II Turniej Oldboyów w Piłce Nożnej Stawiski 2012
Drużyna Nemenczyn (Litwa) z kapitanem Kazimierzem Jackiewiczem na czele wygrała w polsko-litewskim turnieju piłkarskim, którego pomysłodawcą jest Jerzy Rybicki (lat 52), nauczyciel informatyki, techniki i wf-u w Gimnazjum im. Adama Mickiewicza w Stawiskach. Wspólnie z Gminnym Ośrodkiem Kultury i Sportu zorganizowali nie tylko rozgrywki piłkarskie na Orliku, ale także marsz nordic walking ulicami Stawisk dla ponad 50 kobiet. Gra w nogę była fair, pogoda i publiczność nie zawiodły, toteż organizatorom dopisywały humory.
- Było super, ekstra! – cieszył się Jerzy Rybicki, gdy już wręczono puchary, medale i nagrody. - Tak jak rok temu, mieliśmy piękne słońce, było prawie bezchmurnie i bezwietrznie, po prostu grało się i kibicowało bardzo przyjemnie.
Skorzystali z tego głównie zawodnicy pięciu 10-osobowych drużyn, które systemem każdy z każdym walczyły na sztucznej murawie Orlika. Drugie miejsce zajęła drużyna Łomża pod przewodem kapitana Jarosława Baranowskiego. Na trzecim miejscu uplasował się zespół Stawiski I (kapitan Zdzisław Obrycki), na czwartym – Zaścianki Wilno (kapitan Antoni Markewić), a na ostatnim – Stawiski II (kapitan Grzegorz Paczoszka). We wszystkich mecze sędziowali arbitrzy Okręgowego Związku Piłki Nożnej: Leszek Bielecki i Krzysztof Nowicki.
Turniej oldbojów odbywał się pod patronatem burmistrza Stawisk Marka Waszkiewicza, który ufundował duże, okazałe puchary i medale dla drużyn. Natomiast Okręgowy Związek Piłki Nożnej ufundował dwie nagrody indywidualne i dwie zespołowe. Najstarszym zawodnikiem turnieju okazał się Algimantas Wjenckus (lat 58) z Nemenczyna, zaś najlepszym zawodnikiem został Jarosław Masłowski z Zaścianków. Najstarszą drużyną była Zaścianki Wilno - w sumie ośmiu zawodników miało 420 lat, a drużyna fair play to Stawiski II.
Po satysfakcjonujących i promujących zdrowy styl życia rozgrywkach, którym towarzyszyły spontaniczny doping, zabawy i występy dzieci i młodzieży, piłkarscy oldboje udali się na zasłużoną kolację w Gospodarstwie Agroturystycznym Jolanty i Mirosława Gardockich. Jednym z głównych ustaleń spotkania przy wspólnym stole było ponowne zaproszenie na turniej za rok również drużyny oldbojów z Grodna (Białoruś), którzy nie dojechali z powodu problemów wizowych.
Mirosław R. Derewońko