ŚWIĘCI NA 1 PAŹDZIERNIKA:
-Święty Bawon z Gandawy (589–654)
=
Święty Dodo z Wallers (+750)
=
Święty Virila (+1000)
=
patrz poniżej
======
Święty Bawon z Gandawy (589–654)
Allowin van Haspengouw urodził się w 589 roku na ziemiach, które dziś należą do Belgii. Dokładnie rzecz ujmując, przyszedł on na świat w Hesbaye niedaleko Liege. Rodzina jego była bogata i dumna ze swego szlachectwa. Nic, więc dziwnego, że jak Allowin stał się młodzieńcem to zaczął śmiało korzystać z zamożności i dostojności. Jeździł na polowania, odwiedzał dwory „winolubnych" przyjaciół, podrywał dziewki. Gdzie się pojawił, stawał się duszą towarzystwa. Dobór słów miał swobodny, odpowiedzi błyskotliwe, a dowcip rubaszny. Dlatego też zwano go Bawon lub po prostu Bawo, co znaczy z francuskiego gaduła (bavard).
Tenże wielomówny szlachcic poślubił wkrótce kobietę z wielkiego rodu, Merowingów, której imię dziś jest już zapomniane. Miłość pięknej nieznajomej i Allowina przyniosła owoc w osobie córki Agletrudy.
Jak na ojca przystało, Bawon cieszył się z narodzin dziewczynki, jednak życia swego nie odmienił. Nadal hulał i zapewne nieraz zdradził swoją żonę oraz zawstydził dorastającą córkę. Wiele lat minęło nim przyszło opamiętanie, lecz cena nawrócenia była olbrzymia, bowiem początkiem poprawy była śmierć żony. Po stracie ukochanej Allowin nie mógł znaleźć sobie miejsca. Wino już mu nie smakowało, a rozmowa nie cieszyła.
Jak niegdyś nie mógł usiedzieć dnia w domu, tak teraz przebywał w nim nieustannie. Pod wpływem córki zaczął zwracać się ku Bogu.
Nie zauważał tego wcześniej, że ukochana jedynaczka jest kobietą religijną, lubiącą się modlić i pomnażać dobre uczynki. Bawon zrozumiał, iż jest to zasługą matki. Żałował wcześniejszych czynów, lecz nie miał siły, aby odmienić życie. Potrzebował, powiewu, który pomógłby mu obrócić źle ustawiony okręt, jakim był jego żywot. Chwila łaski wreszcie nadeszła. Gdy pewnego razu Allowin był w kościele, kazanie głosił były mnich iroszkocki, a teraz biskup Amand. Słowa rozlegające się z ambony dosięgły serca Bawona. Jego okręt zaczął się obracać w dobrym kierunku i powoli nabierał rozpędu. Po Mszy Świętej nowo nawrócony udał się do zakrystii i poprosił o rozmowę z kaznodzieją. Od tej pory Allowin zaczął biec do świętości. Ku radości córki wyruszył ze świętym Amandem do klasztoru benedyktyńskiego w Blandinbergu. Tam został mnichem. Nie długo cieszył się jednak zaciszem i leczącym duszę balsamem pokuty. Amand znał się na ludziach i bez trudu rozpoznał w rozgadanym niegdyś szlachcicu mistrza słowa. Postanowił wykorzystać ten talent w pracy misyjnej. Dalszą drogą Bawona stało się bycie misjonarzem. Słowo Boże u boku biskupa głosił we Flandrii i Brabancji. Sprawiało mu to radość. Świadom ile niegdyś grzeszył słowem, teraz próbował naprawić szkody głosząc Ewangelię. W sercu jednak nosił tęsknotę za ciszą pustelni. Gdy pragnienie napełniło po brzegi jego duszę, poprosił Amanda o możliwość porzucenia pracy apostolskiej i udania się na samotnię. Biskup posłał go wówczas do Gandawy, nowo powstałego klasztoru u ujścia Skaldy. Ziemie należące do monasteru były bardzo rozległe. W ich skład wchodził obszerny las. W nim też Bawon zamieszkał jako pustelnik. Na początku schronieniem jego była duża dziupla w buku. Z czasem jednak rozpoczął budowę niewielkiej pustelni z gliny i kamienia. Pomagał mu w tym chłop Artynus. Pewnego dnia, gdy ów poczciwy człek wiózł na wozie materiał budowlany, zaatakowały go psy. Chłopina tak wywijał batem na wszystkie strony, że aż spadł z przyczepy prosto pod koła. W ten sposób budowę pustelni przypłacił śmiercią.
Gdy Bawon dowiedział się o straszliwym wypadku, poprosił o ciało Artynusa. Zwłoki złożono w komórce pustelnika, który modlił się nad nimi. Tak długo wołał on do Boga, aż Ten poczciwemu chłopu zwrócił życie. Od tej pory nikt nie miał wątpliwości, że Bawon odpokutował dawne winy i stał się świętym człowiekiem. W swym życiu dokonał jeszcze innych cudów, a i po śmierci, która przyszła do niego 1 października 654 roku, czynił je nadal.
======
Święty Dodo z Wallers (+750)
Pochodził z Vaux, pod Lille (północna Francja). Przez jakiś czas był uczniem św. Ursmara benedyktyna , opata w Lobbes. On też wysłał go na przełożonego do benedyktyńskiego opactwa w Wallers (w pobliżu Avesnes). Po upływie pewnego czasu Dodo usunął się stamtąd, aby cieszyć się samotnością. Osiadł wówczas w Moustier-en- -Fagne.
Tam też zmarł około połowy VIII stulecia. Wspominano go nie w dniu
1 października.
======
Święty Virila (+1000)
Był opatem w benedyktyńskim klasztorze św. Savioura, w Leyre, w Navarze, we Francji. Czynił cuda a jego życie stało się tematem wielu tradycji.