Prawie spełnia wymagania...
Łomżyński stadion otrzyma certyfikat Polskiego Związku Lekkiej Atletyki, ale wcześniej trzeba trochę na nim jeszcze popracować. Konieczne jest m.in. wymalowanie linii przy skrzynkach do skoku o tyczce, zlikwidowania betonowych krawężników na rzutni do pchnięcia kulą i na przedłużeniu rzutni oszczepem, czy zamontować dwie belki na rozbiegach do trójskoku. Trzeba także przekazać PZLA certyfikaty dotyczące ułożonej nawierzchni na stadionie głównym i zweryfikowany raport pomiarowy.
W ubiegłym tygodniu na stadionie miejskim przy ul Zjazd odbyło się spotkanie dotyczące uzyskania certyfikatu PZLA. Wzięli w nim udział m.in. Tadeusz Majsterkiewicz z Polskiego Związku Lekkiej Atletyki, Andrzej Świdziński – dyrektor firmy Polcourt wykonującej infrastrukturę lekkoatletyczną na łomżyńskim stadionie, przedstawiciele Podlaskiego Okręgowego Związku Lekkiej Atletyki, Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Łomży oraz Urzędu Miejskiego.
Jak podaje Łukasz Czech podczas spotkania ustalono, że aby Stadion Miejski otrzymał świadectwo PZLA należy:
- uzupełnić wymalowanie linii sektorów rzutów w pchnięciu kulą, rzutów dyskiem, młotem i oszczepem, wraz z oznakowaniem środków kół;
- zlikwidować krawężniki betonowe lub przykryć je gumą na rzutni do pchnięcia kulą i na przedłużeniu rzutni oszczepem;
- zamontować dwie belki w odległości 11 metrów od zeskoczni na rozbiegach do trójskoku;
- wymalować linię przy skrzynkach do skoku o tyczce;
- dostarczyć do Polskiego Związku Lekkiej Atletyki certyfikaty dotyczące ułożonej nawierzchni na stadionie głównym;
Ponadto ustalono, że świadectwo zostanie wystawione po dostarczeniu do PZLA zweryfikowanego raportu pomiarowego.
Jak podkreśla Łukasz Czech podczas spotkania okazało się więc, że na stadionie należy wykonać o wiele mniej poprawek, niż wynikało to z pisma kierowanego w połowie października przez Przewodniczącego Komisji Obiektów i Urządzeń w Polskim Związku Lekkiej Atletyki do Prezesa firmy Polcourt S.A.
Dodajmy, że modernizacja stadionu przy ul. Zjazd trwała kilka lat (pierwsze prace prowadzono jeszcze w 2005 roku) i kosztowała nas niemal równe 27 milionów złotych.