Pierwszy raz byłem na Zlocie „Przyjaźni” odbywającym się w Szkole Podstawowej nr 3. Dawno nie byłem na zlocie zuchowo – harcerskim o takim specyficznym klimacie. Całkowity luz. Na zlot przyjechałem z „Bractwem Tęczy” i „Agapą” autokarem. I od tych dwóch drużyn dostałem zdjęcia z zlotu na stronę www hufca.
Po przyjeździe szybko zostawiliśmy plecaki w szkole i pojechaliśmy autobusem do kina by obejrzeć film fantastyczny „Avenger”. Po wyjściu z kina drużyny wyruszyły na wieczorny spacer po Zambrowie by wykonać otrzymane zadania.
Po dotarciu do szkoły był czas na porządki i posiłek. Późnym wieczorem zuchy i harcerze rysowali swoje wrażenia z filmu. Potem jeszcze wieczorne pląsy i śpiewania. Tak się zakończył dzień pełen wrażeń. Tylko starsi harcerze mieli jeszcze siłę by posiedzieć w szatni i porozmawiać o ważnych sprawach.
Jak wiadomo zuchy są twarde i zaczęły wstawać godzinę przed pobudką. Dzień się zaczął porządkami i pakowaniem, by później nic już nie przeszkadzało w zabawie. Tu chciałbym podziękować "Dziatwie Piłsudskiego" z Paproci i harcerzom z 33 ZDH za pomoc w układaniu koców i materaców. Około ósmej rano całość uczestników zlotu wyszła ze szkoły na zajęcia z musztry zakończone kolumną czwórkową i grantem (na trawie). Chwilę później odbył się apel, w czasie którego harcerze i zuchy mogli wykazać się umiejętnościami zdobytymi przed chwilą na zajęciach z musztry.
Gdy zuchy grały w „dwa ognie”, harcerze rozegrali mecz piłki nożnej. Zespoły grały sześcioosobowe. Zmierzyła się 21 DH z 33 DH, wspartą zuchami z 10 GZ . Mecz był wyrównany i zażarty. Dopiero w karnych wygrała 21 DH 2:1.
Po meczu starsi uczestnicy zlotu poszli zwiedzać wystawę granatów z ostatnich dwóch wojen. Można też było rzucić granatem ćwiczebnym. Co lepsi rzucający mało nie trafiali w stojący w pobliżu samochód.
W tym czasie zuchy robiły kwiaty z bibuły lub brały udział w zawodach sportowych zorganizowanych przez dh. Marka Tymińskiego. Około godziny dwunastej uczestniczy zlotu zaczęli się przemieszczać w kierunku zambrowskiego „Caritasu”, gdzie czekały na nich kiełbaski z Grilla oraz puchary i dyplomy za udział.
phm. Sławomir Sienkiewicz