Weekend Cudów Szlachetnej Paczki
Ponad 30 rodzin z Łomży i powiat łomżyńskiego w ten weekend doświadcza pomocy Szlachetnej Paczki. Od piątkowego wieczoru do niedzieli wolontariusze rozwozili po rodzinach zakwalifikowanych do udziału w tegorocznej edycji przygotowane przez darczyńców paczki. - Paczka łączy ludzi. Łączy wolontariuszy z rodzinami, łączy tych, którzy paczki przygotowują - opowiada Magdalena Wdziękońska, która po raz 7. jest wolontariuszką Szlachetnej Paczki.
Magazyn Szlachetnej Paczki w Łomży znajdował się w Państwowej Wyższej Szkole Informatyki i Przedsiębiorczości przy ul. Akademickiej. To tu od piątkowego wieczoru przywożone były przygotowywane dla poszczególnych rodzin paczki i stąd wolontariusze rozwozili je do potrzebujących pomocy rodzin. W tym rok takich rodzin z miasta i najbliższej okolicy do Szlachetnej Paczki zgłoszono 67. Wolontariusze odwiedzili każdą z nich i do programu zakwalifikowali 34 rodziny. Paczki dla nich przygotowały zakłady pracy jak Urząd Miasta czy Fargotex, przedszkola nr 1 i 14, szkoła „siódemka”, grupy znajomych, a czasami pojedyncze rodziny.
- Wszystkie rodziny, które w tym roku zostały włączone do paczki mają darczyńców i wszystkie zostaną obdarowane – mówiła Magdalena Wdziękońska. - Darczyńców mamy nie tylko z Łomży, ale także spoza miasta. Jest Warszawa, Gdańsk nam się trafił... W paczkach jest wszystko co jest rodzinom potrzebne: żywność, środki czystości, buty, kredki, książki telewizory, pralki, lodki. Wiem że do jednej z rodzin z niepełnosprawnym chłopcem trafi konsola gier. Rodzina nie zgłaszała jej, ale darczyńca sam z siebie uznał, że chłopiec powinien ją otrzymać.
- Mamy weekend cudów, więc wszystkie paczki w weekend trafią do potrzebujących – zapewnia Sebastian Chrzanowski, który w tym roku pełni funkcję kierownika Magazynu Region Łomża Szlachetna Paczka. - Jeśli chodzi o mnie, to już trzeci raz dzisiaj wracam (była sobota ok. godz. 13.00 – dop. red.), więc ciężko te wszystkie paczki zliczyć. Nas wolontariuszy jest ponad 30 osób. Czasami paczkę trzeba wnieść na 4 piętro bez windy, a w paczce jest sprzęt AGD o dużej wadze.
Wielka paczka
Pojawiający się przed domami wolontariusze Szlachetnej Paczki z wielkimi i cennymi podarunkami, czasami o wartości kilku, a nawet kilkunastu tysięcy złotych, robią przeogromne wrażenie. Radość miesza się ze łzami...
- Trzeci rok jestem wolontariuszem i na mnie też robi to ogromne wrażenie. Czasami narzekamy, że nie mamy czasu, że moglibyśmy mieć lepszy samochód, lepsze wyposażenie mieszkania, ale tu widzi się rodziny, które naprawdę potrzebują pomocy. I wtedy doceniamy to co mamy – mówił Sebastian Chrzanowski. - Ja jestem też darczyńcą, przygotowujemy paczkę i osobiście czuję się spełniony, bo wiem, że dzięki mnie ktoś naprawdę będzie miał fajne święta.
„Nie ma słów, którymi mogłabym podziękować Pani i ludziom, którzy przygotowali tę paczkę dla naszej rodziny. Jeszcze raz bardzo bardzo dziękuję”.
To SMS, jaki odebrała Magdalena Wdziękońska podczas naszej rozmowy.
- Jest to moja siódma edycja Szlachetnej Paczki, z przerwą jednego roku. Tylko w tamtym roku nie byłam wolontariuszem i oglądając w telewizji relacje, to miałem w sobie taką złość do siebie, że mnie nie ma... - opowiadała Wdziękońska.
Tylko w zeszłym roku w skali kraju w działania Szlachetnej Paczki włączyło się ponad 635 tysięcy osób, a łączna wartość pomocy materialnej przekazanej rodzinom w potrzebie przekroczyła 47 milionów złotych.