Jak zabawa, to w sylwestra
Największego sylwestra w Łomży na 440 osób organizuje Zajazd Ryś, w którym zjawią się Marilyn Monroe i Michał Jackson. Miejsc wolnych brak, podobnie jak w Jędrusiowej Zagrodzie w Piątnicy, gdzie specjalnie dla gości sprowadzono suma afrykańskiego. Kilka wolnych miejsc ma Restauracja Na Farnej, skąd jest o krok na Stary Rynek, gdzie od 21.30 w sylwestrową noc zagrają: zespół Inni, śpiewający akordeonista Michał Sawicki z Łomży (godz. 22) i zespół britpop Manchester z Torunia (22.30). Po północy, po pokazie sztucznych ogni i życzeniach prezydenta, wystąpi grupa After Party z przebojami disco dance, jak „Tylko ona jedyna”. Anna Rogińska z rodziną pojedzie do Warszawy, gdzie Mateusz Blacha planuje zabawę ze studentkami - na koncert Agnieszki Chylińskiej, zaś Marta Sulkowska i „Wiszu” ubawią się w kręgu najbliższej rodziny z dziećmi w domu. Tanio i serdecznie.
- To 15. czy nawet 16. sylwester w pracy, nigdy nie spędziłam go z dziećmi, bo jako organizator tak dużej, szampańskiej zabawy muszę być na miejscu i na wszystko mieć oko – tłumaczy z typowym dla siebie serdecznym uśmiechem Iwona Gosk, prowadząca Zajazd Ryś w Łomży. Miejsce 1 osoby na sylwestra w stylu Hollywood to cena 250 zł, w tym zespół Express, potrawy staropolskie, owoce morz i sushi oraz występy i zdjęcia na ściance z Marilyn Monroe i Michaelem Jacksonem z Klubu Sobowtórów. W odremontowanym nowocześnie „Rysiu” stanie kilka stołów jak w kasyno show, a przy nich można będzie zakręcić ruletkę i grać w pokera. Z wybiciem północy - fajerwerki i zabawa do białego rana. - A 1. stycznia jestem do wieczora tylko dla dzieci i rodziny – postanawia szefowa.
W centrum Łomży i Warszawy
W „Rysiu” pary, singielki i single, a w Jędrusiowej Zagrodzie w Piątnicy głównie pary. - I smaczne jedzonko, które tu wszyscy znają od 11 lat – zachwala sympatyczna właścicielka Beata Staniurska. - Na stole wiejskim będą, m.in., szynka pieczona, pierogi z mięsem, kapustą i grzybami. Dla gości (120 par, nie mamy miejsc od końca listopada) podamy suma afrykańskiego w panierce kokosowej, krem pomidorowy z bazylią, koktajl z krewetek, lecz menu jest dużo bogatsze. Zagra grupa Jokers.
Zabawę od godz. 19. do ostatniego gościa gwarantuje tradycyjnie Restauracja Na Farnej, gdzie jest szansa na miejsca za 320 zł od pary. Będzie kameralnie, około 30 par, swojsko i blisko do Starego Rynku. - Ludzie z całego miasta przyjeżdżają tu na koncerty i fajerwerki, a od nas mogą się przejść spacerkiem – podaje dodatkowy atut sylwestra z didżejem Na Farnej restauratorka Jadwiga Serafin. Łomżyńska noc sylwestrowa w centrum Łomży ma być z konkursami z nagrodami i bezpieczna, o co zadbają ochroniarze, policjanci i strażnicy miejscy. Organizatorzy: prezydent i MDK – DŚT nie chcą, żeby na imprezie pojawił się alkohol i środki pirotechniczne, więc nie ma po co ich zabierać. - Dajemy pole do popisu innym lokalom w mieście i okolicy, a naszym pracownikom odpoczynek po zmęczeniu świętami – wyjaśnia powody nieorganizowania 4. raz z rzędu sylwestra w Retro Anna Rogińska, koordynatorka ds. promocji i kultury. - Pojedziemy z rodziną i przyjaciółmi do stolicy na sylwestra z TVN-em, gdzie wystąpi po latach Agnieszka Chylińska. Zabieramy dzieci, to okazja do wspólnej zabawy w rodzinie, nie tylko dla dorosłych. Odchodzą koszty kreacji, kosmetyczki, biletu wstępu. W centrum restauracje będą czynne całodobowo, będziemy mieli gdzie zjeść i się ogrzać.
Ze starego roku ku nowej nadziei
Iluminacja stolicy jest efektowniejsza niż w rodzinnej Łomży, lecz nie to wpływa na plany wstępne Mateusza Blachy, absolwenta I LO i studenta SGH. - Prawdopodobnie w Warszawie, aczkolwiek nie jest to w 100 % pewne, planu 100 % nie mam – wyjawia nam łomżyniak. - Wiadomo tylko, że ze znajomymi z uczelni... Czy wieczór-noc z 31. grudnia na 1. stycznia są rzeczywiście wyjątkowe, czy to utrwalona przynajmniej od średniowiecza konwencja homo ludens – społeczna, kulturowa, a może - komercyjna? Wśród nas są tacy, co w celebrowaniu przemijania czasu życia, które prowadzi do kresu, nie widzą niczego zabawnego, a sylwestry w kreacjach traktują jako spędy, picie na umór, strzelanie w powietrze bez sensu, grożące kalectwem, straszące zwierzęta, zadymiające powietrze. - W domu jest nam dobrze, serdecznie, rodzinnie, nikt się nie upija i nie strzela bez sensu – zapewnia Marta Sulkowska. - Będzie mniej tańca, niż na balu, bo oglądamy „Dirty Dancing” i „Body Guard”.
Piosenkarz Piotr „Wiszu” Wiszowaty ma podobny zamysł. - W tym roku wreszcie spędzę sylwestra rodzinnie i ze znajomymi, ponieważ przez kilka lat ten czas miałem zajęty występami – wyjaśnia. - Postanowiłem spędzić dzień wolny od zajęć w kręgu bliskich: koniec roku sprzyja podsumowaniom tego, co przez 12 miesięcy siedziało w nas, i wyrażeniu oczekiwań i marzeń, jakie mamy na Nowy Rok 2017. Symboliczny koniec starego etapu i przejście w szampańskim nastroju ku nowej nadziei.