Przejdź do treści Przejdź do menu
środa, 18 grudnia 2024 napisz DONOS@
Gazeta Bezcenna nr 197

Medyczny stan wyjątkowy

Zaostrza się protest w służbie zdrowia. Lekarze są zdeterminowani i zamierzają kontynuować swoje starania o wyższe pensje i zmiany systemowe w opiece zdrowotnej – takie wnioski można było wyciągnąć po spotkaniu w Łomży przedstawicieli regionalnych oddziałów Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy. Wspólnie z lekarzami ze szpitali wojewódzkich w Białymstoku, Łomży, Suwałkach oraz szpitalem w Bielsku Podlaskim na Podlasiu protestuje już 14 placówek.

Od kilkunastu już dni między innymi lekarze z łomżyńskiego szpitala protestują przeciwko niskim pensjom i postępującej degradacji w służbie zdrowia. Medycy domagają się 5 tys. złotych dla lekarza i 7,5 tys. dla specjalisty. - kwestie wynagrodzenia łatwiej jest wyartykułować, dzięki czemu nasze postulaty są zauważane – mówił kilka dni temu Leszek Kołakowski, łomżyński szef OZZL. Lekarze przekonują, że najbardziej zależy im na tym, by dokonać natychmiastowych zmian w całym systemie służby zdrowia. - W Polsce mamy ok. 86 tysięcy zawodowo czynnych lekarzy, urzędników w NFZ-cie jest 150 tys., nie ma się co dziwić, że państwu brakuje pieniędzy na leczenie – mówił obecny w środę w Łomży Tomasz Underman, wiceszef związku w kraju. Medycy więc protestują i zdeterminowani zaostrzają formułę strajku. Do tej pory nie świadczyli usług medycznych poza przypadkami zagrożenia życia, teraz większość strajkujących przestała wypełniać druki, dzięki którym za ich pracę - jeżeli jest wykonywana - pieniądze szpitalowi zwraca Narodowy Fundusz Zdrowia. Pojawia się tu jednak poważny problem, bo okazuje się, że to może doprowadzić do finansowej zapaści publicznych placówek.
- Jeżeli nadal lekarze nie będą wypełniać druków NFZ 11 i przekazywać ich administracji szpitala, już w czerwcu może zabraknąć pieniędzy na wypłaty wynagrodzeń wszystkim pracownikom łomżyńskiej placówki – o tym mówił na środowym spotkaniu z ordynatorami szpitala  jego dyrektor – Marian Jaszewski. - Nie jestem przeciwnikiem strajku. Uważam, że podstawowe pensje lekarzy są naprawdę małe, jednak uważam, że za pracę należy się zapłata – dodaje Jaszewski. Niestety szpital nie może liczyć na zwrot pieniędzy, jeżeli lekarz nie wypełni „karty”. Dyrektor łomżyńskiej placówki apelował do ordynatorów, by ci odstąpili przynajmniej od tego jednego postanowienia. Brak pieniędzy stawia bowiem pod znakiem zapytania czerwcowe pensje wszystkich pracowników szpitala w Łomży. - Ucierpią na tym nie ci, przeciwko którym lekarze protestują – przekonywał dyrektor.
O środowym apelu dyrektora nie wiedział dr Leszek Kołakowski, przewodniczący protestujących lekarzy w Łomży. Podczas popołudniowej konferencji prasowej z udziałem przedstawicieli związków z całego regionu nie sposób było nie zauważyć determinacji członków tej grupy zawodowej. Obecny na spotkaniu Tomasz Underman zarzucał przedstawicielom rządu brak uczciwego podejścia do sprawy, próbę skłócenia środowisk medycznych i niechęć do podjęcia merytorycznych rozmów. - Jeżeli mamy spotkać się z rządem po to, żeby pogadać – to nie mam nic przeciwko obecności przedstawicieli innych związków zawodowych. Jeżeli jednak mamy rzeczowo rozmawiać na temat postulatów strajkowych, to niech rozmawiają tylko ci, którzy strajkują – mówił Underman, komentując niechęć związku do rozmów z rządem w obecności przedstawicieli innych środowisk medycznych. Na zarzut upolitycznienia protestu i zarzut odreagowania przegranych wyborów parlamentarnych przez swojego związkowego zwierzchnika, Krzysztofa Bukiela odpowiadał: - Jak się nie ma argumentów merytorycznych to się sięga po argumenty polityczne. Protest więc trwa i rozszerza się, przynajmniej w regionie województwa podlaskiego. Po dwóch tygoniach do protestujących dołączyły załogi z kolejnych dziesięciu szpitali w regionie. Niektórzy medycy brali w środę dzień urlopu na żądanie. Do protestu przyłączyli się lekarze z 3 białostockich szpitali: onkologicznego, zakaźnego oraz gruźlicy i chorób płuc. Dzień urlopu wzięli też medycy ze szpitali w Augustowie, Dąbrowie Białostockiej, Łapach, Sejnach, Sokółce, Suwałkach i psychiatrycznym w Choroszczy Wspólnie z lekarzami ze szpitali wojewódzkich w Białymstoku, Łomży, Suwałkach oraz szpitalem w Bielsku Podlaskim, w Podlaskiem protestuje już 14 placówek. Do piątku wyznaczeni przez związkowców mężowie zaufania zbierają wypowiedzenia z pracy. Jeżeli sygnał nie przyniesie efektu, wnioski zostaną przekazane administracji szpitali i wtedy zacznie obowiązywać trzymiesięczny okres wypowiedzenia. Wycofanie zwolnień lekarze uzależniają od decyzji rządu w sprawie ich postulatów.

 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę