Witamy Franciszka w Łomży i Krakowie
- Kościół modli się różnymi językami, ma różne kolory skóry, a Światowe Dni Młodzieży pokazują, że doświadczamy tego samego Boga w różnych zakątkach globu i w Diecezji Łomżyńskiej – mówi ks. Jacek Czaplicki po 6-dniach pobytu 710 pielgrzymów z kilkunastu krajów i z 4 kontynentów w Łomży i diecezji. Goście pojechali pełni wrażeń po Festiwalu Narodów do Krakowa, razem z około 1000 młodych znad Narwi. Dołączy do nich ponad 800 zarejestrowanych na spotkania z papieżem Franciszkiem, aby poznać się, modlić i bawić w królewskim grodzie nad Wisłą.
Oscar „Carin” Garcia (lat 20), student informatyki z Guadalajara, Meksyk, w sobotę modlił się na mszy św. w Sanktuarium Miłosierdzia Bożego z kard. Gerhardem Müllerem (lat 68), prefektem Kongregacji Nauki Wiary z Watykanu. Około 2 500 młodych okazało radość, optymizm i entuzjazm w nawach największego w diecezji kościoła. Śpiewali hymn 31. ŚDM: „Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią...”. Byli biskupi łomżyńscy: ordynariusz Janusz Stepnowski, pomocniczy Tadeusz Bronakowski, senior Stanisław Stefanek. Kardynał niezłą polszczyzną prowadził w stałych częściach mszy św. Pierwsze czytanie ze św. Pawła po włosku, psalm po polsku, drugie czytanie po hiszpańsku, ewangelia po angielsku. Biskup Stepnowski wzbudził podziw jako poliglota. Powitał serdecznie młodzież w imieniu diecezjan „otwartym sercem w naszym kraju i w naszym mieście”. Wygłosił z pamięci znaczące kazanie w kilku językach, m.in.: angielskim, włoskim i polskim.
Gałązki winnego krzewu
Kaznodzieja Stepnowski oparł swą naukę na tym, że - jak mówił - drzewo z winnicy nie nadaje się praktycznie do niczego, choć „babcie i prababcie używały popiołu, kiedy robiły pranie, ale nigdy z gałązek winnych, zostawiały plamy”. Z drewna winnego nawet kołków się nie zrobi. - Przypowieść o winnym krzewie jest o łączności duchowej człowieka z Chrystusem – nauczał biskup. - Jesteśmy gałązkami na winnym krzewie, aby narodziły się kiście winogron, cieszące oko, smak i gust.
Na drugi ciekawy aspekt kazania zwrócili uwagę Meksykanie. - Ważne było porównanie człowieka wierzącego do kobiety w ciąży, której, „dziecko zmienia życie, ona cale życie widzi z perspektywy dziecka” - dzielił się wrażeniami Oscar Garcia. - Chrystus we wnętrzu i w sercu zmienia całe życie.
Patronką spotkania młodych w diecezji była patronka Europy św. Brygida, zaś mszy w sanktuarium błogosławili z relikwii pod ikoną Matki Boskiej: św. Jan Paweł II, św. Faustyna i błogosławiona Karolina Kózkówna. Ciekawe są dary mszalne, np.: bukiet misternie plecionych kwiatów ze słomy z Lidy na Białorusi i drogocenny pas słucki z Mińska; figurka św. Franciszka, patrona z Asyżu od Włochów; ziemia łotewska w glinianym naczyniu od Łotyszy; bursztynowy różaniec od Rosjan znad Bałtyku; butelka wina mszalnego od Francuzów... Ks. Jacek Czaplicki zaprosił wszystkich po mszy na poczęstunek: smaczny bigos i swojska kiełbasa, jak przystało w Polsce, które serwowały przez 4 godz. sympatyczne panie ze Swojskiego Jadła Marka Sasinowskiego z Łomży. Pierwszy raz łomżyńskiego jadła posmakował Jan Pietrzak, 21-letni hydraulik, muzyk i kompozytor z Warszawy. Chwalił kucharzy oraz organizację 31. ŚDM, piękną oprawę liturgii, przygotowane śpiewy i kunszt muzyków. - 25 lat temu był tutaj Papież Polak, św. Jan Paweł II, moja mama go wielbiła – tłumaczy zdolny warszawiak. - Jestem wierzącym muzykiem, śpiew liczy się dwa razy bardziej jak modlitwa.
Chrystus i język miłości
Jakub Rogucki, 17-latek z Wyszkowa, spaceruje z koleżankami z parafii Św. Rodziny na koncercie Festiwalu Narodów. Radosne tłumy młodzieży wiwatują, klaszczą, śpiewają i skandują. - Dzisiejsze spotkanie zapamiętam na zawsze, tak długo stałem w kolejce do spowiedzi – opowiada z pogodnym uśmiechem chłopiec, uczestniczący w diecezjalnych 31. ŚDM od godz 10. W Katedrze na ekranach oglądał misterium Męki Pańskiej. - Artystka rysowała na szybie podświetlanej od dołu sceny Drogi Krzyżowej. Czuło się piękno i podniosłość - opisuje Jakub. Jego rówieśnice są równie zadowolone z programu, dającego wzruszenia i przeżycia. Jak podczas barwnej parady ludzi kilkunastu narodów z Katedry do Sanktuarium Miłosierdzia Bożego. - Dziewczyny śpiewały po włosku, a czuliśmy się jak w Wyszkowie, choć otaczali nas młodzi z wielu krajów – rozwija myśl Magdalena Kozłowska. - Czuliśmy się jak u siebie w domu, bo dużo z tych pieśni znaliśmy. Naprawdę wspaniała atmosfera.
Wiktoria i Julia Kwiatkowskie są bliźniaczkami. Obie wierzą głęboko, że łączymy się w Polsce, w Łomży i Krakowie, z chrześcijanami z całego świata, ponieważ łączy nas Chrystus i język miłości. Wszelkie bariery językowe można przełamać łamaną angielszczyzną lub językiem głuchoniemych, gestami i mową ciała. Z przyjemnością słucha wrażliwej młodzieży Damian Skłodowski, student po 3. roku Wyższego Seminarium Duchownego w Łomży. To on stanie przed zadaniem ewangelizacji młodego pokolenia w 2. dekadzie XXI w. A temu zadaniu życie poświęcił zakonnik Towarzystwa Chrystusowego - biskup senior Diecezji Łomżyńskiej Stanisław Stefanek (lat 80). - Wędrowałem ze Światowymi Dniami Młodzieży od Częstochowy i Rzymu po Filipiny i Toronto. Inaczej przeżywa się w roli gościa, widza i uczestnika, a inaczej w roli gospodarza... – wspomina biskup entuzjazm młodych, jakiego doświadczył za granicą i w Łomży. - Problemem numer 1 Kościoła w Polsce i w świecie jest to, jak dotrzeć do młodych z prawdą Ewangelii. ŚDM to pomysł w poszukiwaniach...
Teatr Lalki i Aktora, gdy się ściemniło w niedzielę, wystawił „Madejowe łoże” w pobliżu Katedry dla ok. 100 gości z: Białorusi, Rosji, Meksyku, Francji, Włoch. W diecezjalnych ŚDM uczestniczyli pielgrzymi, m.in., z: USA, Litwy, Łotwy i Salwadoru.
Z młodzieżą łomżyńską są w Krakowie trzej nasi biskupi.