Dwa kroki w stronę utrzymania
Już tylko jednej wygranej brakuje siatkarkom UKS-u AZS Jedynka PWSIP Łomża do wygrania rywalizacji z AZS-em UMCS Lublin w pierwszej fazie rozgrywek o utrzymanie w II lidze. W miniony weekend łomżanki we własnej hali odniosły dwa zwycięstwa bez straty seta.
Drużyna trenowana przez Mirosława Skawskiego przystępowała do walki z zespołem z Lublina osłabiona. Ze względu ma obowiązki zawodowe z występów zrezygnowała bowiem podstawowa przyjmująca, Natalia Śleszyńska. Dlatego też szkoleniowiec dysponował zaledwie 8-osobowym składem. Jednak już pierwsze spotkanie pokazało, że nie istotna jest ilość, ale jakość zawodniczek. Tylko na początku pierwszego seta inauguracyjnego spotkania wynik oscylował wokół remisu. Potem łomżanki wzmocniły zagrywkę, jak zwykle dobrze grały w obronie i przewaga bardzo szybko urosła do 6 punktów. Mimo zmian i przerw branych przez trenera gości, Jacka Rutkowskiego , to Jedynka zapisała tego seta na swoją korzyść wygrywając 25:19.
Zdecydowanie bardziej zacięta była druga partia. Lublinianki w końcu zaczęły trafiać mocną zagrywką. To pozwoliło nawet wyjść im na prowadzenie 7:3. Jednak i tym razem gospodynie nie odpuściły, popisując się serią punktów przy serwisach Mileny Skowrońskiej i Anny Niedbajło. W efekcie uzyskały czteropunktowe prowadzenie (15:11), ale na ostatni w tym meczu zryw zebrały się jeszcze rywalki doprowadzając do remisu po 18. Do końca seta trwała zacięta walka punkt za punkt. Lepiej tę wojnę nerwów wytrzymały miejscowe, które zwyciężyły 25:23, a ostatnią akcję atomowym atakiem zakończyła Renata Biała.
Trzeci set trzymał w napięciu tylko do stanu 7:7. Potem na pakiecie niepodzielnie rządziły już siatkarki Jedynki, łatwo zdobywając kolejne punkty zarówno zagrywką, atakiem jak i blokiem. I właśnie w ten ostatni sposób łomżanki zakończyły całe spotkanie wygrywając 25:17.
Prowadząc w rywalizacji 1:0 gospodynie podeszły do drugiego meczu za bardzo rozluźnione. Na początku pierwszego seta niewiele im wychodziło, co szybko wykorzystały rywalki prowadząc 5:0. Ten "zimny prysznic" pomógł im jednak w odzyskaniu koncentracji i udało się doprowadzić do remisu po 14. Chwilę później znowu kilka razy z dobrej strony pokazały się przyjezdne odskakując nawet na cztery punkty (14:18). Ale po raz kolejny w tej rywalizacji Anna Niedbajło popisała się serią dobrych zagrywek i po raz kolejny na tablicy wyników był remis. Końcówka tej partii bez wątpienia rozgrzała kibiców. Oba zespoły prezentowały się w niej bardzo dobrze grając na wysokim poziomie mimo presji rezultatu. Przy stanie po 25 świetny atakiem popisała się Gromadzka, dając swojej drużynie trzecią piłkę setową. W kolejnej bardzo długiej akcji zepchnięte do defensywy lublinianki zagrały piłkę poza antenką to miejscowe mogły cieszyć się z wygranej. Przegrany na przewagi pierwszy set wyraźnie podłamał drużynę gości, która w dwóch kolejnych odsłonach zagrała bardzo słabo. Zawodniczki Jedynki w obu setach spokojnie kontrolowały wydarzenia na boisku, zwyciężając do 17 i 16 i w całym spotkaniu 3:0.
- Zrobiliśmy dwa pierwsze kroczki do utrzymania, ale przed nami jeszcze długa droga – powiedział trener Skawski – Cieszę się z tego, że dziewczęta w obu meczach prezentowały się naprawdę bardzo dobrze. Każda grała z pełną odpowiedzialnością i każda dołożyła dużą cegiełkę do końcowego sukcesu. W końcu praca, którą wykonaliśmy przez cały sezon przynosi pozytywne efekty.
Teraz przed zespołem Jedynki trzeci mecz z AZS-em, tym razem w Lublinie. W przypadku porażki czwarte spotkanie również odbędzie się na wyjeździe. Jeśli stan będzie remisowy, to ostatni pojedynek ponownie rozegrany zostanie w Łomży. Zwycięzca rywalizacji zagra w dwumeczu z rezerwami Chemika Police, natomiast przegrywający spadnie do III ligi.
is
