Wypadki, które nami wstrząsnęły
Do serii tragicznych wypadków doszło w ostatnich dniach w Łomży i najbliższej okolicy. W sobotę we wsi Olszewo-Góra na terenie gminy Jedwabne zginął 36-latek, którego przygniotło ścinane drzewo. We wtorek w pobliżu Nowej Kubry w gminie Przytuły 38-letni rowerzysta został rozjechany przez pijanego 32-letniego kierowcę opla astry, który nie miał już uprawnień do kierowania pojazdami. W nocy z soboty na niedzielę poważnie ranni zostali kierowca ciągnika rolniczego i osobówki, która w niego uderzyła. Kierowca ciągnika wyciągał z rowu inne auto, które wcześniej wypadło z drogi 2 km przed Jedwabnem. O wielkim szczęściu może mówić młody kierowca audi, które w okolicach Bożejewa tylko otarło się o przydrożne drzewa i z rozbitymi przodem i tyłem zatrzymało się w szczerym polu kilkadziesiąt metrów od jezdni. Przyczyną wypadków był pośpiech, nieuwaga, nieostrożność, a w jednym przypadku głupota. Prawdziwie wstrząsnął nami wypadek, jaki wydarzył się przed tygodniem na przejściu dla pieszych przez dwujezdniową ul. Zawadzką na wysokości skrzyżowania z ul. Prusa w Łomży. Potrącony mały, 3-letni chłopiec, jeszcze walczy o życie.
Do tego wypadku doszło w ubiegłą środę około godz. 17.30. Było już ciemno. Według ustaleń policji, 36-letni kierowca opla vivaro miał na przejściu dla pieszych minąć samochód, który zatrzymał się na prawym pasie przepuszczając grupę pieszych – w tym także kobietę z trójką małych dzieci, i jadąc szybko uderzył w jedno z nich. Siła uderzenia była tak duża, że 3-latek upadł kilkanaście metrów dalej i doznał bardzo poważnych obrażeń, a kierowca busa zatrzymał się dopiero w zatoczce autobusowej kilkadziesiąt metrów dalej. Policjanci, którzy jako pierwsi zjawili się na miejscu, sami podjęli się udzielania pomocy przedmedycznej poważnie rannemu dziecku. Chłopiec w bardzo ciężkim stanie trafił do szpitala w Łomży, a następnie helikopterem został przetransportowany do szpitala specjalistycznego. Ciągle trwa tam walka o jego życie.
Wypadek poruszył mieszańców.
- Codziennie rano przejścia „pilnuje” policja, aby dzieci bezpiecznie dotarły do szkoły. Jedne dzieci idą do SP nr 1, drugie do SP nr 9 – opisuje kobieta, która prowadzi dziecko do szkoły i „obserwuje pracę policjantów”. - Samo siedzenie w samochodzie niewiele pomaga. Miałam podobną sytuację, że jeden samochód mnie przepuścił, a drugi zahamował w ostatniej chwili. Policja nawet nie zareagowała. Rano policja jest, ale po południu dzieci też z tych szkół wracają i często same – dodaje prosząc, aby poruszyć sprawę zrobienia tu sygnalizacji świetlnej.
Mogłaby to być taka, jaką – pod wpływem protestów mieszkańców - władze zdecydowały się zbudować na przejściu dla pieszych przy kościele Krzyża Świętego. Tędy, ruchliwą dwujezdniową ulicą Zawadzką przechodzą dzieci z osiedla SM Perspektywa idące do Szkoły Podstawowej nr 10, a przy skrzyżowaniu z Prusa pokonują ją dzieci idące do Szkoły Podstawowej nr 9, która – zgodnie z postanowieniem władz miasta - jest ich szkołą obwodową.
Ulica Zawadzka jest jedną z najbardziej obciążonych ruchem ulic w mieście. Z prowadzonych w ubiegłym roku pomiarów wynika, że w ciągu dnia przejeżdża nią średnio po 1100 samochodów na godzinę. W godzinach szczytu komunikacyjnego – rano i po południu – znacznie więcej
Policjanci przyznają, że sygnalizacja świetlna zwiększyłaby bezpieczeństwo także na na przejściu dla pieszych między ulicą Mazowiecką a Prusa. Podkreślają jednak, że to nie jest najgroźniejsze z przejść dla pieszych w mieście. Do większej liczby wypadków dochodzi choćby na oddalonym o ok. 100 metrów przejściu na wysokości Parku Jana Pawła II – Papieża Pielgrzyma.
Dzień przed tym wypadkiem w mieście prowadzili akcje „bezpieczny pieszy”. Jak przekazuje Urszula Brulińska z KMP w Łomży, odnotowano kilkadziesiąt wykroczeń, przy czym zdecydowanie więcej popełnili ich piesi niż kierowcy. Policjanci wskazali 26 takich osób. Najczęściej było to przechodzenie w miejscach niedozwolonych - 23 przypadki. Dwa kolejne dotyczyły niestosowania się pieszych do sygnalizacji świetlnej, a jeden jeszcze innego wykroczenia. Z tych osób mandaty karne dostało tylko 12, a reszta otrzymała policyjne ustne pouczenia.
W przypadku kierowców stwierdzono 6 wykroczeń. Wszystkie dotyczyły nieprawidłowego przejeżdżania przez przejście dla pieszych i wszystkie zakończyły się mandatami.
Łomżyńscy policjanci podkreślają, że podstawą bezpieczeństwa niechronionych uczestników ruchu drogowego jest zachowanie ostrożności i przechodzenie przez jezdnię według trzech podstawowych zasad: zatrzymania się przed jezdnią, upewnienia się co do możliwości bezpiecznego wejścia na jezdnię i dopiero po wykonaniu tych czynności – przechodzenia przez jezdnię.
Od kierowców oczekują zaś przestrzegania przepisów drogowych – przede wszystkim odpowiedniej prędkości i ostrożności. Przypominają też, że wyprzedzanie bezpośrednio przed oraz na przejściach dla pieszych, czy omijanie pojazdu, który zatrzymał się w celu udzielenia pierwszeństwa pieszemu na oznakowanym przejściu – jest zabronione. W wypadkach fizycznie cierpią piesi, ale surowe prawne konsekwencje spadają na kierujących.