Gazeta Bezcenna nr 97
I po maturze...
Tegoroczna matura przysporzyła sporo kłopotów, ale... udało się. Po raz pierwszy większość uczniów zdawało ją na nowych zasadach. Miało być sprawiedliwiej i prościej (choćby przy rekrutacji na studia), a wyszło tak jak zwykle... czyli mnóstwo zamieszania. Na szczęście w Łomży zdecydowana większość maturzystów zdała.
Z danych Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej, która przygotowała, przeprowadziła i oceniła maturalne egzaminy wynika, że w województwie podlaskim egzamin dojrzałości zdało niespełna 88% przystępujących. W samej Łomży wskaźnik ten był jeszcze wyższy. W Liceum Katolickim wyniósł nawet 100%, ale tu do egzaminów przystąpiło tylko siedem osób.
Tak jak w całym kraju języki obce i matematyka okazały się największym zaskoczeniem. Języki poszły nadspodziewanie dobrze, choć eksperci określali egzaminy jako bardzo wymagające. Pisemną maturę z angielskiego zdało około 99 procent uczniów. Katastrofą okazała się natomiast matura z matematyki. Oblało ją kilkanaście procent uczniów, a ci, którzy zdali, uzyskiwali średnio nieco ponad połowę możliwych do zdobycia punktów – przy czy w części rozszerzonej było to tylko 35 proc. W całym województwie podlaskim nie najlepiej wypadła także historia i wiedza o społeczeństwie, gdzie wyniki osiągane przez maturzystów były zbliżone do tych z matematyki.
Kolejne maturalne spostrzeżenie dotyczy rodzajów szkół. Maturzyści z liceów profilowanych osiągnęli znacznie słabsze wyniki niż uczniowie ogólniaków. W całym województwie podlaskim w liceach ogólnokształcących maturę oblało 6 proc. uczniów, a w liceach profilowanych aż 31 proc.
W Łomży maturalne wyniki potwierdziły znaną od lat prawdę, że „szkoła szkole nie równa”. W jednej matury zdali wszyscy, w innej ta sztuka nie udała się co trzeciemu przystępującemu do egzaminu dojrzałości. W sumie, w całym mieście, w tym roku matur nie zdało ponad 50 osób. Poza Liceum Katolickim, gdzie maturę zdało 100 proc. abiturientów, w pozostałych szkołach „współczynnik zdawalności” raczej pokrył się z numerem szkoły.W I Liceum Ogólnokształcącym im. Tadeusza Kościuszki „zdawalność” przekroczyła 99 proc. Tu z niemal 200 osób, które do egzaminu przystąpiły matury nie zdała tylko jedna. Niemal identycznie było w II LO im. Marii Konopnickiej, gdzie także oblała jedna osoba, ale do matury przystąpiło 177 uczniów. Trzecie miejsce z wynikiem 98.5 proc. zajęło III LO im. Żołnierzy AK. W szkole do egzaminu dojrzałości przystąpiło ponad 250 abiturientów, a świadectw nie otrzymało pięciu. Trzy osoby matury po prostu nie zdały, a dwóm kolejnym egzaminy unieważniono ze względu na niesamodzielność pisania prac.
Kolejne miejsce w rankingu zajęło V LO w Mechaniaku. Z czterema maturami niezdanymi szkoła osiągnęła „zdawalność” matury na poziomie 95 proc. Po 14 uczniów oblało maturę w trzech łomżyńskich szkołach – Ekonomiku, Wecie i Zespole Szkół Technicznych i Ogólnokształcących przy ul. Zielonej. O ile w Zespole Szkół Ekonomicznych i Ogólnokształcących mimo to maturalny egzamin wypadł lepiej niż średnio w województwie podlaskim (92 proc. uczniów zdało), to w pozostałych dwóch szkołach było już gorzej. Z ZSTiO przy Zielonej do matury przystępowali uczniowie Liceum Ogólnokształcącego i Liceum Profilowanego. W obu matury nie zdało po siedmioro abiturientów, przy czym w LO do egzaminu przystępowało dwa razy więcej uczniów niż w LP (w tej drugiej szkole zdawał maturę co czwarty przystępujący). Najsłabiej w takim rangkingu wypada jednak Zespół Szkół Weterynaryjnych i Ogólnokształcących. W popularnej Wecie świadectwem maturalnym może się poszczycić mniej niż co trzeci uczeń. Nową maturę zdały tu tylko 22 osoby, a 14 egzaminy oblało. Jak podkreślają w szkole to wcale nie dlatego, że szkoła jest zła, ale że uczniowie, którzy do egzaminu przystąpili i go nie zdali nie powinni nawet chcieć matury zdawać.
