Biurowiec z palmą ciągle jest za drogi
Mimo drugiego przetargu i nieco obniżenia cen przez potencjalnych wykonawców w dalszym ciągu najtańsza oferta w przetargu na budowę biurowca miejskiej spółki Park Przemysłowy Łomża jest wyższa niż zamierzały na budowę wydać władze spółki i miasta. Do najtańszej z sześciu złożonych ofert miejskiej spółce brakuje 700 tysięcy złotych, a do najdroższej aż ponad 5,5 mln zł. Średnia arytmetyczna cena ze wszystkich złożonych ofert wynosi ponad 18 mln 300 tys zł, podczas gdy spółka poinformowała, że do wydania ma jedynie 15 mln 141 tys zł.
Przypomnijmy ratusz szacował, że na cały projekt o nazwie budowa Parku Przemysłowego Łomża - I etap Budowa Inkubatora Przedsiębiorczości wyda około 19 mln zł. Na ten cel miasto planowało pozyskanie dofinansowania unijnego rzędu 7,5 mln zł. Reszta ma pochodzić z kasy miasta i kredytu. Poza wybudowaniem biurowca za te pieniądze miano go także wyposażyć nie tylko w meble, ale także – jak zapowiadano – w profesjonalną serwerownię, a ten przetarg nie obejmował dostawy serwerów.
Okazuje się, że najwyraźniej przygotowany projekt biurowca, którego - zgodnie z zapisami dokumentacji już sam wizerunek świadczyć ma „o wysokim poziomie świadczonych usług” jest za drogi. Wewnątrz poza pomieszczeniami na biura, salkami konferencyjnymi zaprojektowano także m.in. duże atrium z dwiema panoramicznymi windami i tropikalną żywą palmą kokosową. I z wyliczeń firm starających się o zlecenie na jego budowę wychodzi, że koszty samej budowy i zagospodarowania terenu kształtują się od 15,84 mln zł do niemal 20,9 mln zł. Swoje oferty tym razem złożyło 6 firm z: Skierniewic, Brodnicy, Katowic, Warszawy, Olsztyna i Białegostoku.
Warto zaznaczyć, że firma, która w pierwszym przetargu złożyła najwyższą ofertę – ponad 22 mln zł – teraz przedstawiła najniższą – niespełna 16 mln zł. Firma, która w poprzednim przetargu zaproponowała najniższą cenę – wówczas niemal 17,2 mln zł - teraz obniżyła ją o ok. 200 tys zł.