Przejdź do treści Przejdź do menu
wtorek, 19 marca 2024 napisz DONOS@

2020 straszny rok pandemii

- Mijający rok w Polsce i w naszym regionie upłynął pod znakiem pandemii - mówi adwokat Ewa Krasowska z Łomży. Pandemia zmieniała życie społeczne, religijne, zawodowe i rodzinne, o czym mówią w podsumowaniu roku 2020: nauczyciel społecznik, rektor, ginekolog, szef oraz ksiądz. Czy jak rzecznik Adwokatury, uważają, że "zmieniły się priorytety, bo zdrowie stało się najważniejsze"? Na ile pandemia uświadomiła zagrożenie: bytu, braku pracy, stabilności finansowej i zawodowej...?

- To wszystko wpłynęło na relacje międzyludzkie w dwojaki sposób - twierdzi Ewa Krasowska. - Z jednej strony, potrzebujemy bliskości i kontaktu, a z drugiej - zamykamy się, patrząc tylko na swoje potrzeby. Życie w trudnych chwilach potrafi łączyć ludzi w jedność, jeżeli mają wspólny cel, nawet jeżeli czasami postrzegali rzeczywistość nieco odmiennie. Mam tu na myśli Strajk Kobiet. Wolność, jaka jest zagwarantowana w Konstytucji, to rzecz najważniejsza. Nikt nie powinien decydować za drugiego człowieka, a na pewno nie w jego najintymniejszych sferach życia. Każdy człowiek musi mieć prawo wyboru i zgodnie z sumieniem podejmować decyzje. Kobiety od prawie stulecia mają prawa wyborcze. Wolność wyrażania poglądów jest podstawowym prawem każdego człowieka i to mamy zagwarantowane w najwyższym prawie: Konstytucji. Pozytywną stroną w pandemii jest, że na wielu z nas została wymuszona nauka posługiwania się programami zdalnego porozumiewania i załatwiania spraw przez Internet, co ułatwi życie. Zostanie więcej czasu dla siebie i rodziny.
Moje podsumowanie roku jest pełne nadziei, że wróci normalność, dzięki szczepionkom. Wynalezienie szczepionki jest najlepszym, co mogło nas spotkać na zakończenie roku. Myślę, że teraz bardziej docenimy każdy dzień i możliwość cieszenia się z bycia, tak po prostu: obok siebie, a jednak razem.

Rok z Prezesem
Zygmunt Zdanowicz, emerytowany dyrektor I LO w Łomży i prezes Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Łomżyńskiej, twierdzi, że "cały rok zdominowała pandemia i przeszedł pod hasłem koronawirusa". - W każdym z nas budził się lęk, co jeszcze się zdarzy, a jednocześnie budziła się w społeczeństwie pomysłowość, aby nie zamknąć się w czterech ścianach - uśmiecha się Pan Zdanowicz. - Co mogło się zdarzyć, to się działo, zwłaszcza w Internecie. Jedna gałąź życia nie ucierpiała: budownictwo i prace drogowe w Łomży, a z tym towarzyszące im odkrycia archeologiczne z XV i XVI wieku, jak na Starym Runku. Niestety, pandemia bardzo mocno dotknęła placówki oświatowe, a szczególnie młodzież. Nie będzie to wprawdzie pokolenie stracone, ale niezwykle zubożone w poziomie nauki.   

Rok w firmie
- Mijający rok 2020, z racji covidu, to był rok rzeczywiście fatalny - ocenia Zbigniew Kalinowski, prezes OSM Piątnica. - Ale moja ocena biznesowa wygląda inaczej, ponieważ był to rok dość dobry dla naszej Spółdzielni. Osiągnęliśmy znaczny wzrost sprzedaży o ponad 11 procent, m.in., naszych sztandarowych produktów, takich jak serek wiejski, śmietany i mleko spożywcze. Dzięki temu, możemy porównywalnie zwiększyć zatrudnienie w dwóch zakładach: w Piątnicy i Ostrołęce. Na koniec roku 2020 nasza załoga liczy 1009 pracowników.  

