AZS pewny utrzymania
W meczu 16. kolejki I ligi tenisa stołowego kobiet zespół AZS-u PWSIP Łomża pokonał u siebie UKS Champion Police 7:3. Dzięki temu zwycięstwu, a także porażce drużyny Galaxy Białystok, łomżanki zapewniły sobie pozostanie na zapleczu Ekstraklasy.
Wszystkie zawodniczki ekipy prowadzonej przez trenera Wacława Tarnackiego przystąpiły do starcia z najsłabszą drużyną ligi bardzo skoncentrowane. Zespół z Polic, mimo, że zgromadził na koncie zaledwie jeden punkt, w ostatnich spotkaniach prezentował się nieźle, sprawiając sporo problemów dużo wyżej notowanym rywalom. W Łomży jednak przyjezdne długo grały jak sparaliżowane przegrywając pierwsze sześć gier po 0:3! Wszystko zaczęło się od pewnych wygranych Joanny Sokołowskiej z Anną Grygorcewicz i Weroniki Łuby z Natalią Kocoń. Jeszcze łatwiej poradziła sobie Monika Narolewska oddając Sandrze Przywarcie zaledwie 11 punktów w trzech setach. Nieco problemów, ale tylko w drugiej odsłonie, miała Monika Żbikowska. Jej rywalka, Martyna Moskwa prowadziła bowiem 10:8, ale w końcówce jakby przestraszyła się, że może wygrać tego seta i w efekcie przegrała tę i kolejną partię.
Także w grach podwójnych akademiczki nie oddały swoim przeciwniczkom ani jednego seta. Na drugim stole Żbikowska i Sokołowska rozbiły Moskwę i Kocoń. Na jedynce Łuba i Narolewska miały trochę kłopotów z Przywartą i Grygorcewicz, ale ostatecznie zwyciężyły 3:0. Dzięki tej wygranej AZS był już pewny zdobycia dwóch ligowych punktów.
Patrząc na postawę zawodniczek obu zespołów we wcześniejszej fazie meczu wydawało się, że druga seria pojedynków singlowych również w całości padnie łupem gospodyń. Jednak grające już bez żadnej presji policzanki w końcu zaczęły prezentować się nieco lepiej. Przywarta stoczyła zacięty i wyrównany bój z Sokołowską, który wygrała 3:2. Takim samym wynikiem zakończył się mecz Moskwy z Łubą, chociaż w tym wypadku można mówić o dużej niespodziance. Łomżanka bowiem prowadziła już 2:0 w setach, a po przegraniu trzeciego, w czwartej odsłonie miała aż 6 piłek meczowych. Niestety nie potrafiła zakończyć meczu przy wyniku 10:4 i w tie breaku nie była w stanie zatrzymać pewniej grającej przeciwniczki.
W ostatnich spotkaniach Żbikowska 3:1 pokonała Kocoń, a Karolina Gołąbiewska, która zastąpiła na pierwszym stole Narolewską, 2:3 uległa Grygorcewicz i całe spotkanie zakończyło się pewnym zwycięstwem AZS-u 7:3.
- Dzisiaj dziewczyny zagrały od samego początku bardzo skupione, co przełożyło się na dobrą grę. Przy wyniku 6:0 chyba trochę odpuściły i przegrały mecze, których nie powinny były przegrać - ocenił trener Tarnacki.
Dwa punkty zdobyte w starciu z Championem pozwoliły AZS-owi awansować na 6. miejsce. Na dwie kolejki przed końcem sezonu akademiczki są już pewne uniknięcia baraży, gdyż nad ósmą w tabeli ekipą Galaxy Białystok mają 3 punkty przewagi, a drużyna ze stolicy województwa ma do rozegrania tylko jedno spotkanie.
is