W piłkę będą grać tu przez cały rok...
Nie trzeba będzie kosić ani podlewać. Zimą wystarczy odśnieżyć, wiosną ewentualnie uzupełnić granulat i w piłkę nożną będzie można grać tu przez cały rok. - Do końca przyszłego tygodnia powinniśmy zakończyć wszystkie prace – mówi Marcin Śmiałkowski z warszawskiej firma POLCOURT. To ona przy ul. Zjazd, pomiędzy WORD-em, a oczyszczalnią ścieków, buduje pełnowymiarowe piłkarskie boisko treningowe ze sztuczną nawierzchnią. Od kilku dni na boisku układana jest specjalna trwa. - Taką samą w ubiegłym roku kładliśmy na stadionie Znicza Pruszków. Oni przygotowują się do EURO 2012, a ta trawa spełnia wszystkie wymagania i ma certyfikaty – mówi Śmiałkowski.
Budowa pełnowymiarowego piłkarskiego boiska treningowe ze sztuczną nawierzchnią i całą infrastrukturą oraz dwoma parkingami (łącznie na niemal 90 samochodów) jest częścią projektu modernizacji stadionu przy ul. Zjazd, na który miasto otrzymało unijne dofinansowanie. Dziś, podczas meczu reprezentacji U-18 Polska – Holandia zostanie oficjalnie otwarty ten stadion. Prace przy boisku po drugiej stronie ulicy też miały być już zakończone, ale wydłużyły je najpierw przepychanki w sprawie wyłonienia wykonawcy, a później mroźna i śnieżna zima.
- Sztucznej trawy nie można kleić jak jest zimno. Nawet teraz z samego ranna tylko ją rozkładamy, ale kleimy dopiero gdy temperatura przekroczy +5 st. Celsjusza – mówi Marcin Śmiałkowski.
Sama trawa ma 6 cm wysokości, ale ponad połowa zostanie zasypana specjalnym szarym granulatem.
- Około 2,5cm trawy będzie wystawało tak żeby boisko wyglądało na zielone. Tak chcą urzędnicy we wszystkich urzędach dla których robimy takie boiska – mówi Śmiałkowski. - Granulat trochę on się ubije. Trochę wykopią go piłkarze, albo przy odśnieżaniu zostanie zepchnięty razem ze śniegiem dlatego co jakiś czas trzeba go uzupełniać – dodaje.
Za zbudowanie boiska firma POLCOURT zainkasuje z kasy miasta niemal 3 mln 100 tys zł. Milion złotych ma pochodzić z Ministerstwa Sportu i Turystyki. Pieniądze te miał „załatwić” jeszcze poprzedni prezydent Łomży, ale obecny prezydent Mieczysław Czerniawski kilkakrotnie powtarzał, że faktycznie to on je załatwił bo dopiero on podpisał z ministerstwem odpowiednia umowę.