Miał mieć 10, ale wychodzą aż 23 podpory nowego mostu przez Narew
W Podlaskim Urzędzie Wojewódzkim kilka dni temu wszczęto formalne postępowanie w sprawie wydania zezwolenia na realizacje inwestycji drogowej (ZRID) na tzw. „zadanie nr 4” łomżyńskiej części Via Baltica, czyli główną część ekspresowej obwodnicy Łomży. Jej elementem ma być nowy mostem przez Narew. Będzie jednym z najdłuższych w Polsce – ponad 1200 metrów - bo poprowadzi drogę nie tylko nad korytem rzeki, ale całą doliną. Zakładano, że most będzie opierał się na 10 podporach, ale wykonawca inwestycji, włoska firma Toto Costruzioni, zaprojektowała ich znacznie więcej - aż 23. Więcej podpór w tym wypadku oznacza większe oszczędności.
Nowy, trzeci łomżyński most na Narwi planowany jest do budowy w znacznym oddaleniu od miasta. Jego północy przyczółek planowany jest mniej więcej w połowie drogi między wsiami Michałowo a Pęzą, na południowy w okolicach Jednaczewa. Narew powyżej tego miejsca ma prostoliniowy przebieg, ale w tym miejscu gwałtownie zmienia kierunek przepływu tworząc poniżej liczne meandry. W sąsiedztwie występują też liczne starorzecza, co sprawia, że budowa mostu na pewno nie będzie łatwa.
O tym gdzie będzie zbudowany most i jak ma wyglądać zdecydowano kilka lat temu w decyzji środowiskowej. Generalnie będzie wyglądał jak prosta betonowa kładka na podporach bez efektownych i wysokich łuków stalowych czy potężnych pylonów. Most o długości 1206 metrów miał opierać się na 10 podporach głęboko osadzonych w mulistym dnie doliny Narwi. Teraz okazuje się, że podpór mostu prawdopodobnie będzie dużo więcej. Rafał Malinowski, rzecznik białostockiego oddziału GDDKiA potwierdza, że wykonawca inwestycji zaproponował „optymalizację”. Zamiast 10 podpór podtrzymujących 9 długich (więkoszość po ok. 150 metrów) przęseł mostu, chce zbudować aż 23 podpory, aby mostowe przęsła mogły być dużo krótsze, a więc tańsze.
- Wykonawca zrobił to w ramach optymalizacji przyjętych rozwiązań i twierdzi, że jest to zgodne z decyzją środowiskową. Przychyliliśmy się do tego co opracował, ale odpowiedzialność jest po ich stronie – mówi Rafał Malinowski zaznaczając, że ostateczna decyzja czy takie rozwiązanie jest zgodne z wydaną decyzją środowiskową będzie należała do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Opracowany przez wykonawcę raport w tej sprawie trafił już do RDOŚ.
- Długość, szerokość i lokalizacja mostu jest zgodna z decyzją środowiskową, a optymalizacja dotyczy konstrukcji mostu – dodaje Malinowski.
Włoska firma Toto Costruzioni umowę na zaprojektowanie i zbudowanie 13-kilometrowego odcinka Via Baltica od znajdującego się w okolicy Sierzput węzła „Łomża Zachód” do zlokalizowanego koło Kisielnicy węzła „Kolno” podpisała w październiku ubiegłego roku. Prace Włosi wycenili na ponad 525 milionów złotych. Drogowcy oczekują, że decyzja ZRID umożliwiające rozpoczęcie prac budowlanych będzie wydane w drugim kwartale przyszłego roku. Jeśli tak się stanie jest realna możliwość, że ta część ekspresówki, która będzie także główną częścią obwodnicy Łomży, zostanie zbudowana do końca 2021 roku.