Górnik, żołnierz i oficer BOR-u na trasie mega maratonu
- Czujemy się młodsi, mamy chęć do życia, jesteśmy radośni i uśmiechnięci, bo zamieniliśmy ścieżkę do apteki na ścieżkę do biegania – mówi August Jakubik (lat 53), który wraz z czterema kolegami maratończykami zapragnął ustanowić niezwykły rekord Polski: zamierzają przebiec 42 maratony w 42 dni. Łomża jest 33 miastem na szlaku pierwszego w historii lekkoatletyki takiego wyczynu.
- W tym roku Akademia Wychowania Fizycznego w Katowicach, z którą organizuję mistrzostwa Polski i świata, obchodzi 42. rocznicę powstania, stąd wpadł mi do głowy pomysł, żeby dla uczczenia historii AWF poprowadzić taki niecodzienny maraton – opowiada August Jakubik, który wyczynowo biega od ćwierć wieku, zaś w maratonach od 23 lat. - Z zawodu jestem emerytowanym górnikiem: pracowałem w kopalniach Wawel i Pokój w Rudzie Śląskiej, a w 2000 roku ustanowiłem rekord Polski w biegu przez 48 godzin. Na stadionie w Brnie przebiegłem w dwie doby 370 kilometrów i 381 metrów. Łomża ma świetny stadion, jest w ścisłej czołówce, jeśli chodzi o do tej pory odwiedzone przez nas miasta.
Na stadionie miejskim w Łomży Augustowi Jakubikowi towarzyszyli dwaj 39-letni reprezentanci Polski w biegach ultra: podoficer Wojska Polskiego z Aleksandrowa Kujawskiego Mariusz Szostak i oficer BOR-u z Błonia Paweł Szynal. Na części trasy skład dzielnej grupy sportowców uzupełniają Andrzej Radziłowski i Waldemar Pędzich. Biegacze wyruszyli 23. czerwca z Rzeszowa i planują 3. sierpnia zakończyć ustanawianie rekordu Polski w Katowicach.
Tymczasem w Łomży wystartowali do 33. maratonu o godzinie 11. i ocenili, że na pokonanie 105 i pół okrążenia, czyli prawie 42,2 km, potrzebują około trzech godzin i trzech kwadransów. Do biegu w pełnym słońcu ruszyli również łomżyńscy maratończycy, których zaprosił do udziału w imprezie Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji: Jacek Dłużniewski, Krzysztof Grygo, Edward Bochenko i Sylwester Zawadzki, a razem z nimi pięć okrążeń zrobiła ekipa z Państwowej Wyższej Szkoły Informatyki i Przedsiębiorczości na czele z Pawłem Gałczykiem. Miłą niespodziankę dla gości stanowił nieoczekiwany udział w pierwszym okrążeniu stadionu także wiceprezydent Łomży Mirosławy Kluczek, która na powitanie ustanawiających rekord mężczyzn przybyła w stroju sportowym i z torbami pełnym łomżyńskich pamiątek i gadżetów.
- Do tej pory tylko w Łomży i Postomino któryś z włodarzy zdecydował się stanąć na starcie – chwali za odwagę łomżyniankę z ratusza August Jakubik. - Ale tam wójt Janusz Bojkowski przebiegł z nami aż pięć kilometrów. Ja z kolei mam już w nogach ponad 1400 kilometrów. Ustanowienie rekordu Polski 42 maratonów w 42 dni traktuję jako przygotowanie do mistrzostw świata w biegu 24-godzinnym, mającym odbyć się we wrześniu w Chorzowie.
Po odpoczynku i noclegu w Łomży maratończycy udadzą się do Ostrołęki, po czym odwiedzą Błonie, Wyszków, Sokołów Podlaski, Białą Podlaską, Kozienice, Spałę, Częstochowę i dotrą na finał do Katowic.
- Na trasie bicia rekordu organizowane są seminaria motywacyjne – informuje Anna Sobocińska, rzecznik prezydenta Łomży. - Na mieszkańców naszego miasta czekał będzie Dariusz Sikorski, który od dwunastu lat jest coachem, czyli mówcą motywacyjnym. Bezpłatne spotkanie z nim zacznie się o godz. 17. w sali konferencyjnej ratusza.
Mirosław R. Derewońko
Fot.: Marek Maliszewski