„Polonia, Polonia, sportowa kolonia...” po raz XIV w Łomży
- Kiedy w Łomży zaczynały się czternaście lat temu Polonijne Igrzyska Młodzieży Szkolnej, byłem w wieku moich wychowanków i startowałem w turnieju tenisa stołowego, niestety, bez sukcesów... – uśmiecha się absolwent AWF w Kownie Dariusz Biełopietrowicz (lat 28) trener i z Ejszyszek na Litwie, którego nastoletni podopieczni triumfowali w ping pongu podczas XIV edycji zmagań w 11 dyscyplinach sportowych. - Bursa „Jeden”, gdzie wtedy mieszkałem, była skromniejsza i nie taka ładna jak teraz, po remoncie, a Łomża przez lata też stała się nowocześniejsza i bardziej kolorowa. Nie zmienił się tylko przyjazny, życzliwy i ludzki stosunek do nas organizatorów i łomżyniaków. Tym razem na igrzyska do Łomży przyjechało 492 dzieci i nastolatków z pięciu krajów: Ukrainy, Białorusi, Litwy, Estonii i Rumunii. Razem z Polakami z Podlaskiego i Łomży było ich prawie 800.
Gala wręczania pucharów, medali i dyplomów - nagród rzeczowych w tym roku nie było - odbyła się tradycyjnie w hali sportowej im. Olimpijczyków Polskich przy SP nr 9. - Rok 2014 jest bogaty w ważne wydarzenia: igrzyska w Łomży, Mundial w Brazylii i ogłoszenie przez papieża Franciszka świętym Jana Pawła II, który mawiał, że sport rozwija nie tylko ludzkie ciało, ale i ludzkiego ducha – powiedział do młodych i ich trenerów biskup Tadeusz Bronakowski, obiecując, że na wieczornej mszy i modlitwie w Sanktuarium św. Józefa w Kaliszu „o każdej i o każdym z Was będę pamiętał”. - Dziękuję za dobro, jakie dokonało się w Łomży, za życzliwość, miłość i ofiarność. Szczęść Boże!
Gościom pogratulowała i życzyła sukcesów operatywna prezes łomżyńskiego oddziału Wspólnoty Polskiej Hanka Gałązka, mająca od lat wsparcie w niezawodnym działaczu Czesławie Rybickim.
Podnosi się poziom zawodów i kultury osobistej
W trakcie uroczystości wręczania kilkudziesięciu pucharów, uświetnionej frapującymi występami zespołu breakdance CT Group Marka Kisiela z Łomży, opiekunowie i wyróżnieni sportowcy mieli rozmaite powody do satysfakcji. Na przykład, trener Jarosław Szeremet z UKS Butterfly MOSiR Łomża dumny był ze zwycięstw, jakie odniosły zawodniczki: 10-letnia Julia Kozak na 50 m stylem dowolnym – 39 sekund 73 setne i Inga Woronowicz na 100 m stylem grzbietowym – 1 min. 30 sek. Triumfowali Estończycy z miasta Kohtla Jarve: Ilja Kriukow (rocznik 2002) na 50 m dowolnym – 30 sek. 72 setne i Aleksandr Lerko (2001) – 28 sek. 63 setne. - Od sześciu lat wyjeżdżamy z Łomży z medalami, ale się zastanawiam, czy ta passa się nie skończy – śmieje się trenerka z Estonii Julia Jost (lat 40). - Poziom zawodów jest coraz wyższy i gospodarze wystawiają coraz mocniejszą ekipę.
