Ekolodzy chcą wymienić Topczewskiego
Ekolodzy i drogowcy z Warszawy domagają się wyciągnięcia konsekwencji służbowych wobec dyrektora białostockiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Tadeusza Topczewskiego. Zarzucają mu, że regularnie wprowadza opinię publiczną w błąd. Czarę goryczy przepełniły ostatnie dyskredytujące wypowiedzi dyrektora w sprawie niekontrowersyjnego przebiegu obwodnicy Augustowa zaprojektowanej przez drogowców z warszawskiego stowarzyszenia SISKOM.
Obietnice bez pokrycia składane są mieszkańcom miejscowości najbardziej cierpiącym na skutek intensywnego ruchu tranzytowego TIRów na drodze krajowej nr 8 (Budzisko-Suwałki-Białystok-Warszawa), nadwerężając niepotrzebnie ich cierpliwość i powodując intensywne napięcia społeczne. Do tej pory z ust dyrektora GDDKiA padło szereg informacji sprzecznych, bądź nieprawdziwych. Przypomnijmy kilka z nich:
- W trakcie konferencji prasowej w dniu 15.07.2004 r Dyrektor Topczewski oznajmił:
(…) W przyszłym roku, bez względu na protesty organizacji ekologicznych, rozpoczną się pierwsze prace przy modernizacji drogi krajowej nr 8, nazywanej Via Baltica. W pierwszym etapie rozpocznie się przebudowa 18,5-km odcinka Białystok - Przewalanka na trasie Białystok - Augustów oraz budowa obwodnicy Wasilkowa i obwodnicy Augustowa (…).
- Po raz kolejny - w sierpniu i w październiku 2005 - Topczewski składał obietnice rozpoczęcia budowy obwodnicy Augustowa na początku 2006 roku. Dyrektor wiedział już wtedy, że na podstawie złożonej przez niego niepełnej dokumentacji minister środowiska nie może uzgodnić decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach. Pomimo, że minął już kwartał roku 2006 budowa obwodnic Wasilkowa i Augustowa nadal pozostaje w sferze planów. A o ile się rozpocznie, nadal będzie kolidować z prawem ochrony środowiska Unii Europejskiej, uniemożliwiając pozyskanie na ten cel funduszy europejskich.
Dyrektor Topczewski raz przyznaje, że budowane właśnie odcinki „ósemki” stanowią planowany korytarz Via Baltica, innym razem stanowczo temu zaprzecza. Jaki zatem sens mają wykonywane obecnie na zlecenie GDDKiA w Warszawie analizy przebiegu trasy Via Baltica, skoro jej budowę już rozpoczęto? Czy możemy sobie pozwolić na finansowanie ze środków publicznych analiz o wartości ponad miliona złotych, skoro – jak się okazuje - najprawdopodobniej nie będą one miały żadnego znaczenia przy podejmowaniu decyzji o budowie drogi ekspresowej na Podlasiu – pyta Robert Cyglicki członek Komisji przy GDDKiA w Warszawie nadzorującej przygotowanie analiz strategicznych dla korytarza Via Baltica.
- Organizacje pozarządowe, pomimo usilnych starań nie mogą dociec, jaki jest rzeczywisty koszt obwodnicy Augustowa – w publicznych wypowiedziach (np. „Kurier Poranny”, 13.02.2004) Topczewski szacuje koszt inwestycji z estakadą przez bagna Rospudy na blisko 200 mln zł. W piśmie z dnia 16.03.2006 jego zastępca ocenia koszt obwodnicy Augustowa na 250 mln zł. GDDKiA. Nie podając informacji o tym czy są to całkowite koszty inwestycji, odmawia się jednocześnie organizacjom wglądu w szczegółową kalkulację uwzględnioną w projekcie budowlanym. Nasuwa się pytanie – dlaczego podawane są sprzeczne sumy i dlaczego dyrekcja nie chce ujawnić prawdziwego kosztorysu inwestycji?
