Walczyli z całych sił
Na ćwierćfinale zakończyli swój udział w Mistrzostwach Polski Juniorów koszykarze UKS-u Dziewiątka Łomża. Podopieczni trenerów Włodzimierza Wójcika i Wojciecha Kamińskiego swoją postawą na boisku udowodnili, że ten etap rozgrywek bez wątpienia im się należał.
Zespół z Łomży pewnie wygrał rozgrywki wojewódzkie i z pierwszego miejsca awansowała do etapu strefowego. Tam zmierzył się z drużynami z Mazowsza, a te - w większości - okazały się za silne. Ostatecznie Dziewiątka zajęła w "strefie" czwarte miejsce, a tylko trzy pierwsze drużyny uzyskiwały bezpośredni awans do ćwierćfinałów Mistrzostw Polski. Jednak jak się później okazało nasz zespół otrzymał przepustkę od koszykarskiej centrali "z tytułu rankingu województw za rok 2010”.
Los przydzielił łomżan do grupy, która swoje mecze rozgrywała w Dąbrowie Górniczej. Oprócz gospodarzy, miejscowego MKS-u, o dwa premiowane awansem miejsca walczyły drużyny Rosy Radom i Startu Lublin.
W pierwszym spotkaniu trzydniowego turnieju Dziewiątka zmierzyła się z ekipą MKS-u. Niestety od początku spotkania na parkiecie dominowali gracze z Dąbrowy, którzy już po pierwszej kwarcie prowadzili 27:18. W kolejnych odsłonach tylko powiększali swoją przewagę, by ostatecznie zwyciężyć 92:63.
Drugi mecz zawodów była bardzo podobny do pierwszego. Rywalem łomżyńskiej drużyny był tym razem Start Lublin, ale scenariusze wydarzeń na boisku niewiele się różniły. Lublinianie od początku narzucili swój styl gry i po 10 minutach wypracowali sobie aż 17 punków przewagi. Druga kwarta była jedyną wyrównaną w tym spotkaniu (14:15), ale dwie kolejne to ponowna dominacja Startu, który wygrał 96:63.
Ostatnie spotkanie z Rosą Radom było już tylko meczem o honor. Łomżanie znali możliwości przeciwników, gdyż w rozgrywkach strefowych dwukrotnie z nimi rywalizowali. Na nic się jednak ta wiedza zdała, gdyż zespół z Radomia spisywał się w tym turnieju znakomicie. Mimo zapewnienia sobie awansu już po dwóch wygranych, radomianie nie odpuścili i udzielili solidnej lekcji koszykówki zespołowi z Łomży, wygrywając 85:50.
- Już sam udział na tym etapie Mistrzostw Polski trzeba uznać za duże osiągnięcie tej drużyny. Występujące w Dąbrowie Górniczej zespoły są zapleczem drużyn ligowych, mających duże tradycje i osiągnięcia. Walczyliśmy z każdym zespołem z całych sił, ale niestety przeciwnicy okazali się waleczniejsi i silniejsi – ocenia trener Dziewiątki, Wojciech Kamiński. – Mam nadzieję, ze te przegrane nauczą czegoś chłopców i w przyszłym roku będą bogatsi o te wnioski.
Mimo trzech wysokich porażek doświadczony szkoleniowiec podkreśla, że wszyscy zagrali na miarę swoich możliwości - Nikt nie zawiódł pokładanych w nim oczekiwań, natomiast na szczególną pochwałę zasłużył za swoją postawę Michał Bęczkowski i Rafał Zając. Michał zaskoczył wszystkich bardzo pozytywnie. Był najskuteczniejszym naszym zawodnikiem ze średnio 14 pkt. na mecz, natomiast Rafał był najlepiej zbierającym drużyny – mówi Kamiński.
is