Ojciec chrzestny...
Pan Zięć prezydenta Łomży i jego były urzędowy doradca Maciej W(...), w Parku Przemysłowym Łomża „koordynuje proces realizacji projektu Parku” i pod nieobecność prezesa Andrzeja Kiełczewskiego będzie pełnił obowiązki prezesa. To już oficjalne informacje, które ujawniono w miesiąc po pytaniach, jakie na ten temat wysłaliśmy do ratusza. Niestety w dalszym ciągu nie wiadomo, ile zarabia prezydencki zięć w miejskiej spółce, ani jakie są jej koszty. Prezes Andrzej Kiełczewski zasłania się, że „jest w trakcie opracowania preliminarzy przychodowo-kosztowych, które będą zatwierdzone przez organa Spółki.” Tymczasem pojawiają się nowe pytania. Tym razem chodzi o Radę Nadzorczą PPŁ. Okazuje się, nikt z jej członków nie zgłosił się w trakcie oficjalnego „naboru kandydatów na przyszłych członków rad nadzorczych spółek handlowych Miasta Łomża”. Wojciech Macieboch swoją kandydaturę na członka rady nadzorczej miał zgłosić sam, w grudniu ubiegłego roku, czyli w chwili, gdy rada była powoływana. - Każdy może w takim procesie uczestniczyć – przekonuje Beniamin Dobosz, pierwszy zastępca prezydenta Czerniawskiego, pod którego, przez dwa lata pracy w ratuszu, bezpośrednio podlegał prezydencki zięć. Dobosz, to - jak mówił prezydent - „ojciec chrzestny” Parku, któremu w połowie grudnia notarialnie przekazał wszelkie dotyczące go sprawy i to on powołał Radę Nadzorczą PPŁ.
Po naszym artykule sprzed trzech tygodni pt. „Zięć nie doradza już prezydentowi, ale jest w nowej miejskiej spółce” (GB nr 496) tropem prezydenckiego zięcia w nowej miejskiej spółce ruszył reporter ogólnopolskiej telewizji TTV. Dostępny w internecie materiał pod tytułem „Pan Zięć cz. 3” stał się niezwykle popularny w mieście. Niestety, podobnie jak nam wcześniej, także jemu nie udało ustalić, co zięć Mieczysława Czerniawskiego i były etatowy doradca prezydenta Łomży robi na etacie w tej dopiero co utworzonej miejskiej spółce. I to pod wpływem tego reportażu w ratuszu we wtorek zwołano niby konferencje prasową (niby, bo nikt z dziennikarzy nie mógł zadawać pytań), na której Mieczysław Czerniawski, Beniamin Dobosz i Andrzej Kiełczewski skupili się na krytykowaniu mediów - w tym nas - za podważanie zasadności tworzenia Parku i za ujawnienie afery z zatrudnieniem w nim prezydenckiego zięcia. Zarzucano, że materiał telewizyjny zawiera fałszywą tezę, jakoby spółka powstała tylko po to, aby zatrudnić prezydenckiego zięcia. Prezydent Czerniawskie mówił, że to jest również szansa dla Łomży, szansa na pozyskanie środków unijnych i szansa dla studentów. Natomiast większość naszych materiałów o Parku, publikowanych w kontekście nowej roli jego zięcia, nazwał „napastliwie krytycznymi”. To podczas tego „konferencji” oznajmił, że „ojcem chrzestnym, głównym pomysłodawcą od początku do końca” PPŁ był Beniamin Dobosz, jego pierwszy zastępca, któremu 18 grudnia notarialnie przekazał wszelkie pełnomocnictwa dotyczące tworzenia Parku. Ten zarzucał dziennikarzom „manipulacje” i „żonglowanie danymi” w kontekście kosztów budowy, funkcjonowania PPŁ, i zysków przedsiębiorców. Mówił też, że telewizyjny reportaż „to policzek dla nas wszystkich łomżyniaków”. Odnosząc się do roli prezydenckiego zięcia w miejskiej spółce, przyznał zaś, że „koordynuje proces realizacji projektu Parku w zakresie inwestycji”.
- O zatrudnieniu Macieja W(...) zdecydowały kompetencje i doświadczenie – przekonywał Andrzej Kiełczewski, prezes PPŁ. Mówił, że to jego osobista decyzja i argumentował m.in.: że jest on magistrem zarządzania, że od roku razem uczestniczyli w przygotowaniu tego projektu, i że razem odwiedzili pięć Parków w Polsce. To Kiełczewski powiedział też, że Maciej W(...) pod jego nieobecność będzie pełnił obowiązki prezesa spółki.
Dziennikarzom uniemożliwiono zadawanie pytać, a po wypowiedzeniu swoich kwestii wszyscy mówcy natychmiast opuścili salę. Wobec powyższego, oto odpowiedzi, jakie w ubiegłym tygodniu, po dwóch tygodniach oczekiwania otrzymaliśmy od prezesa Kiełczewskiego: „Spółka jest w trakcie opracowania preliminarzy przychodowo-kosztowych, które będą zatwierdzone przez organa Spółki. Spółka zatrudnia dwie osoby łącznie z Prezesem na umowę o pracę. Dotychczasowe koszty funkcjonowania Rady Nadzorczej Spółki wyniosły - 0 zł.”
Jeszcze większe trudności niż podanie kosztów miejskiej spółki sprawiły pytania o członków jej Rady Nadzorczej. Tu na odpowiedzi – tym razem z ratusza - czekaliśmy niemal równe trzy tygodnie i otrzymaliśmy je tuż przed wtorkową audiencją w ratuszu. Łukasz Czech z ratusza potwierdził nasze informacje, że żaden z członków trzyosobowej Rady Nadzorczej nie zgłosił się w trakcie jedynego jak dotychczas publicznie ogłoszonego naboru kandydatów na członków rad nadzorczych miejskich spółek, przeprowadzonego w połowie 2011 roku. Dwie kandydatki dr Mariolę Grzybowską - Brzezińską i dr Krystynę Leszczewską zgłosili rektorzy Wyższej Szkoły Agrobiznesu i Państwowej Wyższej Szkoły Informatyki i Przedsiębiorczości, a „Wojciech Adam Macieboch swoją kandydaturę na członka rady nadzorczej w spółkach miasta Łomża zgłosił Prezydentowi w grudniu ub.r.” czyli w chwili gdy była powoływana ta Rada.
- Jest to absolutnie transparentna procedura. Każdy może w takim procesie uczestniczyć – rzucił jak gdyby przy okazji podczas wtorkowej audiencji Dobosz.
Niestety póki co nie mamy odpowiedzi na pytania: na jakiej podstawie prawnej zostało to zgłoszenie przyjęte? i czy były inne tego typu zgłoszenia? Wiadomo natomiast, że Rada Nadzorcza Parku Przemysłowego Łomża powołana została 21 grudnia 2012 roku przez - jednoosobowe - Walne Zgromadzenie Wspólników, któremu przewodniczył Beniamin Dobosz.