Przejdź do treści Przejdź do menu
sobota, 23 listopada 2024 napisz DONOS@
Gazeta Bezcenna nr 820

Rehabilitanci ze szpitala zachorowali

Praktycznie nie funkcjonuje rehabilitacja Szpitala Wojewódzkiego im. Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Łomży. Protestujący od kilku tygodni fizjoterapeuci, masażyści oraz terapeuci zajęciowi zachorowali i są na zwolnieniach lekarskich. Maciej Bogdan, przewodniczący w szpitalu Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pracowników Fizjoterapii, też jest chory. - Pracując za 1600 zł czy 1800 zł miesięcznie w szpitalu nie da rady przeżyć. Każdy z nas musi gdzieś dorabiać, a to odbija się także na naszym zdrowiu. Poza tym od 1. stycznia pacjenci mają możliwość, i wielu skorzystało z tej szansy, ominięcia lekarzy i przyjścia bezpośrednio do fizjoterapeutów – mówi wyznając, że jemu nie wytrzymał kręgosłup. Maciej Bogdan dostał tydzień zwolnienia L4. Mówi, że nie wie ilu jego kolegów i koleżanek z pracy w szpitalu zachorowało. Informacje o tym, a także jak długie otrzymali zwolnienia z pracy, ma dyrekcja szpitala, ale póki co sprawy nie komentuje.

Związek zawodowy pracowników fizjoterapii od 1. marca oficjalnie wszedł w spór zbiorowy z dyrekcją łomżyńskiego szpitala. Domagają się podwyżki płac w wysokości 1600 złotych brutto, urlopów szkoleniowych, zwiększenia wyceny świadczeń gwarantowanych fizjoterapeutycznych. Protestujący rehabilitanci chcą także wzrostu wynagrodzeń w innych grupach zawodowych na przykład techników analityki medycznej i techników elektroradiologii. 

Od początku miesiąca rehabilitanci z Łomży przyłączyli się do ogólnopolskiej akcji MajBezFizjo, czyli maj bez fizjoterapeutów. Przed tygodniem większość z rehabilitantów pracujących w łomżyńskim szpitalu honorowo oddała krew, co sprawiło, że przez jeden dzień nie było ich w pracy. Później rozpoczęli strajk włoski, dokładniej i wolniej wykonując zabiegi pacjentom. Teraz przeszli do kolejnego z zapowiadanych sposobów zwrócenia uwagi na swoje postulaty – zwolnień lekarskich. O tym, że taką formę protestu rozpoczęli zgłosili nam pacjenci szpitala informując, że w środę od rana w szpitalu nie są wykonywane zabiegi rehabilitacyjne. Informacje potwierdziliśmy u administracji szpitala. 

Maciej Bogdan, przewodniczący w szpitalu Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pracowników Fizjoterapii także zachorował. Opowiada, że już we wtorek w pracy nie było 5 czy 6 osób, a więc pozostali, usiłując zastąpić nieobecnych, mieli jeszcze więcej pracy niż zwykle. 

- Poradnia rehabilitacyjna szpitala przyjmuje ponad 200 pacjentów dziennie. Do tego dochodzi odział z 40 łóżkami, ale koledzy i koleżanki obsługują także pacjentów ortopedii, neurologii, rehabilitacji kardiologicznej, a nawet oddziału noworodkowego – wymienia Maciej Bogdan.

W związku z faktem, że teraz niemal wszyscy rehabilitanci są na zwolnieniach lekarski te zabiegi w łomżyńskim szpitalu nie są wykonywane. 

Rehabilitanci tłumaczą, że protestują nie przeciw pacjentom, którzy rozumiejącą ich sytuację, a przeciwko złemu systemowi. Podobne masowe zachorowania fizjoterapeutów wystąpiły w kilkudziesięciu szpitalach w Polsce. Wszyscy czekają na reakcję Ministerstwa Zdrowia, które obiecało podwyżki płac i zmiany wyceny wykonywanych przez nich usług. - NFZ za nasze usługi medyczne płaci stanowczo za mało – podkreśla Maciej Bogdan. - Za tzw. wizytę fizjoterapeutyczną jest to 13 zł. Trwa ok. pół godziny, w trakcie której badamy pacjenta, stawiamy diagnozę i ustalamy sposób leczenia. Aby kolejki do rehabilitacji były mniejsze, by przyspieszyć dostępność do usług fizjoterapeutycznych, wprowadzono możliwość wizyty bez skierowania od lekarzy. Wielu  pacjentów skorzystało z takiej możliwości, ale to przysporzyło nam dodatkowej pracy – mówi dodając, że „my czasami chodzimy jak automaty, jak roboty, by zdążyć między dwoma, trzema pacjentami od aparatu do aparatu, dzwoniącego jednocześnie”.

Według związkowców w szpitalu w Łomży fizjoterapeutów jest za mało, a ci którzy są zarabiają zdecydowanie za mało, dlatego muszą dorabiać poza szpitalem, a to odbija się na ich zdrowiu. 

Ponad miesiąc temu ze związkowcami szpitala w Łomży spotkał się Marek Malinowski, członek Zarządu Województwa Podlaskiego odpowiedzialny za służbę zdrowia. Protestujący, także fizjoterapeuci, wylali swoje żale, powtórzyli stawiane od miesięcy żądania, ale póki co nic to nie pomogło. W czwartek w szpitalu ma odbyć się posiedzenie Rady Społecznej, ale tematu żądań płacowych pracowników w porządku obrad ma nie być. - My jesteśmy chorzy, więc nasz związek nie będzie reprezentowany, ale przedstawiciele innych związków zapewne będą i mogą powtórzyć znane wszystkim postulaty – dodaje Maciej Bogdan.


 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę