Ekologiczne napięcie na linii Polska - Bruksela
UE może ukarać Polskę za niewywiązywanie się z europejskiego programu Natura 2000 poprzez niedostateczne ochranianie środowiska - twierdzi BBC. Polska na tyle daleko odeszła od unijnego programu, że sytuacja wydaje się być poważna - twierdzi Agata Zdanowicz, ekspert Komisji Europejskiej ds. biodywersyfikacji.
Jak twierdzi BBC, Polska jest domem dla wielu rzadkich gatunków, takich jak żubry, wilki, niedźwiedzie i orły, które zamieszkują doliny rzek, mokradła i lasy.
Komisja Europejska odrzuciła zgłoszone na początku roku propozycje polskiej strony ws. programu Natura 2000, określając je jako „znacząco niewystarczające”. Według Zdanowicz propozycje te nie współgrały z unijnymi dyrektywami: ptasią i siedliskową. Polska wyznaczyła 72 obszary na terenie całego kraju, które powinny zostać objęte szczególną ochroną ze względu na siedliska ptaków. Komisja Europejska wyznaczyła takich miejsc 140 . Jak do tej pory – zdaniem Zdanowicz – Warszawa ciągle nie objęła ochroną 85 proc. z nich.
Unijna procedura przeciw Polsce ruszyła w kwietniu. Warszawa odpowiedziała na zarzuty Brukseli w lipcu. Ta oficjalna odpowiedź jest obecnie analizowana przez ekspertów i – jeśli okaże się niezadowalająca - może Polskę drogo kosztować. UE ma prawo odebrać nam cześć funduszy, przeznaczonych właśnie dla regionów, gdzie leżą sporne obszary,.
Jak twierdzi BBC, napięcie na linii Bruksela – Warszawa pogłębiły słowa premiera Kaczyńskiego, który oświadczył w zeszłym tygodniu, że program Natura 2000 obejmuje tak duży obszar kraju, że niemożliwe staje się budowanie czegokolwiek.
Ministerstwo Środowiska twierdzi, że błędy zostały popełnione w chwili opracowywania programu Natura 2000 dla Polski. Już wtedy – według ministerstwa – pochopnie wyznaczono do ochrony niektóre obszary bez szczegółowej wiedzy na ich temat. Wywołało to protesty władz lokalnych.
Z tą opinią nie zgadzają się jednak polscy obrońcy przyrody, którzy apelują o jak najszybsze zajęcie się problemem ochrony rodzimej przyrody.