Dwójka wyszarpała zwycięstwo
"Nazwać to spotkanie horrorem, to nic nie powiedzieć" - tak w skrócie skomentował mecz 3. kolejki II ligi piłki ręcznej kobiet trener GUKS-u Dwójka Łomża, Stanisław Niedbała. W niedzielne popołudnie jego podopieczne po dramatycznym boju pokonały na wyjeździe BKS Bydgoszcz 27:26 (14:16).
- Dzięki trenerowi KPR-u Białystok mogłem obejrzeć, w jaki sposób gra zespół BKS-u. I powiem szczerze, że po zapoznaniu się z tym materiałem spodziewałem się, że nie będziemy mieli większych problemów ze zwycięstwem w Bydgoszczy - mówił szkoleniowiec zespołu z Łomży. Już na miejscu okazało się, że gospodynie nie zamierzają położyć się przed najlepszą ekipą poprzedniego sezonu w grupie pomorskiej i będą walczyć o pełną pulę. Po pierwszym kwadransie gry na tablicy wyników był remis 6:6. Potem jednak bydgoszczanki bardzo przyspieszyły grę i mimo lepszej postawy ekipy Dwójki, to miejscowe błyskawicznie odskoczyły na sześć bramek różnicy (14:8). Doświadczona drużyna GUKS-u wydawała się nie przejmować takim obrotem wydarzeń na boisku i konsekwentnie realizowała przyjętą przed meczem taktykę. Dobra gra zespołowa łomżanek poskutkowała tym, że na przerwę traciły do rywalek już tylko dwa trafienia - W przerwie powiedziałem do dziewczyn, żeby nie martwiły się tym, że przegrywają. Zespół BKS-u dysponowała mniejszą ilością dobrych zawodniczek niż my i to musiało w końcówce odbić się na ich zdrowiu - zaznacza Niedbała. I rzeczywiście słowa doświadczonego szkoleniowca Dwójki sprawdziły się stu procentach. Aż do 56. minuty gospodyniom udawało się odpierać pogoń łomżanek i wtedy prowadziły jeszcze dwiema bramkami (26:24). Ostatnie fragmenty spotkania należały już jednak do naszego zespołu. Mimo gry w osłabieniu, po tym jak dwie minuty kary otrzymała Aleksandra Szymborska, zawodniczki gości w tym czasie odrobiły straty. W samej końcówce, po jednej z ostatnich akcji meczu wywalczyły rzut karny, który z małymi problemami na gola dającego wygraną zamieniła Amanda Szymborska. Oprócz tej ostatniej, która z 11 bramkami została najlepszą strzelczynią meczu, najwięcej goli dla GUKS-u rzuciły Aleksandra Szymborska - 8 oraz Martyna Matysek - 5.
- Nie spodziewałem się tak trudnej przeprawy. Ale zespół BKS-u zagrał naprawdę bardzo dobrze i należy im się duży szacunek - ocenia trener Niedbała - Mimo, że niemal całe spotkanie musieliśmy gonić wynik, to muszę bardzo pochwalić swoją drużynę. Po raz kolejny pokazały, że coraz lepiej wychodzi im akcje zespołowe i że są bardzo mocne mentalnie. Myślę jednak, że dzisiaj dużą rolę odegrała dłuższa ławka rezerwowych i nasze dobre przygotowanie fizyczne, dzięki któremu do samego końca mogliśmy utrzymać wysokie tempo gry.
Dzięki zwycięstwu w Bydgoszczy łomżanki w dalszym ciągu zajmują pierwsze miejsce w tabeli dzieląc je z rezerwami Vistalu Gdynia. Następnym rywalem Dwójki będzie najsłabsza ekipa grupy pomorskiej, UKS Olimp Bolszewo. To spotkanie odbędzie się w hali rywalek 26 listopada.
is