Rok w Kościele
Ksiądz Jacek Czaplicki, przewodniczący wydziału duszpasterstwa ogólnego w Kurii Łomżyńskiej, ocenia, że z punktu widzenia Kościoła rok 2020 to rok pandemii, która miała wpływ na działania duszpasterskie. Nie odbyły się uroczystości beatyfikacji Kardynała Stefana Wyszyńskiego ani 100-lecia urodzin Karola Wojtyły - św. Jana Pawła II. - A duszpasterstwo opiera się na spotkaniu - mówi ks. Jacek, przypominając, że wszyscy w Polsce musieliśmy podporządkować się zaleceniom władz sanitarnych. Negatywne okoliczności wyzwoliły pozytywną aktywność, np. parafii, transmitujących msze św., adoracje, rekolekcje online w Internecie. Brak możliwości chodzenia do kościoła wiosną spowodował, że nie wróciła do świątyń latem około jedna trzecia wiernych. Zdaniem ks. Jacka, nie tylko obawa zakażenia koronawirusem mogła wiernymi kierować, ale i dotychczasowe chodzenie z  tradycji lub poczucia obowiązku. - To zadanie na najbliższe miesiące, a pewnie i dłużej, jak do nich dotrzeć, żeby zechcieli wrócić do Kościoła - zastanawia się kapłan. - Pandemia pokazała także stan religijności, gdyż uwaga wielu osób skupiała się na kwestii przyjmowaniu Komunii do ręki czy do ust, mimo że Kościół od dawna dopuścił obie te formy. Rozluźniły się więzi między nami, księżmi, a ludźmi świeckimi. Pielgrzymka piesza do Częstochowy odbyła się, ale w formie sztafetowej, oazy i rekolekcje były odwoływane - pandemia uderzyła w działania wspólnotowe Kościoła. Natomiast zamknięcie cmentarzy na trzy dni z Wszystkich Świętych, moim zdaniem, nie uderzyło w poczucie religijności. Kult zmarłych, najbliższych, jest aktualny i będzie gorliwie wyznawany i okazywany.

Rok na Uczelni
- Pandemia uwydatniła pozytywne cechy społeczności akademickiej: solidaryzm, kreatywność, potrzebę przezwyciężenia perturbacji, wynikających z konieczności zachowania dystansu - mówi rektor PWSIiP dr hab. Dariusz Surowik. - Studenci angażują się w wolontariat i są aktywni w Sieci, która stała się miejscem przekazywania wiedzy i spotkania. Zanim świat usłyszał o koronawirusie, wymieniliśmy serwery i infrastrukturę informatyczną. Uruchomiliśmy platformę e-learningową z materiałami do kształcenia na odległość. Problemem było przekształcenie szpitala w jednoimienny: studenci pielęgniarstwa mieli zajęcia praktyczne w wakacje, ale ponad 30% absolwentów znalazło tam pracę. Zachowaliśmy płynność pracy administracji, wykładowców, kadry Liceum Mistrzostwa Sportowego. Zawieraliśmy umowy, m.in., z japońskim Kanagawa University. Nasza karta programu Erasmus+ została wydłużona do 2028 r. Przed nami moc doświadczeń naukowych i dydaktycznych.

Rok z Lekarzem
- Rok 2020 był tragiczny, zarówno dla demokracji w Polsce i praworządności w naszym państwie pod rządami PiS, jak i dla kobiet w wieku rozrodczym - twierdzi doświadczony lekarz ginekolog Tadeusz Oleszczuk, autor zdobywającej popularność książki "Czego ginekolog ci nie powie". - Już po oburzającym wyroku Trybunału Konstytucyjnego spotkałem się z sytuacją, że dziecko jest bez mózgu, ma rozliczne wady serca, a matka jeszcze długie miesiące musi je nosić, z góry wiedząc, że dziecko po porodzie nie przeżyje... To nieludzkie prawo uchwalili sędziowie pod presją polityków. Wstrząsające jest, że o losach tysięcy kobiet zadecydowali ludzie, których zmiana przepisów prawa w ogóle nie dotyka. Pojawiają się w gabinetach ginekologicznych przedstawiciele partii rządzącej, również w celu dokonania aborcji. Gdy lekarze mówią, że "to nielegalne, zabronione, niemoralne", słyszą, że "to sytuacja wyjątkowa". Ja sam bym poszedł w Strajku Kobiet, żeby kobieta ciężarna w Polsce nie musiała rodzić dziecka bez twarzy, mózgu czy głowy lub szukać pomocy za granicą. Rok 2020 był tragiczny: politycy PiS odebrali kobietom prawo decydowania o swoim życiu i zdrowiu. 

240308092554.png

 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę