Redaktor Zagórski (+ 82) nie żyje
Inicjator i prezes Stowarzyszenia Prasoznawczego „Stopka” z Łomży, który zorganizował 25 edycji Konkursu Zygmunta Glogera i wiele międzynarodowych plenerów malarzy i rzeźbiarzy – odszedł... We wtorek, 18. sierpnia, odbyła się uroczystość pożegnania Zmarłego. Redaktor Stanisław Zagórski obdarzał misją społeczną i pomysłami publicystów, polityków i naukowców. I życzliwie nastawione siły diabelsko-anielskie, którym stworzył małe muzeum. Redaktor pochowany zostanie w Kielcach.
„Centrum nie musi być w stolicy, w Warszawie; centrum jest tam, gdzie je sobie stworzysz” - słowa Stanisława Zagórskiego, zmarłego 15. sierpnia 2015 w Łomży, przypomniała córka Wiesława przy otwartej trumnie w domu pogrzebowym „Marczyk”. Redaktor to postać nietuzinkowa: założyciel i naczelny tygodnika „Kontakty” (1980 – 1990), założyciel i prezes „Stopki” (1981) i pomysłodawca Konkursu o Nagrodę i Medal Zygmunta Glogera (1983). - Dzięki Stasiowi wylądowałam w Łomży – wspomina Danuta P. Mystkowska (obecnie Kuleszyńska), która w 1988 zjawiła się w mieście nad Narwią i po 15 latach je opuściła. - Staszek był prezesem Krajowego Klubu Reportażu, do którego należę, znał moje nazwisko i teksty. „Kontakty” miały wtedy podtytuł tygodnik PZPR, ale nie było cenzury, autocenzury. Powiedziałam światowej sławy reporterowi Ryszardowi Kapuścińskiemu, że piszę w „Kontaktach”, a zareagował: „O! Świetny tygodnik”. Przy Staszku gazeta była niezależna.
Społecznik o duszy artysty
Konkursy o nagrodę i medal Glogera wiązały się z sesjami naukowymi i publikacjami, ale „Stopka” wydaje od poezji i prozy po reportaże i dzieła zbiorowe. W Łomży gościli Glogerianie: tuzy nauki, literatury, historii... W kaplicy na świeckiej ceremonii byli: rodzina, przyjaciele i współpracownicy Redaktora Stanisława Zagórskiego (1933 - 2015).Urodził się 20. lipca 1933 roku w Kozubowie na Kielecczyźnie - zmarł 15. sierpnia 2015 w Łomży. Ukończył dziennikarstwo na UW i publikował w gazetach, ale to „Stopka” stała się przedsięwzięciem życia: kulturalno-wydawniczo-edukacyjno-gospodarczym. Córka Wiesława nad trumną wyraziła życzenie, „aby to dzieło przetrwało w rękach tych, którzy mają na to wpływ”. Wśród odznaczeń Redaktora Zagórskiego są: Krzyż Komandorski z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski (2012) i srebrny medal „Zasłużony Kulturze – Gloria Artis” (2006). Zmarłego wspominał prof. Ludwik Malinowski z zarządu „Stopki”: - „Stopka” stała się Jego życiem, przyjeżdżali ważni artyści i profesorowie z całego kraju. Natchnął te tereny kulturą.
– Partia wtedy wieszała na dziennikarzach psy, a nie ordery – mówił red. Jan Socha. – Staszek, jak przyłożył, to przyłożył. Wyrazisty, barwny, w Łomży stał się fenomenalnym menedżerem „Stopki”.
– Staszka Zagórskiego wspominać będę jako wielkiego człowieka z wielką fantazją – podsumował prof. Roman Engler, rektor Wyższej Szkoły Agrobiznesu w Łomży. – Pamiętam Go z czasów, kiedy wspólnie organizowaliśmy „Stopkę”. Nie brakowało Mu zapału, gdy zbierał eksponaty do muzeum niesamowitości i tematy konferencji naukowych, prowokujących do myślenia, dyskusji i refleksji.
Smakosz czarciej zupy rybnej
Przyciągał wybitnych przedstawicieli elit, jak historycy: prof. Aleksander Gieysztor czy Henryk Samsonowicz oraz językoznawca prof. Jan Miodek. - Prezes Zagórski zaproponował mi w 2003 r. prowadzenie działu wydawniczego i kulturalnego – opowiada Wiesława Czartoryska, która szybko w „Stopce” awansowała na wiceprezes. - Był szarmancki, komplementował taktownie i przynosił kwiaty. To z inicjatywy Redaktora Zagórskiego przyniosły bogaty plon wydawniczy ogólnopolskie konkursy: „Wschodnie losy Polaków” i „Zachodnie losy Polaków”, zaś ostatnio konkurs „Narew: ludzie, przyroda, kultura” na esej, reportaż, fotoreportaż i stare zdjęcia. Wszystko, co robił, musiało być z polotem: dobierał nazwiska, imponujący dorobek i wysokie nagrody. Miał naturę wojownika. Przeciwności i trudności mobilizowały Go do walki. Niestety, tę ostatnią walkę z chorobą przegrał.
„Stopka” rozpoczęła prowadzenie szkół farmaceutycznych i miała ich 30 w całym kraju. Spotykał się więc z artystami z Rosji, Litwy, Białorusi, Ukrainy i z Polski na plenerach. - „Stopka” mówimy pieszczotliwie i protekcjonalnie, ale to już stopa, która odcisnęła cenne i niezatarte ślady na polskiej świadomości historycznej, świadomości narodowej i przemianach, które zachodzą – twierdzi prof. Janusz Tazbir, historyk i przewodniczący kapituły konkursu o medal i nagrodę Zygmunta Glogera.
- Redaktor Zagórski lubił dobrze zjeść, smakowała mu kaczka z jabłkami i czarcia zupa rybna – uśmiecha się Jadwiga Serafin z Restauracji Na Farnej, gdzie bywał z gośćmi i przyjaciółmi. - Miły, grzeczny, uśmiechnięty, nie wywyższał się pozycją, mądrością, dorobkiem. Będziemy Go pamiętać.