Śpiewogranie Andrzejkowe 2006
listopad 2006 Łomża
Śpiewogranie Andrzejkowe w Centrum Katolickim w Łomży (24 listopada 2006 roku). Do "Śpiewogrania Andrzejkowego przygotowaliśmy się już pewien czas temu, jako że ten punkt programu hufca należy zawsze do nas. W tym roku jednak chcieliśmy zorganizować andrzejki w nieco innej formie niż zwykle. Wpadliśmy na pomysł połączenia wieczorku wróżb i śpiewogrania. Zwykle andrzejki odbywały się w Domu Harcerza, tym razem postanowiliśmy spotkać się w innym, miejscu. W porozumieniu z Centrum Katolickim im. Jana Pawła II i bardzo pozytywnie nastawionym do harcerzy ks. Andrzejem Godlewskim postanowiliśmy, żę będzie to właśnie Centrum. Po pierwsze dlatego, że sala kominkowa jest w stanie pomieścić więcej osób, po drugie - chcieliśmy "wyjść w świat", pokazać czym się zajmujemy, po trzecie - wiemy, że w Centrum czas swój spędza wiele dzieciaków z okolicznych bloków, które być może zainteresują się harcerstwem i wstąpią w nasze szeregi?
Tak więc przygotowaliśmy kolorowy plakat, program śpiewogrania, który trzeba było przedstawić w hufcu i Centrum, kosztorys i potrzebne materiały, zaproszenia i rozdzielenie prac... Stroną artystyczną, czyli wystrojem, zajęły się dziewczęta z zastępu "Canoe". Jednak mały śpiewniczek przygotowali chłopcy z zastępu "Quatro"!:) Dziewczęta przygotowały także zestaw wróżb. Przygotowaliśmy także małą "herbaciarnię" - miejsce, gdzie można było we względnej ciszy posiedzieć, wypić aromatyczna herbatkę i z przygotowanych przez nas "książeczek". Każda drużyna, chcąca wziąć udział w śpiewograniu, miała za zadanie przygotować po 1-2 wróżby oraz 3 dowolne piosenki do występu na scenie:) i przynieść kilka zdjęć z życia drużyny i kronikę/i. Chcieliśmy w ten sposób sprawić, że poczują się w pewnym sensie organizatorami, zwłaszcza, że ogłoszenie o śpiewograniu można było usłyszeć w Radiu Nadzieja i ogłoszeniach parafialnych. Trzeba przyznać, że większość naszych przygotowań poszła trochę na marne, gdyż po ogłoszeniu żałoby narodowej musieliśmy nieco okroić nasz program i bawić się nieco spokojniej. Zrezygnowaliśmy też z wróżb i stonowaliśmy wystrój sali.
Jednak zabawa, zważywszy na okoliczności, była dobra i atmosfera bardzo przyjemna. Zaprosiliśmy druhnę "Dżambo" z Ostrołęki wraz ze swoim zespołem, więc było można posłuchać trochę dobrej muzyki, a nie tylko "harcerskich szarpidrutów";) jakimi jesteśmy. Była perkusja, gitara basowa, akustyczna i głos druhny "Dżambo"... Wystąpiła jeszcze nasza drużyna z kilkoma ulubionym utworami, potem znów zespół. Bawiliśmy się dobrze, choć nieco ciszej i w mniejszym gronie, ale było miło. W załączeniu zdjęcia z tej (niestety) kameralnej imprezy, na której było jednak kilka osób z zewnątrz i harcerze z drużyn łomżyńskich.
Dlaczego "Śpiewogranie Andrzejkowe"? Chcieliśmy pokazać, że harcerze nie spędzają czasu tylko we własnym gronie, pokazać, jak spędzamy czas, jacy jesteśmy, pokazać, że wiele może nas łączyć z "nie-harcerzami". Że potrafimy otwierać się na świat, że nie jesteśmy przestarzałym reliktem z przeszłości, lecz nowoczesną, potrzebną organizacją. Może chcieliśmy przełamać też stereotypy towarzyszące łomżyńskiemu harcerstwu? Czas pokaże, czy był to mały krok ku lepszemu wizerunkowi i postrzeganiu harcerzy. Wiemy jednak, że ten jeden krok nie wystarczy, że musimy podejmować je bez przerwy.
Czego nauczyliśmy się podczas realizacji zadania? Jak przy każdym tego typu przedsięwzięciu, nauczyliśmy się jeszcze lepiej rozdzielać prace między zastępy i poszczególne osoby w zastępach. Każda osoba z drużyny miała jakiś udział w śpiewograniu, zgodnie ze swoimi umiejętnościami, zdolnościami, talentami. Nikt nie został rzucony na głęboką wodę, lecz otrzymał jakieś małe „zadanko”, a wszystkie „zadanka” stworzyły nasze zadanie. Poza tym, po raz kolejny zmierzyliśmy się z tremą i mogliśmy popracować nad stresem, który nas zżerał na „scenie”. A w naszym środowisku nie każda drużyna lubi występować z piosenkami czy choćby prezentacją drużyny podczas zlotu czy rajdu, więc pracy nad tym nigdy nie za dużo. Myślę też, że nauczyliśmy dostosowywać się do nieoczekiwanych warunków. Na pewno chcielibyśmy przystąpić do drugiego etapu!
Zaciekawiła nas propozycja programowa „Jeden Świat Jedno Przyrzeczenie”, chcielibyśmy też ubiegać się o miano „Drużyny na 100-lecie”. Ważne też jest, że wzięcie udziału w programie popiera cała drużyna - młodsi zadają pytania, szukają informacji w Internecie… Myślę, że zainteresowali się braniem udziału w programach ZHP, na pewno będą chcieli brać w nich udział w przyszłości, co jest bardzo ważne, gdyż nasze środowisko z nich nie korzysta.