Weekend z okazji Światowego Dnia Wolontariatu na "Głodówce". W pierwszy weekend grudnia trzy osoby z 31 Łomżyńskiej Drużyny Wędrowniczej "Suma Wszystkich Strachów": phm. Sandra Znoińska, pwd. Łukasz Kościuczuk oraz sam. Kamila Gregorek wyruszyły pociągiem na dalekie południe, by tam, wśród tatrzańskich szczytów, spędzić andrzejkowo-mikołajkowy Weekend Wolontariusza.W daleką podróż wybraliśmy się na zaproszenie Ośrodka Szkoleniowo-Wypoczynkowego GK ZHP "Głodówka".
Weekend był wspaniały. Przypomniały nam się dni spędzone na "Głodówce" na wolontariacie w lipcu... Słoneczna pogoda, starzy i nowi znajomi z całej Polski, góry na wyciągnięcie ręki - czego chcieć więcej? Na samym początku, jako że byliśmy chyba jedną z pierwszych ekip, wyruszyliśmy na spacer, by sprawdzić, czy góry w zimowej szacie wyglądają tak samo jak latem.
Po powrocie do schroniska zorganizowano ognisko i zabawy "rozgrzewające" na śniegu; hitem były "węże" oraz utworzony przez nas plazmowy telewizor:). Wieczorem uczestniczyliśmy w zabawach integracyjnych na jadalni. Mogliśmy się sprawdzić w wielu konkurencjach; obieranie ziemniaków i inne zadania sprawiły nam ogromna radość - w końcu praca w schronisku czegoś nas nauczyła! Przegrani rano zajmowali się śniadaniem dla reszty wolontariuszy.
Następnego dnia podzieliliśmy się na grupy, a "Szef" przydzielił nam zadania godne każdego "głodówkowicza". Nam przypadło w udziale budowanie igloo przed schroniskiem. Wszyscy zakasali rękawy i zabrali się do pracy - przecież igloo ma stać do maja, a pierwszą noc ma w nim spędzić sam "Szef"! Powstała budowla na najwyższym poziomie, a nasz wysiłek, łącznie ze wspinaniem się na strome ściany, przejdzie do historii. Potem lekka kolacja, a następnie wieczór z wróżbami i prezentami mikołajkowymi dla każdego oraz ostatkowa zabawa do białego rana, oczywiście z tangiem i salsą. Niedziela to już tylko ostatnie spojrzenie na góry, pizza na Krupówkach zjedzona w oczekiwaniu na pociąg wraz z innymi wolontariuszami i... powrót do domu. Ten weekend dołączył do naszych "głodówkowych" wspomnień.
S., K. & K. z "Sumy Wszystkich Strachów"