Kosmetyki. Możesz sprawdzić, co wklepujesz w skórę
Chcesz wiedzieć jakie właściwości mają składniki twojego kremu? A może chcesz sprawdzić, co zawiera płyn do kąpieli dla dziecka? Można zajrzeć do udostępnionej przez Polskie Stowarzyszenie Przemysłu Kosmetycznego i Detergentowego (PSKD) bazy składników kosmetycznych, w której opisanych jest około 30 tysięcy substancji. Warto też zaglądać na strony unijne, które dostarczają szeregu istotnych informacji o składnikach kosmetyków.
W angielskojęzycznej bazie unijnej CosIng sprawdzimy nazwę danej substancji, jej wzór chemiczny oraz podstawową funkcję. Baza ta może zawierać także składniki lecznicze. Należy zatem pamiętać, że CosIng nie jest tylko wykazem składników, które mogą być stosowane w kosmetykach.
Baza składników kosmetycznych COSMILE, która od 2 lat działa w Niemczech, Austrii i Szwajcarii, a od 1 października 2021 dostępna jest także dla polskich konsumentów, jest bardziej przyjazna dla użytkownika.
COSMILE to encyklopedia składników kosmetycznych. Neutralność i źródła naukowe to dwa jej filary – zapewniała podczas polskiej inauguracji dr inż. Anna Oborska, dyrektor generalna i wiceprezes PSPKD.
Skład wybranego produktu można sprawdzić w COSMILE pod adresem: cosmile.app wpisując nazwy zgodne z systemem INCI (International Nomenclature of Cosmetic Ingredients – Międzynarodowe Nazewnictwo Składników Kosmetycznych). To tego rodzaju nazwy producent kosmetyku czy detergentu ma obowiązek umieszczać na opakowaniu w kolejności od najwyższego poziomu zawartości w produkcie do najniższego. Nazwy te znajdują się też w bazie.
Opakowanie to kopalnia wiedzy o produkcie kosmetycznym. Informacje na nim umieszczone są zresztą bardzo ściśle uregulowane w przepisach (…). Problem w tym, że dla osób nieposiadających wykształcenia chemicznego, te informacje często mogą być skomplikowane. Uruchomienie COSMILE traktuję jako ważny etap na drodze do rzetelnego informowania użytkowników kosmetyków. Dzięki bazie COSMILE, zawartość kosmetyku nie będzie mieć przed nikim tajemnic – uważa dr inż. Anna Oborska.
Bezpieczeństwo kosmetyków: to warto wiedzieć
Producent, który chce wprowadzić do obrotu kosmetyk czy detergent musi spełnić wiele uregulowań prawnych. Kwestie bezpieczeństwa tych produktów są regulowane Rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (WE) Nr 1223/2009 z dnia 30 listopada 2009 roku, dotyczącym produktów kosmetycznych. Artykuł 3 tego rozporządzenia stanowi, że produkt kosmetyczny udostępniany na rynku powinien być bezpieczny dla zdrowia ludzi w normalnych lub dających się przewidzieć warunkach stosowania.
Jednocześnie w preambule tej regulacji mowa jest o tym, że „rozporządzenie dotyczy tylko produktów kosmetycznych, a nie produktów leczniczych, wyrobów medycznych lub produktów biobójczych”.
W kontekście kosmetyków warto też pamiętać, iż unijne prawo precyzuje, iż substancja lub mieszanina przeznaczona do spożycia, wdychania, wstrzykiwania lub wszczepiania do ciała ludzkiego nie jest uznawana za produkt kosmetyczny. Produkt kosmetyczny na gruncie tego prawa nie może też wykazywać właściwości leczniczych – takie mogą posiadać leki, rejestrowane i wprowadzane do obrotu na innych, bardziej restrykcyjnych zasadach. Lek może mieć postać kremu czy maści.
Kosmetyki również muszą być poddane procedurom bezpieczeństwa w procesie, uwzględniającym m.in.: ocenę potencjalnych zagrożeń dla zdrowia, docelową grupę użytkowników, sposób aplikacji danego produktu, narażenie na poszczególne jego składniki. Oceny bezpieczeństwa składników produktów kosmetycznych dokonuje działający przy Komisji Europejskiej Komitet Naukowy ds. Bezpieczeństwa Konsumentów (Scientific Committee on Consumer Safety – SCCS)
Na stronie tego Komitetu można znaleźć raporty naukowców na temat nie tylko poszczególnych składników kosmetyków, ale i składników, które potencjalnie mogłyby być w nich wykorzystane. Ostatnio na przykład opublikowana została obszerna analiza dotycząca prostaglandyn i ich syntetycznych analogów wykorzystywanych w niektórych preparatach stymulujących wydłużanie i zagęszczanie rzęs. Komitet ocenił na podstawie dostępnych danych, że stwarzają one ryzyko dla zdrowia.
Źródło informacji: Serwis Zdrowie