Po raz 10. na igrzyska przyjechał łowca pucharów i medali trener Wiktor Medwedczeń z trenerką Oksaną Tomaszewską (Żytomierz i Korosteń na Ukrainie). Trener potwierdza, że biegacze po kilku latach od igrzysk startują w barwach Ukrainy na ME. W klasyfikacji lekkoatletycznej dziewczęta Oksany miały 1. miejsca, wyprzedzając drużynę SP 7 Łomża Kamila Konopki, a jego chłopcy zajęli drugie miejsce za SP 7 Katarzyny Żołnierowicz. - Wiemy, że dla starszych kolegów igrzyska Łomża to start w przyszłość – uśmiecha się Pavlo Khomenko, zwycięzca biegu na 60 m – 8, 25 s i 300 m – 43, 62 s., który trenuje pięć razy w tygodniu po półtorej godziny, nie zaniedbując nauki i dodatkowo ucząc się angielskiego. - Trener wymaga punktualności, posłuszeństwa i kultury osobistej. I dobrze!
Z satysfakcją na udane zawody patrzyli łomżyńscy trenerzy, którzy 14 lat temu zaczynali igrzyska z czterech dyscyplin i do tej pory przy nich pracują: Jerzy Witkowski (lat 68; LA), Mirosław Skalski (lat 67; siatkówka) i Tadeusz Zdzienicki (lat 59; tenis stołowy). Trener Edward Traskowski pracuje w Ełku z koszykarzami. - Nasi rodacy na bieżniach i skoczniach walczą ambitnie, każde miejsce się liczy – mówi trener Witkowski. - Podniosła się kultura osobista dzieci, trenerzy są na to wyczuleni.
„Aby młodzi nie zapominali o Polsce, o korzeniach..”
Młodzi goście i dorośli opiekunowie z zagranicy dostali zakwaterowanie z wyżywieniem w trzech bursach szkolnych: nr 1 przy ul. Mikołaja Kopernika, nr 2 przy Stacha Konwy i nr 3 przy Zjeździe. Kilku- lub prawie tygodniowy dla większości uczestników pobyt został sfinansowany przez polskie Ministerstwo Sportu i Turystyki, które przeznaczyło na wypoczynek rodaków ok. 180 tys. zł, oraz przez Wspólnotę Polską z funduszy Ministerstwa Spraw Zagranicznych – około 30 tys. zł. Prezes oddziału łomżyńskiego Hanka Gałązka chwali sobie współpracę z Urzędem Miejskim w Łomży i z Miejskim Ośrodkiem Sportu i Rekreacji, dzięki czemu na czas treningów i zawodów uczestnicy mieli do dyspozycji nieodpłatnie: pływalnię nr 2, stadion miejski, boisko treningowe przy stadionie, sale gimnastyczne: „Ekonomika”, PG nr 1, PG nr 2 i SP nr 10 oraz stołówkę SP nr 9 dla szachistów.
- Podczas turnieju panowała bardzo miła atmosfera sportowa, a zawody miały także dobry poziom – ocenia Kacper Łebkowski (lat 14), którego pierwszym trenerem „od urodzenia” był tata Karol, do którego z czasem dołączył trener Andrzej Lutrzykowski (lat 50), założyciel przed czternastu laty UKS „Herkules”. - Jednak znacznie wyżej niż drugie miejsce w igrzyskach, gdzie przegrałem tylko z Dawidem Czaus z Białegostoku, cenię mistrzostwo województwa w stylu klasycznym i wolnym.
„Weteran” Dariusz Biełopietrowicz patrzy na igrzyska optymistycznie: ósemka wychowanków ze Szkoły Sportowej im. Antoniego Ratkiewicza w Ejszyszkach i ósemka z Klubu Sportowego Relax Soleczniki zdobyła 2. miejsce w tenisie dla Litwy. - Dużo punktów zdobyli: Sebastian Ziemianis (lat 15), German Juchniewcz, Adrianna Ruris i Wiktoria Korwiel – chwali nastolatków. - „Polonia, Polonia, sportowa kolonia, najlepszy wygrywa, ale wszyscy górą są...” - oto słowa hymnu igrzysk. Organizujmy je, żeby młodzi nie zapominali o Polsce, o korzeniach. Musimy pamiętać o historii, bo nasi przodkowie w Ojczyźnie i na obczyźnie żyli i trudzili się dla nas. Walczyli i ginęli też dla nas...
Mirosław R. Derewońko
