Dzieci i dorośli z zagranicy pobiegli dla rocznicy
- Fajne igrzyska, dobra i przyjemna atmosfera, każdy ma szansę wygrać i nie ma co się denerwować o miejsca, bo po wynikach i pucharach widać, jak trzeba na podium i zwycięstwo ciężko trenować – mówi ze złotym pucharem w ręce Edward Sadowski, 14-latek z Progimnazjum im. Jana Pawła II w Wilnie na Litwie, zwycięzca biegu 600 m. Dystanse spontanicznie zorganizowanych wokół „Wety” biegów na koniec sportowej rywalizacji Polonijnych Igrzysk Młodzieży Szkolnej imienia Senatora Jana Stypuły symbolizowały ważne rocznice i daty Polaków: 600 lat miasta Łomża, 966 oraz 1918.
Najkrótszy dystans był związany z księciem Januszem I Mazowieckim, który wieś Łomża uczynił miastem w 1418 roku, jak powiedzieli 12-letni koledzy Edwarda Sadowskiego z Progimnazjum w Wilnie: Dariusz Błaszkiewicz, Aleksander Skubilow, Edwin Wieńczus, Daniel Pietkiewicz i Patryk Jurewicz. Edward na Litwie biega na trzy dystanse: kilometr – 3 minuty 16 sekund, dwa kilometry – 6 minut 50 sekund, trzy kilometry – 13 minut. W Łomży na Igrzyskach biega po raz trzeci, z roku na rok poprawiając wynik. Chłopcy i dziewczynki wyliczają atrakcje pobytu: codziennie basen przy SP nr 10, 500-letnia Katedra, wycieczki po mieście, zakupy w Tesco i sklepach. Jedzenie jest dobre. W słońcu na nowoczesnej bieżni tartanowej z przyjemnością słucha sympatycznych podopiecznych wychowawczyni Karolina Kitkowska (lat 33). Młodzieńczą figurę i wygląd zawdzięcza sportowi.
Wyjątkowo w polsko-polonijnej wspólnocie czuje się Justyna Kosmulska z domu Grabska (lat 38), praprawnuczka premiera Władysława Grabskiego od 1923 do 1925 i praprawnuczka 2. prezydenta RP Stanisława Wojciechowskiego w latach 1922 – 1926 (obie koligacje ze strony ojca). - Cieszę się, że po raz pierwszy właśnie w tym roku w Sulejówku odbył się nasz zjazd rodzinny – mówi kobieta z rodzinną tradycją niepodległościową w 100-lecie Polski, wracającej na mapy Ziemi po 123 latach. - Syn premiera Władysław Jan był pisarzem, córka prezydenta Zofia malarką. Znam ich twórczość. O tych prapraprzodkach do '89 się nie mówiło, znali ich głównie historycy, i odzyskujemy pamięć...
Michał Misza Wawreńczuk o rewelacjach i koligacjach wiedzieć nie może, ponieważ nie pochodzi z Kanady, USA, Londynu ani Krakowa, jak krewni Pani Karoliny, ale z Łucka na Ukrainie, gdzie ćwiczy z 14 koleżankami i kolegami w zespole Wołyńskie Słowiki, mającym ok. 30-osobowy chór. 16-letni chłopiec dobrze mówi po polsku, mimo że w jego domu nie używa tego języka, a na kursie. Koordynatorem biegowo-historycznego poruszenia był Adam Narloch, 47-letni koordynator grupy ze Polskiej Szkoły SEN w Dublinie, trener LA i piłki nożnej. Gratulował do mikrofonu zwycięzcom biegu dla dorosłych powyżej 20 roku życia na 1918 m oraz na 966 metrów. Radowała się z triumfu prezes Wspólnoty Polskiej w Łomży Hanka Gałązka, koordynator letniej rywalizacji i wypoczynku ponad 500 dzieci z Litwy, Białorusi, Ukrainy,Estonii, Rumunii i Irlandii. W czwartek finał w II LO.
Mirosław R. Derewońko