Zbudują nam tylko pół obwodnicy?
To brzmi jak żart, ale niestety nim nie jest. Drogowcy nieoficjalnie mówią o planie minimum jaki w zaciszu gabinetów zrodził się w związku z brakiem środków na budowę wszystkich łomżyńskich odcinków Via Baltica od Ostrowi Mazowieckiej po Szczuczyn (łącznie 86 km). Ten plan minimum ogranicza się do budowy... połowy obwodnicy Łomży od Kisielnicy do Sierzput z nowym mostem przez Narew. To dokładnie tzw. „zadanie nr 4” na jakie podzielono Via Baltica na potrzeby tworzonych koncepcji programowych. Tyle tylko, że taka obwodnica na niewiele się zda. Choć uwolniłaby ona od tirów ulice Zjazd i Wojska Polskiego, to najprawdopodobniej samochody te pojechałyby przez miasto ulicą Sikorskiego.
Budowa wszystkich sześciu odcinków Via Baltica od Ostrowi Mazowieckiej po Szczuczyn szacowana jest na ok. 3 miliardy 400 milionów złotych. Największym i najkosztowniejszym przedsięwzięciem będzie budowa nowego mostu przez Narew pod Łomżą. Jego długość wyniesie 1200 metrów, bo most na estakadzie będzie rozciągał się nie tylko nad korytem rzeki, ale całą doliną. Koszt budowy takiego mostu szacowany jest nawet na ok. 600 milionów złotych – to równowartość dwóch rocznych budżetów miasta, a cała obwodnica Łomży szacowana jest na blisko dwa razy tyle. To gigantyczne pieniądze nawet jak na budżet państwa. Dlatego – według nieoficjalnych informacji – powstał pomysł rozłożenia w czasie budowy nie tylko całej Via Baltica, ale nawet obwodnicy Łomży. Aby powstała cała trzeba zrealizować dwa zadania z koncepcji programowych – nr 3 i nr 4. Pierwsze z nich obejmuje budowę węzła „Łomża Południe” i ok. 7,2 km drogi ekspresowej do węzeł „Łomża Zachód” (bez węzła) oraz ok. 9,5 km łącznika jednojezdniowej drogi krajowej za Podgórze, gdzie ma się połączyć z drogą nr 63 na Zambrów.
Zadanie nr 4 obejmuje budowę węzła „Łomża Zachód” na skrzyżowaniu nowej ekspresówki z drogą w kierunku Ostrołęki (w okolicy Sierzput) oraz ok. 13,35 km nowej S61 wraz z węzłem „Nowogród” (w okolicy Kupisk na skrzyżowaniu z drogą wojewódzką nr 645 w kiertunku Nowogrodu) i nowym mostem na Narwi do węzła „Kolno” w Kisielnicy, oraz ok. 7 km łącznika stanowiącego północą obwodnicę Piątnicy drogi krajowej nr 64 w kierunku Jeżewa.
Zbudowanie samego odcinka nr 3 nie daje nic. Zbudowanie samego odcinka nr 4 umożliwi natomiast drogowcom skierowanie ruchu ciężki samochodów ciężarowych, które pojawią się pod Łomżą po wybudowanie północnych odcinków Via Baltcia od Szczuczyna do granicy w Budziku (dziś obowiązuje ograniczenie we wjeździe na tę drogę najcięższych samochodów, które muszą jechać dłuższą drogą przez Białystok), drogą krajową w kierunku Warszawy przez Ostrołękę. Formalnie takie rozwiązanie mogłoby wyprowadzić ruch ciężarówek z Łomży, ale może się ta sztuka nie udać. Przynajmniej część kierowców tirów Łomży będzie chciało jechać w kierunku Zambrowa, gdzie będą mogli wjechać na już całą ekspresową „ósemkę” którą szybciej będą mogli dojechać do Warszawy. Najprościej będzie im zjechać na „węźle Nowogród” do Łomży i przejechać ulicami Nowogrodzką, Sikorskiego i Szosą Zambrowską w kierunku obwodnicy Zambrowa. To zaś oznaczałoby, że to pół obwodnicy nie rozwiąże problemów tirów w Łomży. Tylko łączne zrealizowanie całych zadań nr 4 i 3 – wraz z łącznikami do dk nr 63 i nr 64 – będzie wyprowadzało ruch tranzytowy poza miasto i jeśli przyjmować jakiekolwiek plany minimum odnośnie budowy łomżyńskich odcinków Via Baltica to właśnie tak powinny one wyglądać.
zobacz: Apel o skierowanie do realizacji Via Baltica i obwodnicy Łomży
