Przejdź do treści Przejdź do menu
czwartek, 18 kwietnia 2024 napisz DONOS@

Via Baltica utknęła (pod Łomżą?) w Białymstoku

W dalszym ciągu nie wiadomo kiedy zostanie wydana decyzja o środowiskowych uwarunkowaniach dla budowy Via Baltica na jej łomżyńskim odcinku. Choć drogowcy z białostockiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad jeszcze na początku ubiegłego roku o taką decyzję wystąpili do Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Białymstoku, ale jej wydanie jest ciągle odwlekane. - Oni mają przesłać dobry dokument, a nadal tego nie ma - tłumaczy Małgorzata Wnuk, rzeczniczka prasowa RDOŚ. Także przesłane pod koniec maja dokumenty mające być uzupełnieniem składnej wcześniej inwentaryzacji przyrodniczej okazały się niepełne i ponownie zażądano ich doprecyzowania, ale bez wskazania terminu ich uzupełnienia. Takie rozstrzygnięcie po raz kolejny „wstrzymuje bieg sprawy”.

Jeszcze w 2009 roku rząd Polski zdecydował, że Via Baltica - rzekoma jedna z najważniejszych tras tranzytowych Unii Europejskiej,będzie przebiegała przez Łomżę, a decyzję tę ochoczo zatwierdziła Komisja Europejska, bo „załatwiała” ona ciągnący się latami spół rządu z ekologami. 
I choć wydawało się, że dalej już będzie „z górki” okazuje się, że nie sposób pokonać już pierwszej przeszkody, która stanęła w Białymstoku. Wiosną 2010 roku na zlecenie białostockiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad przystąpiono do opracowywania dokumentacji do uzyskania dla nowej drogi tzw. decyzji o środowiskowych odcinaka Ostrów Mazowiecka – Łomża – Stawiski – Szczuczyn. Dwa lata później komplet dokumentów trafił do Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Białymstoku, który formalnie musi wydać taką decyzję. Tu jednak okazuje się, że dokumenty są niewystarczające czy niepełne i RDOŚ żąda od GDDKiA uzupełnienia informacji albo wyjaśnień... I tak już ponad rok. Większość zastrzeżenia sprowadza się do przebiegu  obwodnicy Łomży, którą drogowcy proponują zbudować po zachodniej stronie miasta. 
- GDDKiA zwróciła się do nas z wnioskiem o wstrzymanie się z decyzją, bo chcą uzupełnić inwentaryzację przyrodniczą na Narwi – mówi wiosną Lech Magrel dyrektor RDOŚ w Białymstoku, który zgodził się na tę prośbę. 
Drogowcy z Białegostoku dokumenty mieli dostarczyć przed końcem maja i dostarczyli, ale dwa tygodnie później RDOŚ w Białymstoku „po przeanalizowaniu przesłanej dokumentacji ponownie wezwał GDDKiA o uzupełnienia braków”.
Małgorzata Wnuk, rzeczniczka prasowa RDOŚ tłumaczy, że to „oni mają przesłać dobry dokument, a nadal tego nie ma”. I dopóki taki dokument do nich nie trafi decyzja nie będzie wydana.
- Nam zależy aby decyzja była dobra, a kiedy będzie zależy od drogowców – dodaje przyznając, że teraz RDOŚ nie wyznaczył GDDKiA żadnego terminu na „doprecyzowanie” materiału. A do tego czasu „wstrzymano bieg sprawy”.


 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę