ŁKS Łomża górą
ŁKS 1926 Łomża 4:1 pokonał u siebie KS Grabówkę i w wojewódzkim finale Pucharu Polski zmierzy się z Jagiellonią II. Mecz rozegrany zostanie 7 czerwca 2023 roku w Wysokiem Mazowieckiem.
Półfinał podlaskiego Pucharu Polski na stadionie w Łomży oglądało około 150 widzów. Szczególnie w drugiej połowie zobaczyli sporo dobrej gry, wielu zwrotów akcji i strzałów. Szkoda, że przy części z nich brakowało dobrego wykończenia, bo zwycięstwo wtedy byłoby jeszcze wyższe.
- Mecz bazował na fazach przejściowych, które jeden i drugi zespół starał się wykorzystać. – mówi trener łomżyńskiej drużyny Hubert Błaszczak. - Mądrze zagraliśmy drugą połowę, tak jak chcieliśmy. Wiedzieliśmy, że przeciwnik wraz z upływem czasu będzie opadał z sił.
Dobre tempo gry i wola walki po obu stronach sprawiały, że z przyjemnością oglądało się zmagania piłkarzy. Ozdobą każdego meczu są sytuacje podbramkowe, ale przede wszystkim bramki. Na szczęście, ale zasłużenie, ŁKS zdobył ich więcej niż przeciwnik. Na uwagę zasługuje piękny strzał Mateusza Michasiewicza przy 2 bramce. Zawodnik w 68 minucie, popisał się strzałem z linii pola karnego w samo okienko, bezradnym pozostawiając bramkarza gości. Pod koniec spotkania, mimo dwóch dobitek, bramkarz gości wybronił swoją drużynę.
Wynik spotkania otworzył Luis Felipe Silva da Silva, który uskarżając się na problemy żołądkowe, w 25 minucie spotkania musiał zejść z boiska. Pozostałe dwie bramki strzelił Sebastian Kwaczreliszwili (83' i 90').
W finale ŁKS 1926 spotka się z Jagiellonią II Białystok. Damian Polnicki, prezes ŁKS-u, spodziewa się bardzo trudnego meczu.
- Jagiellonia Białystok Łomży nie odpuści - mówi - ale my będziemy walczyli o zwycięstwo.