Kurs na korcie w Łomży z Polskim Związkiem Tenisowym
15 tenisistów przez trzy dni uczyło się na kortach przy III LO w Łomży, jak uczyć innych. Chociaż sami z powodzeniem grają w tenisa, skorzystali z propozycji UKS Return, prezesa Tomasza Poredy i trenera coacha Tomasza Waldzińskiego. - Kurs animatorów tenisa pod egidą Polskiego Związku Tenisowego odbywa się w Łomży po raz pierwszy w historii i jest zgodny ze standardami ITF Play Tennis Course, czyli Międzynarodowej Federacji Tenisowej – opowiada trener Waldziński, podczas gdy 2 trenerki: ze Szczecina i Poznania przedstawiają na korcie zabawne sposoby rozgrzewki przed właściwym treningiem z piłeczkami na rakiecie, jak jajko na patelni. - Zabawa to zachęta dzieci do wytrwałości i mamy nadzieję, że absolwenci przyczynią się do rozwoju tenisa w naszym regionie.
- Wszyscy wychowankowie, wybitni tenisiści, wyjeżdżają z Łomży i nie wracają, grają zawodniczo lub klubowo, a wyjątkiem jest Aleksandra Durzyńska – przedstawia swoją współpracownicę trener Tomasz Waldziński, dumny, że uczył tenisa od podstaw absolwentkę AWF w Gdańsku, gdy była 7-letnią uczennicą w Szkole Podstawowej nr 7 w Łomży. Aleksandra prowadzi teraz zajęcia z tenisa z początkującymi, jaką sama była przed kilkunastu laty, a do tego jest znakomitym sparing partnerem dla takich talentów zawodniczych jak Wiktor Kosowski z UKS Return. - Ważne, żeby do szkolenia przygotowywali się młodzi ludzie – wskazuje na naturalną współpracę pokoleniową trener. - Mamy w Łomży Olę, w Białymstoku działają aktywnie Iza Kożuchowska i Paweł Dzikiewicz, Aleksandra Krukowska w Suwałkach. To bardzo zdolni wychowankowie trenerów z Podlaskiego. Chcemy, aby młodsi się kształcili, bo wiedza nie jest przecież naszą własnością. Dodajmy, że w Suwałkach tenis propagował i uczył od podstaw: Ryszard Ćwikliński, w Białymstoku: Tomasz Sokół, Włodzimierz i Jerzy Kondej. A teraz umiejący grać w tenisa nasi kursanci uczą się, jak zaplanować i poprowadzić lekcję tenisa dla początkujących... Na przykład, piłki do mini tenisa są wykonane z gąbki, a odbijają się prawie jak prawdziwe, siatki są także mniejsze. Metodyka pracy z dziećmi i młodzieżą wymaga wiedzy na temat rozmaitych i ciekawych sposobów motywowania do ćwiczeń i utrwalania dobrych nawyków. Dlatego piątkowe zajęcia miały tylko dwie godziny wykładowe, do wieczora uczestnicy na korcie uczyli się praktycznego i atrakcyjnego prowadzenia treningu, którego częścią były mecze w „piłkę nożną” piłkami tenisowymi, z piłeczkami na rakietach: kopać można było pod warunkiem ciągłego utrzymywania koordynacji ręki, nogi i całego ciała. Podobnie zaskakujących ćwiczeń nie brakowało też na kortach III LO w sobotę i niedzielę od rana do popołudnia. Animatorzy tenisa to pierwszy stopień w drabince szkoleniowej PZT: najmłodsi z nich na kursie w Łomży mieli 16 lat. Z certyfikatem ukończenia kursu mogą kontynuować szkolenia na kolejne stopnie instruktorskie PZT. - Sukcesy Wiktora Kosowskiego to nie tylko zasługa jego i moja – podsumowuje trener Waldziński. - On i inni łomżyńscy tenisiści, zanim sięgną po laury w regionie i w kraju, stawiają pierwsze kroki i kształcą się pod okiem trenerów, sparing partnerów, jak Ola Durzyńska. Ten kurs to otwarta droga do zdobywania uprawnień. Cieszę się, że animatorzy pomogą w treningach w Łomży i na obozach, tak jak w wakacje nad jeziorem w Januszkowie koło Nidzicy. Dziękuję trenerkom 2. klasy za udany kurs w Łomży, który poprowadziły: Zuzanna Dolata z Poznania i Barbara Maciocha ze Szczecina.
Mirosław R. Derewońko
