104 lata temu zakończyła się bohaterska obrona Łomży
To była jedna z najważniejszych, o ile nie najważniejsza bitwa w historii Łomży. Co więcej, wiele na to wskazuje, że miała wymierny wpływ na losy kraju, a może i Europy. Dziś, 2 sierpnia mija 104 rocznica zakończenia obrony Łomży. Jej sukcesem, jak się później okazało, było zatrzymanie na 5 dni rosyjskiej nawały 1920 roku. To pozwoliło dowództwu przegrupować wojska i lepiej przygotować się na obronę Warszawy.
Co roku na początku sierpnia pamiętamy o ofierze krwi, jaką złożyli powstańcy Warszawy podczas II wojny światowej. Umyka nam jednak pamięć o naszych przodkach, którzy „na fortach stanęli, bo naszej Łomży strzec mieli”.
Badacz historii, kolekcjoner militariów, a w latach 1996-2003 dowódca Łomżyńskiego Batalionu Remontowego płk Ludwik Zalewski przed laty mówił w 4lomza.pl, że „bohaterska, pięciodniowa obrona Łomży była, z jednej strony, inicjatywą dowództwa batalionu zapasowego 33. pułku piechoty, a z drugiej, łomżyniaków, którzy zaangażowali się w uratowanie miasta przed bolszewikami”. To młody, 28-letni kapitan Marian Raganowicz mając do dyspozycji batalion zapasowy szkolący rezerwistów i leczący rannych, dowodząc około 700 osobową grupą, przy wydatnym wsparciu mieszkańców miasta zorganizował na fortach w Piątnicy obronę. Ta mieszanina ochotników, częściowo wyszkolonych żołnierzy, zdeterminowana do obrony swojego miasta powstrzymała armię, której ambicją było zawładnięcie Europą. Pierwszy odbity atak nastąpił 28 lipca 1920 roku.
Następnego dnia broniących powiększyła załoga Twierdzy Osowiec, która przebiła się do miasta. Dowodzenie przejmuje starszy stopniem ppłk Andrzej Kopa i jak podsumował płk Zalewski „dopiero od tego momentu słaba obrona Łomży na tyle okrzepła, że forty i miasto są nie do zdobycia przez Kozaków”.
1. sierpnia 1920 r. w godzinach popołudniowych bolszewicy zdobywają Nowogród. Łomży grozi okrążenie od strony Nowogrodu, dlatego 2. sierpnia załoga opuszcza forty i Łomżę i udaje się w kierunku Śniadowa.
Historyk Tomasz Szymański z Muzeum Przyrody – Dworu Lutosławskich w Drozdowie podczas swojej prelekcji o tym wydarzeniu w 2020 roku przypomniał, że bolszewicy do Łomży weszli 2. sierpnia. Okupanci rabowali sklepy, plądrowali mieszkania, okradano przechodniów. „Wszystko co nadawało się do zjedzenia, nawet niedojrzałe owoce, znikło”. Aresztowano znaczniejszych obywateli z biskupem Romualdem Jałbrzykowskim, czy rektorem seminarium ks. Franciszkiem Wądołowskim na czele. Łomża ponownie została wyzwolona 22 sierpnia 1920 roku.
Adam Sokołowski, historyk Muzeum Północno-Mazowieckiego w Łomży uważa, że nie ma podstaw twierdzić, by marszałek Józef Piłsudski kiedykolwiek mówił, że „Bez cudu nad Narwią, nie byłoby cudu nad Wisłą”. Nie deprecjonuje to wagi obrony. Przeciwnie, jego zdaniem pojęcie „cud nad Wisłą” ukuli przeciwnicy Marszałka chcąc umniejszyć jego rolę. Skoro nie było cudu nad Wisłą, nie mogło być cudu nad Narwią. Była za to chęć walki, odwaga i poświęcenie mieszkańców Łomży.
Opisując po kilku latach bitwę o Łomżę ppłk Stanisław Marian Raganowicz stwierdził: „Nieomal na każdym kroku, walczący żołnierz na fortach, odczuwał nie tylko troskliwą opiekę, ale widząc obok siebie napływających coraz liczniej ochotników z miasta i okolicy, nie rzadko starców i dzieci, którzy trzęsącymi się z niemocy rękami chwytali za karabin, by - wspólnie z żołnierzem bronić ojczystej ziemi przed wrogim najazdem, widząc, jak nieraz do pierwszej linii walczących docierały niewiasty, nie bacząc na grożące niebezpieczeństwo, roznosiły posiłek i wynosiły rannych, żołnierz czuł, że nie jest odosobniony, że walczy z nim wspólnie cały Naród i że w walce tej musi ostatecznie zwyciężyć.(...) - A jak wpłynęła obrona Łomży na ogólną obronę Warszawy, to osądzi kiedyś historia – dodawał.
Szukający przyczyny klęski bolszewików podczas wojny z Polską - Dowódca Frontu Zachodniego Armii Czerwonej – gen. Michaił Tuchaczewski stwierdził, że było to pierwsze „poważne zatrzymanie”, które de facto doprowadziło do klęski pod Warszawą dwa tygodnie później.
W podobnym tonie mówił w 1930 roku świadek walk pod Łomżą generał Lucjan Żeligowski:
„...ze źródeł naszych przeciwników dowiedzieliśmy się, że nad Narwie nie tylko zyskaliśmy na czasie ale tu dokonała się w ugrupowaniu wojsk rosyjskich zmiana tak doniosła, iż uczestnicy tej bitwy słusznie mogą być dumni, że brali w niej udział.”
O odznaczenie Miasta Łomży za obronę 1920 roku zabiegało w latach minionych i Towarzystwo Przyjaciół Ziemi Łomżyńskiej i Klub Fort. Bezskutecznie. Medalem o tej być może najchwalebniejszej karcie w naszej lokalnej historii powinna być pamięć i cześć przodkom, którzy „na fortach stanęli, bo naszej Łomży strzec mieli”.
-
95 lat temu rozpoczynała się bohaterska obrona Łomży
-
100 lat temu rozpoczęła się bohaterska obrona Łomży
-
100-lecie bohaterskiej obrony Łomży
-
Marszałek o cudzie nie mówił
-
Inscenizacja Cudu nad Narwią
-
Przed 100-leciem bohaterskiej obrony Łomży
-
„Bez Cudu nad Narwią nie byłoby Cudu na Wisłą”
-
Obrony Łomży 1920 r. nie będzie..., bo nie ma pieniędzy
-
Marszałek o cudzie nie mówił
-
Obrona Łomży w Piątnicy
-
Cud nad Wisłą, cud nad Narwią 1920
-
Virtuti Militari dla Łomży?
-
87 lat od obrony Łomży...