Przejdź do treści Przejdź do menu
środa, 18 grudnia 2024 napisz DONOS@
Gazeta Bezcenna nr 107

My złodzieje w MPK

Jeździsz autobusami komunikacji miejskiej i kasujesz bilet wieloprzejazdowy? - jesteś złodziejem! To tylko kwestia czasu kiedy ci to zakomunikują, wlepiając karę za jazdę bez biletu. Zgodnie z najnowszą decyzją dyrektora MPK Bogusława Szczecha po skasowaniu jednej części takiego biletu należy ją natychmiast oderwać, a zgodnie z informacją na bilecie zrobić to można dopiero po zakończeniu jazdy. Który komunikat jest właściwy powie ci kanar.

Najnowsza informacja dyr. B. Szczecha (foto 1)
Najnowsza informacja dyr. B. Szczecha (foto 1)
Bilet komunikacji miejskiej (foto 2)
Bilet komunikacji miejskiej (foto 2)
Proste wydawałoby się pytanie: Jak właściwie skasować bilet wieloprzejazdowy? skomplikowało życie i stosunki w Miejskim Przedsiębiorstwie Komunikacji Miejskiej w Łomży. Okazuje się, że różne – sprzeczne odpowiedzi na to pytanie udzielają: dyrektor firmy Bogusław Szczech, „główny specjalista ds. właściwego kasowania biletów” Kazimierz Walendziewski i kierowcy. Pierwszy mówi, że biletów w ogóle nie wolno zginać, drugi że można, ale trzeba sprawdzić na której części biletu jest pieczątka, a zapytany w obecności Walendziewskiego kierowca autobusu MPK wyjaśniał, że bez różnicy jak bilet będzie zgięty po skasowaniu będzie dobrze.Wszystko zaczęło się od niefortunnej kontroli, jakiej rewizorzy firmy Batex poddali łomżankę jadącą autobusem MPK na początku lipca. O sprawie obszernie pisaliśmy 4 sierpnia br. w numerze 102 Gazety Bezcennej. Trwające przez kilka kolejnych dni wyjaśnienia zakończyły się tym, że rzekomo bilet był skasowany za jedną osobę a w autobusie jechały dwie osoby. Przyłapana kobieta twierdzi, że bilet kasowała za dwie osoby, a nie za jedną, że jej męża nikt nie kontrolował, że to ona bilet pokazała kontrolerowi, a ten bilet zakwestionował i wlepił jej karę za jazdę bez biletu. W zakwestionowanym bilecie kasownik przedziurkował cztery jego części i odbił cztery identyczne pieczatki, tyle tylko, że są one na dwóch częściach, ale po obu ich stronach. Sprawdziliśmy dlaczego tak się stało? Okazało się, iż zależy to od tego w którą stronę zostanie zagięty bilet i którą stroną będzie ponownie wsunięty w kasownik. Niestety w żadnym autobusie nie ma instrukcji jak bilety zginać i jak wkładać do kasownika. Instrukcji nie będzie bo jak twierdzi Kazimierz Walendziewski „każdy normalny wie jak bilet skasować”, ale przy kasownikach od dzisiaj ma być przylepiona informacja dyrektora Szczecha jak należy się zachować po skasowaniu biletu wieloprzejazdowego. (patrz foto nr 1.) Okazało się bowiem, że inaczej prawidłowe kasowanie biletu rozumie dyrektor Szczech, inaczej - ekspert w tych sprawach – Walendziewski, a zupełnie inaczej kierowcy, którzy mieliby pasażerów uświadamiać, jak właściwie kaso-wać bilety. Instrukcja jest prosta – po skasowaniu oderwać, ale... na każdym bilecie wieloprzejazdowym znajdują się dwa zupełnie inne komunikaty (patrz fot. nr 2), mówiące że oderwać skasowaną część można dopiero po wyjściu z autobusu. Dodajmy, że jazda bez ważnego biletu w łomżyńskich MPK-ach kosztuje 90 zł.

Bilet sprawdzi ci Batex
W Łomży to czy bilet jest ważny czy nie zależy od kontrolerów firmy Batex, którzy od czerwca przez rok mają sprawdzać bilety pasażerów. Firma jest z Warszawy i ma tam swoją skrzynkę pocztową. W Łomży tylko zarabia – bierze wszystko co ściągnie z gapowiczów. Jak poinformowali goszczący w redakcji Gazety Bezcennej, po ukazaniu się artykułu „Kanar Commando Reaktywacja”, przedstawiciele firmy Batex do sierpnia złapali w miejskich autobusach około 900 osób bez ważnego biletu. Jeden mandat to co najmniej 63 zł – jeśli jest zapłacony szybko.
Tymczasem kontrolowana w lipcu łomżanka bohaterka artykułu „Kanar Commando Reakty-wacja” dostała kolejne wezwanie do zapłaty z firmy Batex – tym razem jest to już kwota 120 zł. Przypomnijmy, że odwołanie, w którym kobieta kwestio-nowała zasadność otrzymanej kary wysłane listem poleconym na adres skrzynki pocztowej w Warszawie – pod którym działa firma Batex - wróciło, bo nikt listu tam nie odebrał. Przedstawiciele Batex-u twierdzili, że to przez urlopy - po prostu nie było komu odwołań z poczty odbierać.
Dyrektor MPK Bogusław Szczech twierdzi, że wszystko co robili i robią kontrolerzy Batex-u w miejskich autobusach i w sprawie złapanej w lipcu łomżanki było i jest zgodnie z prawem, i że afery nie ma z czego robić.

Tytuł artykułu nawiązuje do wypowiedzi z-cy dyr. MPK Marka Kossakowskiego, który w sierpniu twierdził, że ci którzy skarżą się na działania kontrolerów sprawdzających bilety w autobusach to „złodzieje okradający MPK”.

 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę