Horror w Białymstoku
Po zaciętej walce do ostatnich sekund zawodnicy Młodzieżowego Łomżyńskiego Klubu Sportowego juniora młodszego z grupy mistrzowskiej trenera Sławomira Stanisławskiego pokonali na wyjeździe Włókniarza Białystok 2 do 1. Łomżanie gola na wagę zwycięstwa strzelili z rzutu karnego wykonywanego już w doliczonym czasie gry.
Mecz dramatyczny wręcz obraz przyjął w ostatniej minucie. Przy wyniku 1 do 0 dla MŁKS-u, w 79-tej minucie meczu (czas gry juniora 80 min) sędzia dopatrzył się się faulu w polu karnym na zawodniku Włókniarza i podyktował rzut karny. Gospodarze zamienili go na bramkę dająca im upragniony remis. Łomżanie jednak nie odpuścili. Po wznowieniu gry rzucili się do ostatniego w tym meczu ataku. W jego trakcie Marcin Malinowski został sfaulowany w polu karnym i już w doliczonym czasie gry arbiter podyktował rzut karny tym razem dla łomżan. Do jego wykonania podchodzi Tomasz Świderski, który w MŁKS-sie jest „etatowy wykonawcą karnych”. Także tym razem nie pomylił się, a strzelony gol dał zwycięstwo łomżanom.