Dodajmy, że matury na nowych zasadach nie zdawano w technikach i szkołach, w których cykl nauki trwa 5 lat. Tam po raz pierwszy egzamin dojrzałości na nowych zasadach odbędzie się za rok. Dyrektorzy tych szkół już teraz podkreślają jednak, że wyniki będą znacznie gorsze od tegorocznych. Powód jest prosty. W szkołach technicznych na przedmioty maturalne jest zdecydowanie mniej godzin lekcyjnych niż w ogólniakach. Pisanie przez wszystkich tego samego sprawdzianu – ułożonego pod absolwentów ogólniaków - jest zatem niesprawiedliwe...
Tak jak w całym kraju języki obce i matematyka okazały się największym zaskoczeniem. Języki poszły nadspodziewanie dobrze, choć eksperci określali egzaminy jako bardzo wymagające. Pisemną maturę z angielskiego zdało około 99 procent uczniów. Katastrofą okazała się natomiast matura z matematyki. Oblało ją kilkanaście procent uczniów, a ci, którzy zdali, uzyskiwali średnio nieco ponad połowę możliwych do zdobycia punktów – przy czy w części rozszerzonej było to tylko 35 proc. W całym województwie podlaskim nie najlepiej wypadła także historia i wiedza o społeczeństwie, gdzie wyniki osiągane przez maturzystów były zbliżone do tych z matematyki.
Kolejne maturalne spostrzeżenie dotyczy rodzajów szkół. Maturzyści z liceów profilowanych osiągnęli znacznie słabsze wyniki niż uczniowie ogólniaków. W całym województwie podlaskim w liceach ogólnokształcących maturę oblało 6 proc. uczniów, a w liceach profilowanych aż 31 proc.
W Łomży maturalne wyniki potwierdziły znaną od lat prawdę, że „szkoła szkole nie równa”. W jednej matury zdali wszyscy, w innej ta sztuka nie udała się co trzeciemu przystępującemu do egzaminu dojrzałości. W sumie, w całym mieście, w tym roku matur nie zdało ponad 50 osób. Poza Liceum Katolickim, gdzie maturę zdało 100 proc. abiturientów, w pozostałych szkołach „współczynnik zdawalności” raczej pokrył się z numerem szkoły.W I Liceum Ogólnokształcącym im. Tadeusza Kościuszki „zdawalność” przekroczyła 99 proc. Tu z niemal 200 osób, które do egzaminu przystąpiły matury nie zdała tylko jedna. Niemal identycznie było w II LO im. Marii Konopnickiej, gdzie także oblała jedna osoba, ale do matury przystąpiło 177 uczniów. Trzecie miejsce z wynikiem 98.5 proc. zajęło III LO im. Żołnierzy AK. W szkole do egzaminu dojrzałości przystąpiło ponad 250 abiturientów, a świadectw nie otrzymało pięciu. Trzy osoby matury po prostu nie zdały, a dwóm kolejnym egzaminy unieważniono ze względu na niesamodzielność pisania prac.
Kolejne miejsce w rankingu zajęło V LO w Mechaniaku. Z czterema maturami niezdanymi szkoła osiągnęła „zdawalność” matury na poziomie 95 proc. Po 14 uczniów oblało maturę w trzech łomżyńskich szkołach – Ekonomiku, Wecie i Zespole Szkół Technicznych i Ogólnokształcących przy ul. Zielonej. O ile w Zespole Szkół Ekonomicznych i Ogólnokształcących mimo to maturalny egzamin wypadł lepiej niż średnio w województwie podlaskim (92 proc. uczniów zdało), to w pozostałych dwóch szkołach było już gorzej. Z ZSTiO przy Zielonej do matury przystępowali uczniowie Liceum Ogólnokształcącego i Liceum Profilowanego. W obu matury nie zdało po siedmioro abiturientów, przy czym w LO do egzaminu przystępowało dwa razy więcej uczniów niż w LP (w tej drugiej szkole zdawał maturę co czwarty przystępujący). Najsłabiej w takim rangkingu wypada jednak Zespół Szkół Weterynaryjnych i Ogólnokształcących. W popularnej Wecie świadectwem maturalnym może się poszczycić mniej niż co trzeci uczeń. Nową maturę zdały tu tylko 22 osoby, a 14 egzaminy oblało. Jak podkreślają w szkole to wcale nie dlatego, że szkoła jest zła, ale że uczniowie, którzy do egzaminu przystąpili i go nie zdali nie powinni nawet chcieć matury zdawać.
Dodajmy, że matury na nowych zasadach nie zdawano w technikach i szkołach, w których cykl nauki trwa 5 lat. Tam po raz pierwszy egzamin dojrzałości na nowych zasadach odbędzie się za rok. Dyrektorzy tych szkół już teraz podkreślają jednak, że wyniki będą znacznie gorsze od tegorocznych. Powód jest prosty. W szkołach technicznych na przedmioty maturalne jest zdecydowanie mniej godzin lekcyjnych niż w ogólniakach. Pisanie przez wszystkich tego samego sprawdzianu – ułożonego pod absolwentów ogólniaków - jest zatem niesprawiedliwe...
