Wygrała z rakietą pomalowaną szminką do ust
Dużą dawkę wrażeń i pingpong na najwyższym krajowym poziomie zapewniły po raz kolejny swoim kibicom tenisistki stołowe AZS-u PWSIP Wałkuscy Łomża. W sobotę dzielnie walczyły z wicemistrzem kraju, SKTS-em Sochaczew, jednak ostatecznie to rywalki okazały się minimalnie lepsze, wygrywając 3:2. W trakcie meczu okazało się, że grająca w łomżyńskiej drużynie Chinka Fang Dong ma nielegalną okładzinę, na jednej ze stron swojej rakietki. Ostatecznie zawodniczka okładzinę musiała zerwać i pomalować deskę czerwoną szminką do ust. Mimo to „łomżanka” wygrała swój pojedynek.
Początek meczu nie zapowiadał tak dużych emocji. W pierwszym pojedynku liderka AZS-u Rui Fang Dong przegrała bowiem z prezentującą ostatnio bardzo wysoką formę reprezentantką Polski, Magdaleną Szczerkowską. Zawodniczka gości momentami grała jak maszyna i mimo wielkich starań, Chince z polskim paszportem nie udało się wygrać choćby seta. Niestety także druga gra zakończyła się szybką porażką zawodniczki zespołu z Łomży. Magdalena Sikorska nie była w stanie przeciwstawić się bardziej utytułowanej koleżance z kadry, Natalii Partyce, która również zakończyła mecz w trzech partiach. Szansę na przedłużenie tego meczu wykorzystała za to Ren Bingran, która bardzo chciała zrehabilitować się za niespodziewaną porażkę ze spotkania z MKSTS-em Polkowice. Żanka nie dała najmniejszych szans Natalii Gawrylczyk-Zielińskiej wygrywając 3:0.
Prawdziwą ucztę wszystkim fanom tenisa stołowego zafundowały w czwartym pojedynku Fang i Partyka. Jednak zanim do rozpoczęła się walka na stole, miała miejsce niecodzienna sytuacja. Sędzia Maciej Pietrzykowski zakwestionował bowiem jedną z okładzin paletki zawodniczki gospodarzy.
- Jest lista okładzin, które są dopuszczone do użytku. Przed sezonem sprawdzaliśmy ją i wszystko było w porządku. Jednak ten spis bardzo często jest zmieniany i jak się okazało, okładzina, którą grała Fang, została z niej skreślona - tłumaczy trener AZS-u, Wacław Tarnacki. - Ja mam do sędziego pretensję, dlaczego w pierwszym meczu pozwolił jej grać, a w drugim już nie.
Cała sytuacja bardzo zdenerwowała samą tenisistkę, która, aby móc podjąć grę, musiał zerwać ową okładzinę. Jednak nie był to jedyny problem, gdyż przepisy mówią, że strony rakietki muszą mieć kolory czarny i czerwony. Po szybkiej interwencji koleżanek z drużyny pusta część rakietki została pomalowana szminką do ust. Mimo tych przeciwności reprezentantka „Wałkuskich” walczyła zaciekle o każdą piłkę. Niestety dwa pierwsze sety do 9 wygrała Partyka, pewnie zmierzając do zwycięstwa w całym spotkaniu. Także w trzeciej partii wszystko szło po myśli złotej medalistki paraolimpiad w Atenach, Pekinie i Londynie. Przy wyniku 8:5 nieco zrezygnowana Fang poprosiła o przerwę. I jak się później okazało, był to moment przełomowy tego meczu. Po pasjonującej końcówce naszej zawodnicze udało się wygrać tę partię do 8, a kolejną do 9. Rozgrywka tiebreakowa był istną wojną nerwów. Dość powiedzieć, że na tablicy wyników aż dziesięciokrotnie był remis! Bliżej zwycięstwa była sochaczewianka, która miała aż cztery piłki meczowe, ale żadnej nie wykorzystała. Za to Fang już przy drugiej swojej szansie okazała się lepsza doprowadzając do remisu w całym spotkaniu.
O tym, który zespół zdobędzie dwa ligowe punkty miała zadecydować ostatnia gra. Niestety pojedynek Sikorskiej ze Szczerkowską rozpoczął się fatalnie dla reprezentantki gospodarzy. W pierwszej odsłonie zdołała zdobyć zaledwie jeden punkt. Niewiele lepiej był w drugiej partii, która zakończył się porażką łomżanki 6:11. Dopiero kolejny set pokazał, jak duże możliwości drzemią w naszej tenisistce. Sikorska zaczęła grać agresywniej i co ważne, wytrzymała zaciętą końcówkę. Dobrą postawę kontynuowała także w dalszej części tego pojedynku. Szczerkowska widząc, że pewne zwycięstwo zaczyna wymykać się jej z rąk, w końcówce czwartego seta mocno się skoncentrowała i od stanu 9:9 wygrała dwie kolejne wymiany, dając tym samym wygraną swojemu zespołowi.
- Tradycyjnie z SKTS-em gramy bardzo wyrównany mecz i niestety tradycyjnie przegrywamy 2:3. Szkoda, bo była dzisiaj szansa wygrać – ocenił Tarnacki - Warto jednak było przyjść na to spotkanie dla pojedynku Fang z Partyką. To był tenis stołowy na naprawdę bardzo wysokim.
Mimo tej porażki łomżanki utrzymały 8. miejsce w tabeli Ekstraklasy.
***
W sobotę, 16 lutego w Wysokiem Mazowieckiem odbył się III Wojewódzki Turniej Kwalifikacyjny Żaków i Skrzatów, w którym udział wzięli najmłodsi zawodnicy AZS-u PWSIP Łomża. W kategorii skrzatów 7. miejsce zajął Mikołaj Tarnacki, a ósmy był Krzysztof Sulkowski. Wśród Żaczek najlepiej zaprezentowała się Gabriela Kozicka, kończąc turniej na 7. pozycji, a tuż za nią uplasowała się Aleksandra Piasecka. W przedziale miejsc 9-12 sklasyfikowana została natomiast Dominika Wysocka. W kategorii Żaków AZS reprezentowało trzech zawodników. Kacper Tarnacki zajął miejsce czwarte, Weremczuk Dariusz 9-12, a Sulkowski Dawid 17-21.
Dzień później, również w Wysokiem Mazowieckiem rozegrano III Wojewódzki Turniej Kwalifikacyjny Kadetów. Wśród dziewcząt najlepiej z zawodniczek AZS-u zaprezentowała się Ewelina Sakowicz zajmując 5. miejsce, a 7. lokata przypadła Klaudii Piaseckiej. W rywalizacji chłopców również 5. miejsce zajął zawodnik Łomży, Lipiński Mateusz. Cztery lokaty niżej udział w turnieju zakończył Wasik Maciej.
is
