Jeździsz ryzykujesz
Tylko w tym roku na drogach w Łomży i najbliższej okolicy zginęło już 13 osób, a 111 zostało rannych. - W sumie w tym roku odnotowaliśmy 80 wypadków drogowych – mówi Sławomir Dąbrowski, oficer prasowy KMP w Łomży. Najczęstszą przyczyną wypadków drogowych od lat jest brawura i nadmierna prędkość – podają policjanci, a kierowcy do tego dodają jeszcze kiepskie drogi... Niemniej jak się okazuje, a co może być zaskakujące, nasze drogi należą do najbezpieczniejszych w kraju. Tak wynika z opublikowanego właśnie raportu EuroRAP - Europejskiego Programu i Oceny Ryzyka na Drogach 2007–2009. Przeliczając liczbę wypadków z ofiarami śmiertelnymi lub ciężko rannymi na 1 km drogi w ciągi 3 lat wynika, że tzw. „średnie ryzyko społeczne” występuje tylko na „61” pomiędzy Łomżą a Ostrołęką. Podróżowanie pozostałymi odcinkami dróg krajowych w regionie wiąże się z ryzykiem małym, lub bardzo mały.
W raporcie znalazły się tylko drogi krajowe, czyli nasze główne. Obok słynnej „61” Ostrołęka – Łomża – Grajewo, to także dk 64: Łomża – Wizna – Jeżewo, oraz dk 63: Zambrów – Łomża – Kolno. Z raportu wynika, że podróżując „64” i „63” powinniśmy czuć się zupełnie bezpieczni. Tu tzw. ryzyko społeczne jest bardzo małe. Tylko nieco więcej ryzykujemy jadąc drogą do Grajewa.
Nieco inaczej wyglądają te same dane przeliczone na tzw. ryzyko indywidualne mierzone koncentracją wypadków tj. średnie ryzyko bycia ofiarą śmiertelną lub ciężko ranną wypadku na drogach krajowych w Polsce w latach 2007-2009.
Najwięcej niebezpiecznych odcinków w Polsce występuje na drogach dojazdowych do dużych miast i aglomeracji, gdzie obciążenie ruchem jest największe.
Statystyka... i życie
80 wypadków jakie w tym roku wydarzyły się na ulicach miasta Łomży i drogach powiatu łomżyńskiego, a szczególnie ofiary tych wypadków - 13 osób zabitych i 111 rannych – dają zupełnie inny obraz bezpieczeństwa na drogach regionu.
- Najczęstszą przyczyną wypadków, już od lat, jest brawura i niedostosowanie prędkości jazdy do warunków panujących na drodze - mówi Sławomir Dąbrowski.
Prawdziwa czarna seria wypadków wydarzyła się na przełomie lipca i sierpnia. Wówczas w przeciągu kilku dni zginęło pięć osób. Do najtragiczniejszych wypadków drogowych policjant zalicza też zdarzenie z początku września. Po zderzeniu dwóch samochodów osobowych w Chojnach zginęła 5-letnia dziewczynka i 61-letni mężczyzna.
Pijani na drogach wiozą śmierć
Bezpieczeństwa na drogach nie poprawiają także pijani kierowcy, których u nas ciągle nie brakuje. I choć z tych 80. wypadków jakie w tym roku wydarzyły się w Łomży i najbliższej okolicy byli oni sprawcami co 10 wypadku, to jak podają policjanci w ciągu 9. miesięcy tego roku zatrzymano już więcej pijanych kierowców (365) niż przez cały ubiegły rok.
Wypadki które przeszły do historii Polski
Wypadek jaki we wtorkowy poranek wydarzył się w Nowym Mieście nad Pilicą (woj. Mazowieckie), gdzie w wyniku czołowego zderzenia busa z ciężarówką zginęło 18 osób, stał się pretekstem dla dziennika Rzeczpospolita do przypomnienia najtragiczniejszych wypadków drogowych w Polsce i tych w których ginęli Polacy. Z siedmiu wypadków które przypomina dziennik cztery wydarzyły się poza Polską, a dwa w naszym regionie. W marcu 2001 r. siedem osób zginęło, a ok. 20 zostało rannych gdy na trasie Ostrów Mazowiecka – Łomża, niedaleko miejscowości Gostery, zderzyły się dwa litewskie pojazdy: TIR i autokar.
Kolejny z serii najtragiczniejszych wypadków drogowych wydarzył się 30 września 2005 r. niedaleko Starego Jeżewa na trasie Białystok – Warszawa. Autokar z maturzystami z Białegostoku jadącymi na Jasną Górę zderzył się z ciężarową lawetą. W płomieniach zginęło 13 osób.