty Wybranowski zwraca szczególną uwagę na ostatni akapit listu, w którym dyrektor Rybicki napisał: „jesteśmy otwarci do podjęcia współpracy z nową jednostką organizacyjną, która kontynuować by miała sportowe tradycje Łomży, pod innym szyldem, z oficjalnym wsparciem Miasta.” W jego ocenie ten akapit „potwierdza dlaczego były trudności co do możliwości współpracy w zakresie sponsorowania drużyny przez Royal Unibrew”. Kurator podczas specjalnej konferencji prasowej sugerował, że mogły być uzgodnienia pomiędzy władzami miasta a władzami firmy odnośnie likwidacji ŁKS-u.
Na konferencji obecni byli także trzej członkowie ostatniego zarządu ŁKS-u Łomża: Zbigniew Sasinowski, Kazimierz Żochowski i Jerzy Kierażyński. Ten ostatni powiedział nawet że „istnieje grupa ludzi, która chciała utopić ŁKS”. Dopytywany o nazwiska mówił „kliki są różne”, a po pewnym czasie dorzucił jeszcze, że „przeciwko ŁKS-owi jest prezydent”, ale nie chciał już dopowiedzieć czy to prezydent Łomży.
Odnośnie „decyzji” o przystąpieniu (mimo wszystko) drużyny do wiosennych rozgrywek kurator Wybranowski powiedział, że po niedzieli piłkarze wznowią treningi.
- Zawodnicy chcą, trener chce – mówi kurator. - Jeżeli nie staną na drodze żadne inne przeszkody klub przystąpi do rozgrywek – dodawał.
Kurator zaapelował też do działaczy klubu, kibiców ŁKS-u i mieszkańców miasta o pomoc finansową, ale nie na konto klubu, bo jest zablokowane przez Urząd Skarbowy w Łomży, ale bezpośrednio do kasy klubu. Pieniądze tak pozyskane mają być m.in. przeznaczone na sfinansowanie startu drużyny w wiosennych rozgrywkach.
Mecenas Wincenty Wybranowski poinformował także, że Wydział Dyscypliny PZPN wezwał go do złożenia wyjaśnień odnośnie sytuacji w klubie, ale jak powiedział termin kiedy ma to uczynić nie został wyznaczony.
Już po konferencji kurator Wybranowski mówił, że ma żal do prezydenta Jerzego Brzezińskiego i że „nie dotrzymał (prezydent Brzeziński – dop.red.) danego mu słowa”.
- Zanim zgodziłem się zostać kuratorem prezydent zaprosił mnie na rozmowę i obiecała wsparcie finansowe i że nie dopuści do tego żeby klub spadł z II ligi. A ponadto powiedział: "czuj się jak gospodarz na stadionie. Gdyby dyrektor Kułaga (dyrektor MPGKiM formalnie administrującego stadionem – dop red.) stwarzał jakieś problemy proszę powołać się na mnie". Dlatego zgodziłem się zostać kuratorem – mówił rozżalony Wybranowski.