Tegoroczny marsz zaczęliśmy 21 lipca. Harcerze z 11 SDS „Exodus” oraz małej reprezentacji 4 ŁDH „Panteon” o godzinie 19.00 spotkali się na placu Niepodległości aby wspólnie rozpocząć wędrówkę szlakiem 33 Pułku Strzelców Kurpiowskich.
Pierwszy nocleg miał miejsce w Szkole Podstawowej w Andrzejewie. Rozkwaterowanie, szybki posiłek i czas na śpiewanki. Nikt nie może się równać z chłopcami z 11stki, którzy całym najgłośniej jak to tylko możliwe śpiewali szanty. O godzinie 23.00 druh oboźny ogłosił bezwzględną ciszę nocną. W czasie gdy wszyscy poszli spać kilka osób wymknęło się na pobliski cmentarz aby przygotować miejsce na oficjalne rozpoczęcie marszu. O godzinie 2.00 uczestnicy zostali zbudzeni. Ubrali się w mundury i prawie ze po omacku doszli do oświetlonego przez świeczki grobu żołnierzy poległych w czasie walk w 39 roku. Druh oboźny przeczytał rozkaz i XV MSB 33 PSK został oficjalnie rozpoczęty!
Kolejny dzień rozpoczął się od po-budki i zaprawy porannej w okolicach godziny 6.33. Szybka toaleta poranna, po-rządki, śniadanie i w drogę! Pierwszy punkt na trasie zamieszczony był przy Łętownicy. Uczestnicy musieli zabawić się w hydraulika i zatamować dziury w wiadrze i dolewać wody tak, aby piłeczki do pin-ponga wypłynęły na powierzchnie. Do następnego punktu trzeba było przejść ok. 6 km. Tam czekał na nich młody. Przy tym zadaniu bardzo ważna była praca zespołowa i wzajemna komunikacja.
Uczestnicy musieli rozwiązać plątaninę sznurków zaczepionych na drzewie. W brew pozorom nie było to takie proste zadanie. Na następnych punktach sprawdzali swoja wiedzę z szyfrów, posługiwanie się alfabetem morse’a oraz sprawdzali swoją siłę i wytrzymałość w biatlonie. Około godziny 19.00 doszli do ZDZ w Zambrowie, gdzie zaplanowany był kolejny nocleg. Po obiedzie, który przygotowała Kuchareczka Klaudia Grażynka była chwila na odpoczynek. Następnie nastał czas na wieczornicę. Druhna Karolina opowiedziała historię 33 Pułku po czym przyszedł czas na zastanowienie się, dlaczego jesteśmy na tym marszu. Z racji późnej godziny i zmęczenia o godzinie 23.33 wszyscy uczestnicy poszli potulnie spać.
Bezlitosny oboźny znowu zaczął gwizdać o 6.33. Zaprawa, śniadanko, sprzątanie i niespodzianka! Przyjechała do nas Grupa Ratownicza SPR Nadzieja. Na dzisiejszą podróż zaplanowane były zadania z pierwszej pomocy. Grupa Ratownicza postanowiła nam w tym pomóc i udzielić kilku lekcji na trasie. Podstawy pierwszej pomocy, symulacje, zabawa w „nie-widomego” to tylko niektóre z atrakcji zaplanowanych na drogę Zambrów- Szczepankowo.
Niestety nikt nie przewidział tego, że uczestnicy zgubią drogę i pójdą w zupełnie innym kierunku. Takim o to sposobem mieliśmy ponad 5 godzin opóźnienia i ok. 20 km do przejścia. Na miejsce doszliśmy po godzinie 23.00, gdzie czekała już druhna Komendant wraz z kilkoma gośćmi: byłymi członkami 11 SDS „Exodus”. Na wieczornicy porozmawialiśmy o drużynie: o tym jak było kiedyś a jak jest dziś. Mamy nadzieję ze nasza współpraca ze starszymi osobami w jakiś sposób się rozwinie i że będziemy cały czas w kontakcie.
Przed nami ostatni dzień marszowania. Najkrótsza trasa, co nie oznacza, że najłatwiejsza. Naszym celem było dojście do Nowogrodu. Niestety pogoda płatała nam figle. Co chwila padał deszcz, prze-lotnie spotykała nas burza, natknęliśmy się także na grad. Krótka trasa przedłużyła nam się w czasie z powodu pogody. W granicach godz. 16.00 byliśmy już na miejscu. Nocowaliśmy przy chatce kurpiowskiej nieopodal Nowogrodu. Zjedliśmy obiad, posiedzieliśmy przy ognisku, po-śpiewaliśmy i wyruszyliśmy na wieczorny bieg. Na biegu pojawiały się różne pytania związane z marszem. Wyczerpani kilkoma dniami ciągłej wędrówki i biegiem patrolowym wszyscy poszli spać.
Noc z 24 na 25 lipca dla kilku harcerzy będzie wyjątkowa. „Mam szczerą wolę…” Słowa Przyrzeczenia Harcerskiego wypowiedziały trzy osoby: dh. Klaudia Listowska, dh. Karolina Kurzątkowska oraz dh. Damian Dziemiński. Nie obyło się także bez przyznania stopni wtajemniczenia. Pierwszy stopień otrzymał dh. Bartłomiej Górski oraz dh. Weronika Listowska. Barwy drużyny zdobyli: dh. Michał Walczyk, dh. Adam Chojnowski, dh. Mariusz Rozwadowski. Serdecznie Gratulujemy!
Niespodziewanie pobudka była o godz. 9.00. Po śniadaniu wyruszyliśmy do Nowogrodu, aby wiedząc skansen i dowiedzieć się co nieco o Adamie Chętniku. Odwiedziliśmy także jego grób na nowo-grodzkim cmentarzu. Odbył się tez apel kończący, na którym wszyscy uczestnicy dostali wspaniałe nagrody! Następnie udaliśmy się do Panoramy na obiad. O godzi-nie 15 przyjechał autokar i trzeba było wracać do Łomży. Mamy nadzieję, że po przez ten marsz przybliżyliśmy chociaż w małym stopniu realia życia i historię walk 33 PSK. Mamy nadzieję, że za rok spotkamy się w większym gronie!
pion. Karolina Godlewska