Podejrzewamy, że posiadane przez GDDKiA Białystok kalkulacje są zrobione ”na poczekaniu” i jest to gruby szacunek nie uwzględniający wszystkich kosztów, np. kosztów ochrony ludzi mieszkających przy drodze, minimalizacji wpływu na przyrodę i kompensacji strat przyrodniczych. – mówi Małgorzata Znaniecka z WWF Polska. – Strach pomyśleć jakiej jakości są opracowania dla tunelu skoro powstały w przeciągu kilku tygodni.
- Niepotwierdzone okazały się również rozpowszechniane przez dyrektora „rewelacje” dotyczące środków z Europejskiego Banku Inwestycyjnego zarezerwowanych rzekomo na budowę obwodnicy Augustowa („Gazeta Wyborcza”, 28.11.2005). EBI w swoim piśmie do organizacji pozarządowych zaprzeczyło doniesieniom Topczewskiego twierdząc, że nie rozpatrują takiego projektu. Skądinąd wiadomo, że proces zatwierdzania pożyczki to długa droga, podczas której Bank we współpracy z Komisją Europejską sprawdza m.in. zgodność inwestycji z europejskim prawem ochrony przyrody.
- W trakcie ostatnich dwóch tygodni dyrektor białostockiego oddziału GDDKiA podjął kampanię mającą na celu dezinformację społeczeństwa odnośnie czasu realizacji wariantu obwodnicy Augustowa w okolicach Chodorek, który ominąłby chronione bagna Rospudy. Rozwiązanie takie zostało opracowane przez warszawskich drogowców skupionych w stowarzyszeniu SISKOM, którzy poprawili w swojej koncepcji wady wcześniejszego projektu GDDKiA Białystok lokalizującego drogę na licznych zabudowaniach.. Projekt (w przeciwieństwie do tunelu lub estakady przez obszar chroniony) będzie miał zapewnione stabilne dofinansowane z Unii Europejskiej, co w rezultacie szybciej pozwoli oddać obwodnicę do użytku.
Na konferencji prasowej w Podlaskim Urzędzie Wojewódzkim, oraz w trakcie wywiadu dla Radio Białystok, Topczewski informował, jakoby realizacja wariantu przez Chodorki miała potrwać 10 lat. Zdaniem współprojektanta koncepcji - Roberta Chwiałkowskiego - czas realizacji tej inwestycji to 5 lat: 1,5 roku na opracowanie dokumentacji środowiskowej i uzyskanie decyzji lokalizacyjnej, 1,5 roku na wykup gruntów i opracowanie projektu budowlano-wykonawczego, 2 lata na budowę trasy. Czas przygotowania inwestycji Chwiałkowski oparł o analogiczne przykłady z innych regionów kraju.
Mając na uwadze dotychczasowe ”dokonania” Topczewskiego trudno mieć nadzieję, że dorówna on tempem przygotowania inwestycji swoim kolegom z innych oddziałów GDDKiA – twierdzi SISKOM.. Jako stowarzyszenie drogowców z zażenowaniem obserwują nieporadność GDDKiA Białystok w przygotowaniu i budowie dróg na Podlasiu.
W dokumencie opracowanym przez Ministerstwo Infrastruktury w 2004 roku „Strategia rozwoju transportu na lata 2007-2013” planuje się przekazanie do eksploatacji 800 km nowych autostrad oraz zbudowanie 1700 km nowych dróg ekspresowych.
Jak Ministerstwo Transportu i Budownictwa oraz GDDKiA chcą wykonać powyższy plan, skoro potrzebny czas na zbudowanie 40 km trasy ekspresowej jednojezdniowej wg. dyrektora Tadeusza Topczewskiego wynosi 10 lat? Czy rząd pana premiera Kazimierza Marcinkiewicza w tworzeniu strategii budowy dróg bierze pod uwagę taką nieudolność urzędników odpowiedzialnych za jej realizację? – pyta Jerzego Polaczka Robert Chwiałkowski ze Stowarzyszenia SISKOM.